Liga Narodów: Dreszczowiec Polaków z Iranem!

Drugi dzień Polaków w Lidze Narodów i kolejny wymagający przeciwnik- Islamska Republika Iranu. Spadkobiercy Persów to aktualnie 10. drużyna rankingu FIVB. Historia polsko-irańskich starć to wiele zaciętych batalii, kontrowersji, czy nawet starć pod siatką. Pomimo braku największych gwiazd, emocji nie brakowało także i tym razem!

REKLAMA

Polacy bez energii

Mecz rozpoczął udany atak Jakuba Szymańskiego z drugiej linii. Oba zespoły grały punkt za punkt, nie zwalniając przy tym ręki w ataku (6-6). Pomimo dobrej postawy Amina i irańskiego bloku, Polacy osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (15-13). Persowie odrobili straty (21-21), ale pewnie atakował Dawid Dulski (22-21). W końcówce seta zacięła się polska ofensywa, co bezwzględnie wykorzystali gracze z Azji (22-24). Pierwszą partię zakończył udany atak Amina ze skrzydła (23-25). W tym secie definitywnie zgubił nas brak energii: „wyszliśmy trochę jak lelum-polelum”– tak tę odsłonę meczu podsumował Krzysztof Ignaczak.

Problemy, problemy…

To był trudny początek dla polskiej reprezentacji. Irański blok bardzo dobrze funkcjonował, a złapanie Amina w ataku graniczyło dla nas z cudem (8-10). 26- letni atakujący klubu Szahdab Jazd był dla nas prawdziwą zmorą. Świetnie serwował, trafił skrótem w Szymurę (10-13) i mieliśmy już 3 punkty straty. Kapitalnie zaczął funkcjonować nasz blok, Persowie zgarnęli dwie „czapy” i dzięki temu doprowadziliśmy do remisu 20-20. Fatalnie na czystej siatce przestrzelił jednak Kamil Semeniuk, przez co Iran miał pierwszą piłkę setową (22-24), którą udało się obronić. Niestety, polegliśmy przy drugiej akcji i na telebimach ukazał się wynik 0-2.

Mamy kontakt!

O wiele lepiej wyglądała gra Polaków w trzecim secie. Dobrze i pewnie rozpoczęliśmy partię, dzięki czemu osiągnęliśmy prowadzenie (10-4). Szybko zareagował Behrouz Ataei i wprowadził na parkiet nowych zawodników. Były to bardzo udane zmiany, Irańczycy konsekwentnie odrabiali straty i złapali kontakt (20-19). Nie zrazili się jednak tym Polacy i wciąż grali swoją siatkówkę (23-20). Seta zakończył odważny atak Artura Szalpuka. Złapaliśmy kontakt z Iranem.

Polska siatkówka!

Wyrównany był także początek kolejnej partii. Przewagę Polacy zaczęli budować przy stanie 8-6. Na wyróżnienie zasługuje Mateusz Bieniek, który od kilkunastu minut był ostoją naszej ekipy. Prawdziwą zmorą Irańczyków okazał się duet blokujących Semeniuk & Kłos. Trzy punktowe bloki z rzędu zdenerwowały Persów. Zbudowaliśmy sobie bezpieczną przewagę (16-9) i mogliśmy zacząć grę punkt za punkt. Kapitalnie atakowali Polacy i powoli zbliżaliśmy się do tie-breaka (21-13). Pewny atak Artura Szalpuka zakończył czwartego seta. Zaczęliśmy grać swoją siatkówkę.

Tradycji stało się zadość…

Pierwszy punkt w ostatnim secie należał do Persów. Później swoją grę rozpoczęli Biało- czerwoni. Przesunięte krótkie, „pajpy” i asy Dulskiego oraz Szalpuka dały nam prowadzenie 7-3. Rozluźnili się niestety Polacy i Iran doprowadził do remisu (9-9). Piąty set zaczął się w zasadzie od nowa. Niesamowite emocje oglądaliśmy w tej partii (13-13). Błąd Morteza dał nam pierwszego matchballa, którego bezwzględnie wykorzystaliśmy (15-13). Kapitalne widowisko w Japonii!

Polska — Iran 3:2 (23:25, 23:25, 25:21, 25:15, 15:13)

Kolejnym przeciwnikiem Polaków będzie reprezentacja Bułgarii. Jutrzejsze starcie zaplanowano na godzinę 9:10 czasu polskiego.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,613FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ