Liverpool FC – w drodze po kolejne trofea

Liverpool sięgnął w poprzednim sezonie po pucharowy dublet, a ten rozpoczął od zdobycia Tarczy Wspólnoty. Choć w kadrze doszło do drobnych zmian, zespół jest równie silny co rok temu i znów będzie mierzył w dorzucenie do gablotki kolejnych pucharów. W tym oczywiście tego za zwycięstwo w Premier League.

REKLAMA


Umarł król, niech żyje król!

Po sześciu latach Sadio Mane opuścił Liverpool. 269 spotkań, 120 bramek, 6 trofeów i niepoliczalna ilość wspomnień, które zostawił w sercach kibiców. Odejście Senegalczyka to na pewno spory cios dla zespołu z Anfield, jednak czy oznacza to potężne osłabienie kadry? Wydaje się, że nie. Pomimo jego wielkich umiejętności, Liverpool ma przecież co najmniej równie dobre opcje w ataku, jakimi są Mo Salah, Diogo Jota, Roberto Firmino i Luis Diaz. Do tego grona dołączył urugwajski napastnik – Darwin Nunez, za gigantyczną sumę 75 milionów euro. Wszystko wskazuje na to, iż odejście Mane aż tak nie zaboli LFC. Głębia składu na pozycjach ofensywnych jest duża, a graczy o wielkich umiejętnościach nie brakuje. Bardzo ważne jest jednak, jak do zespołu wprowadzi się Nunez. W debiucie z Manchesterem City trafił do siatki, ustalając wynik meczu na 3-1 i pieczętując zdobycie Tarczy Wspólnoty. O jakość w ataku Liverpool martwić się nie musi.


Dać szansę młodym

Bardzo ciekawym elementem tego sezonu na Anfield będzie to, ile czasu dostaną młodzi zawodnicy i jak go wykorzystają. Chodzi tu głównie o Harveya Elliotta, Curtisa Jonesa, Fabio Carvalho i Calvina Ramsaya. Klub opuścili Takumi Minamino i Divock Origi, co powinno oznaczać częstsze występy tych zawodników w ramach pucharowej rotacji. Do tego mają oni stanowić głębię składu w środku pola, gdzie mimo licznych plotek, Liverpool nikogo nie kupił. Calvin Ramsay trochę się z tego grona wyłamuje, bo Szkot został sprowadzony jako zmiennik dla Trenta Alexandra-Arnolda. Jednak Harvey Elliott i Fabio Carvalho to piłkarze mogący grać tak w środku, jak i w formacji ofensywnej. Obaj mają 19 lat i spory talent, który ekscytuje kibiców Liverpoolu. Ten sezon jest jednak kluczowy dla Curtisa Jonesa. 21-letni zawodnik jakiś czas temu po prostu zatrzymał się w rozwoju. Widać u niego potencjał, ale z różnych przyczyn go nie odblokowuje. Czy to brak regularnej gry, czy niemożność znalezienia mu właściwej pozycji na boisku? W końcu jest próbowany nawet jako lewoskrzydłowy. Fakty są jednak takie, że powinien już pukać do składu pierwszej drużyny, a tymczasem wciąż nie jest tego blisko. Jeśli w tym sezonie nie zdoła ustabilizować swojej pozycji w klubie, może będzie musiał poszukać sobie nowego miejsca do gry.


Kontuzje, kontuzje

Wydaje się. iż nic nie przeszkodzi Liverpoolowi w walce o trofea. Oczywiście kandydatów do tytułu jest więcej – z Manchesterem City na czele – ale „The Reds” powinni być w ścisłym topie ligi. No chyba, że czeka ich powtórka z sezonu 2020/21. Wtedy to Liverpool gubił punkty, grając w niektórych meczach środkiem obrony złożonym z Nathaniela Phillipsa i Rhysa Williamsa. I nie był to nawet najgorszy zestaw obrońców, jakich Liverpool w tamtym momencie zorganizował. Chciałoby się założyć, że taki problem znów nie wystąpi, ale gdzieś ta obawa zawsze się pojawia. Szczególnie że już teraz na Anfield mamy mały szpital. Alisson, Kelleher, Jota, Oxlade-Chamberlein, Ramsay, Jones, Keita i Konate mierzą się z mniej lub bardziej poważnymi urazami już w tej chwili. Seria drobnych urazów nie jest dobrym prognostykiem na sezon, który z uwagi na zimowe Mistrzostwa Świata będzie ponadprzeciętnie intensywny. Oczywiście, „The Reds” mają naprawdę bardzo szeroką kadrę i krótkoterminowo są w stanie zastąpić każdego. Tyle że chcą również rywalizować na czterech frontach. Do tego potrzebna jest rotacja. Nadmiar kontuzji może zniszczyć sezon drużynie z Anfield, a niestety są sygnały, że intensywny styl gry, który preferują, zbierze mniejsze lub większe żniwa.

Oczekiwania

Liverpool celuje w trofea. Nieważne, Puchar Ligi, FA Cup, Liga Mistrzów czy Premier League. Celem zespołu Jurgena Kloppa jest wygrywać. Mimo drobnych zmian kadrowych, wydają się równie silnym zespołem co w ostatnich latach i obok Manchesteru City są głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Anglii. I tu nie ma niespodzianki – Liverpool kolejny sezon z rzędu ma ambicje zaatakować mistrzowski tytuł.

Autor: Wiktor Morawski

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ