Juventus w coraz większym kryzysie! 5 wniosków po 25. kolejce Serie A

Serie A się nie zatrzymuje i wciąż dostarcza sporej dawki emocji. Juventus przestał wygrywać, Salernitana została zniszczona przez Inter, a Bologna wciąż cieszy oko i wprawia w zdumienie. Czas podsumować 25. kolejkę ligi włoskiej.

REKLAMA

Salernitanie już nic nie pomoże

Salernitana mierzyła się z liderem tabeli i drużyną, która zmierza po Scudetto – Interem Mediolan. Przegrała 4:0, choć mogła jeszcze wyżej. Nikt nie oczekiwał, że zespół ten będzie grał jak równy z równym z ekipą Simone Inzaghiego, jednak piłkarze Salernitany nawet nie byli w stanie się bronić. Ten zespół już nawet nie chce walczyć, a zawodnicy grają tak jakby byli już dawno pogodzeni ze spadkiem. Kompletnie inaczej zachowują się ich najwięksi rywale w kontekście walki o utrzymanie. Hellas, Cagliari czy Empoli walczą co sił w nogach z czołowymi drużynami. Wiedzą, że takie punkty też mają znaczenie oraz chcą wykorzystać zmęczenie piłkarzy spowodowane grą w europejskich pucharach.

Ekipa z Salerno zmieniła trenera, lecz chyba to nic nie da. Najpierw był Paulo Sousa, następnie Filippo Inzaghi, a teraz jest Fabio Liverani. Żaden z nich nie potrafi sprawić, że Salernitana stałaby się poważną drużyną. Oczywiście w tym sezonie, bo w poprzednim za kadencji byłego selekcjonera reprezentacji Polski była średniakiem ligowym. W tym już na 99% nic z tego nie będzie.

Juventus w coraz większym kryzysie

Bianconeri nie wygrali czterech kolejnych spotkań ligowych. Mało tego, w dwóch z nich nie zdołali strzelić gola. Złośliwi powiedzą, że wszystko zaczęło się od czerwonej kartki Arkadiusza Milika, którą polski napastnik zobaczył w trakcie meczu z Empoli. Coś w tym jest, bo od tamtego wydarzenia gra zespołu Massimiliano Allegriego się po prostu nie klei. Dodatkowo doszła porażka z Interem, która chyba już na stałe przekreśliła jakiekolwiek szanse Juventusu na mistrzostwo Włoch.

Nerazzurri gnają do przodu, a Stara Dama stoi w miejscu. Tak jak w meczu z Hellasem Verona (2:2), w którym było widać problem zespołu. Juventus przyzwyczaił, że mecz rozgrywany jest pod ich dyktando. W meczu z Weroną było o wiele inaczej. To drużyna broniąca się przed spadkiem miała w wielu momentach częściej piłkę i prowadziła grę. Mistrzostwo Włoch uciekło, a dodatkowo za plecami czai się Milan, który na ich szczęście nie zdołał pokonać Monzy. Gdyby się to Rossonerim udało, Juventus spadłby na trzecie miejsce w ligowej tabeli.

źródło: JuvePoland w serwisie X

Napoli sięgnęło dna

Można to pisać niemal co tydzień, ale taka jest rzeczywistość w klubie Aurelio De Laurentiisa. Włoski biznesmen swoimi decyzjami w kontekście trenerów zepsuł ten zespół i nic nie zanosi się na to by miało być lepiej. Mistrzowie Włoch zremisowali z Genoą (1:1). Udało im się wyrównać w samej końcówce spotkania. Wcześniej mecze z o wiele słabszymi rywalami również przechylali na swoją korzyść w samych końcówkach. Tym razem werwy starczyło tylko na remis. Wstyd, żenada. To jak się ten zespół prezentuje woła o pomstę do nieba.

Walter Mazzarri miał być strażakiem, który wstrząśnie zespołem i zapewni przynajmniej jakiekolwiek europejskie puchary w przyszłym sezonie. Z taką grą Azzurri to mogą pomarzyć o takim wyniku. Jednak jest nadzieja dla kibiców ekipy spod Wezuwiusza. Mateo Moretto podał, że Aurelio De Laurentiis bardzo poważnie rozważa zatrudnienie obecnego selekcjonera Słowacji – Francesco Calzonę. Włoch miałby łączyć obie funkcje. Wydaje się to rozsądna decyzja, ponieważ Calzona w przeszłości pracował jako asystent kolejno Maurizio Sarriego i Luciano Spallettiego. Zna klub w przeciwieństwie do Rudiego Garcii. Lepiej późno niż wcale…

Thiago Motta zbudował konkurencyjny zespół

Bologna w pewnym momencie złapała zadyszkę. Miało to miejsce na przełomie grudnia i stycznia. Wydawało się, że jest to za słaba ekipa w kontekście walki o europejskie puchary. Drużyna Thiago Motty pozbierała się jednak i wygrała cztery ostatnie spotkania i awansowała na 5. miejsce w tabeli. Mało tego w tych czterech meczach Bologna straciła trzy gole, a strzeliła ich jedenaście. Na zespół znów patrzy się z wielką przyjemnością. Energią emanują gwiazdy jakimi bez wątpienia są Joshua Zirkzee czy Alexis Saelemaekers.

Zespół Motty nie boi się nikogo i rozpycha się łokciami w czołówce. Jak tak dalej pójdzie to zobaczymy Bolognę w europejskich pucharach. Rewelacja sezonu ma się dobrze. Aż ciekawe, jakie oferty latem dostanie Thiago Motta. Na pewno w kontekście jego osoby będzie głośno.

źródło: Mateusz Janiak w serwisie X

Daniele De Rossi tworzy wyrachowaną drużynę

Daniele De Rossi wniósł nowego ducha do szatni Giallorossi. Pod jego wodzą Roma zagrała pięć spotkań, z czego cztery wygrała. Odniosła porażkę w meczu z Interem Mediolan, z którym nie oszukujmy się nie wstyd przegrać. A i tak Roma potrafiła napsuć krwi Nerazzurrim. Ekipa De Rossiego zaczęła grać otwarty i odważny futbol przy jednoczesnym zachowaniu pragmatyzmu. W tych pięciu meczach Roma zdołała strzelić trzynaście bramek. Uwalniany jest potencjał ofensywny, który za kadencji Jose Mourinho był nagminnie marnowany. Ewidentnie coś zaskoczyło. A nawet jak nie idzie, tak jak w meczu z Frosinone (0:3) to i tak ekipa De Rossiego potrafi to przecierpieć i wyjść z tego obronną ręką. Najważniejsze na końcu są wygrane i strzelane gole. A to w ostatnim czasie się zgadza w ekipie Giallorossich. Po prostu Włoch kocha Romę jak mało kto na świecie i chce tę miłość również zaszczepić w piłkarzach. Na razie wychodzi mu to bardzo dobrze.

Co jeszcze wydarzyło się w 25. kolejce Serie A?

  • Torino pewnie pokonało Lecce (2:0). Drużyna Ivana Jurica jest niepokonana od sześciu ligowych spotkań, a w ostatnich jedenastu odniosła tylko jedną porażkę.
  • Atalanta się nie zatrzymuje. Tym razem pokonała pewnie Sassuolo (3:0). Przed ekipą Gasperiniego bardzo ciężki terminarz. Jeśli go przejdą „suchą stopą” to będzie można śmiało mówić o drużynie, która ma pewne miejsce w top4.
  • Empoli z kolejnym cennym punktem. Drużyna Szymona Żurkowskiego i Sebastiana Walukiewicza zdołała zremisować z Fiorenitną (1:1).
  • Cagliari po pięciu porażkach z rzędu w końcu zapunktowało. Podopieczni Claudio Ranieriego zremisowali z Udinese (1:1).
  • Milan po raz kolejny w tym sezonie się skompromitował i przegrał z Monzą (2:4). Ekipa Stefano Piolego nie wyprzedziła drugiego w tabeli Juventusu.
REKLAMA

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ