Walia najważniejsza – Gareth Bale w pojedynkę rozniósł Turcję

„Walia. Golf. Madryt. W tej kolejności.” – z flagą o takim haśle awans na EURO 2020 świętował Gareth Bale wraz z kolegami z reprezentacji. W pierwszym meczu ze Szwajcarią (1:1) zawodnik wypożyczony do Tottenhamu nie błysnął. Powiem więcej – zawiódł. Dziś z kolei dał taki koncert, że nie pozostaje nic innego, jak pokłonić się w pas i bić brawo. Bale udowodnił, że Walia jest u niego na pierwszym miejscu.

REKLAMA

Gareth Bale – dziś człowiek-orkiestra

Cieniem na występie Bale’a kładzie się tylko niestrzelony karny. Jednakże, z racji, że sam go sobie wywalczył to pudło nie powinno nam przesłonić całego występu Walijczyka. A on był wprost fenomenalny. Bale od 13 meczów czeka na bramkę w koszulce reprezentacyjnej, ale jeśli w każdym meczu będzie grał tak, jak dziś to nikt nie będzie miał mu za złe, że nie trafia do siatki. Nawet on sam. Pomocnik Tottenhamu na przedmeczowej grafice został ustawiony na prawym skrzydle, ale w praktyce dostał od selekcjonera Roba Page’a dużą swobodę w działaniu. Często schodził do środka, cofał się do rozegrania, pomagał nawet na przeciwległym skrzydle. Krótko mówiąc – był wszędzie tam, gdzie zespół go potrzebował. Człowiek-orkiestra.

Heatmapa Garetha Bale’a w meczu z Turcją. Grafika: sofascore.com

Imponować zwłaszcza mogła rola głównego kreatora, w którą wcielił się dzisiaj Gareth Bale. 10 podań w pole karne i – przede wszystkim – 5 stworzonych „dużych szans” dla kolegów (wyrównany rekord Ramseya i De Bruyne z EURO 2016) to kosmos. Przekładając to bardziej na „chłopski rozum” – Bale został dzisiaj okradziony z trzech asyst. Trzy pierwsze „setki” zostały wykreowane w bardzo podobny sposób. Ramsey wbiega z drugiej linii i dostaje idealnie w tempo piłkę na wolne pole. Wprawdzie przy wszystkich zagraniach Gareth miał sporo miejsca, ale i tak trzeba docenić jego kunszt.

Mistrzostwa świeżych nóg

Komentujący to spotkanie Jacek Zieliński powiedział, że Walijczyk może już nie imponuje tak szybkością i dryblingami, ale świetnie może sprawdzać się w roli inteligentnej „10-tki”. Pomimo faktu, że Bale dwukrotnie w końcówce meczu mijając tureckich zawodników przy linii końcowej, jak tyczki pokazał, że dalej potrafi dryblować to jest to celne spostrzeżenie, a sam trend w futbolu już dość powszechny. Zawodnicy, którzy z wiekiem tracą na parametrach fizycznych często zostają przesunięci bliżej środka. Braki motoryczne nadrabiają inteligencją boiskową, doświadczeniem, czy wizją gry. Nie pędzą już za każdą piłką, nie grają tak przebojowo, ale za to regulują tempo gry zespołu. Bale dziś właśnie tym imponował. A że grał niemal na całej długości i szerokości boiska to był bardzo trudny do upilnowania.

Wczoraj chwaląc Paula Pogbę zaznaczyłem, że wpływ na jego dobrą dyspozycję może mieć fakt, że nie był zbyt mocno eksploatowany przez cały sezon. Podobnie ma się sytuacja w przypadku Garetha Bale’a, który w minionej kampanii zagrał tylko nieco ponad 1600 minut. Tą świeżość nóg było widać choćby przy ostatnim golu Walii. Teraz dla Bale’a i spółki poprzeczka idzie mocno w górę. Najpierw Włochy, a potem faza pucharowa (nawet w przypadku wysokiej porażki z Włochami 4 pkt niemal na pewno dadzą awans). Jak daleko zajdą Walijczycy? To będzie głównie zależeć od dyspozycji ich lidera.

for.: Depositphotos

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ