Górnik zwalnia trenera… albo i nie. Czy w Zabrzu mają jakikolwiek plan?

Carlo Ancelotti stwierdził swego czasu, że stawianie ultimatum trenerom jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie mogą zrobić działacze. Z jednej strony szkoleniowiec dostaje sygnał, że przy osiągnięciu odpowiednich wyników utrzyma swoją posadę. Z drugiej strony – pojmuje, że jego praca nie cieszy się zaufaniem przełożonych i nawet jeśli doraźnie spełni cel, przy kolejnym gorszym wyniku prawdopodobnie i tak zostanie pożegnany. Aktualny szkoleniowiec Realu Madryt jasno stawiał sprawę – pracodawca jest zadowolony z jego usług i ma do niego zaufanie, albo ma wątpliwości i wówczas najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie. Spore wątpliwości mają obecnie z Zabrzu. Bartosch Gaul od dawna poddawany jest krytyce.

REKLAMA

Rozumowanie jest bardzo proste. Skoro prowadzony przez niego klub znajduje się w strefie spadkowej, jedną z najprostszych opcji, by dać impuls do poprawy wyników może być wymiana trenera. Zaskakujące jednak, że 14-krotny Mistrz Polski wystosował publiczne ultimatum. Nie trudno domyślić się, że brak zwycięstwa nad Wisłą Płock będzie oznaczał rozstanie z niemieckim szkoleniowcem.

źródło: twitter/GornikZabrzeSSA

Co w tym momencie może zrobić trener?

Pracuje w Zabrzu od lipca 2022 roku. Zna większość piłkarzy, większość piłkarzy zdążyła poznać jego metody. Trwa pewien proces, który niestety nie daje dobrych wyników. Gaul miał ambitny pomysł na zespół, chciał grać odważnie, dominować rywali. Efekty okazały się jednak bardzo słabe, o czym świadczy ledwie 6 zwycięstw w 24 spotkaniach Ekstraklasy.

Działacze Górnika powinni sobie w tym momencie odpowiedzieć na pytanie – kto ponosi winę za taki stan? Czy problem tkwi w piłkarzach, którzy nie potrafią realizować założeń szkoleniowca? A może to trener nie jest w stanie dopasować się do posiadanej kadry i oczekuje czegoś, czego zawodnicy Górnika zwyczajnie dać nie mogą? To nie jest oczywista kwestia, zdajemy sobie z tego sprawę. Możliwe, że Gaul pracując z lepszymi piłkarzami odnosiłby wielkie sukcesy, ale w Zabrzu jego praca nie daje dobrych efektów. Od wielu kolejek przyglądamy się grze tej drużyny, wyczekując, aż zacznie grać swój futbol.

Tu nie chodzi o same wyniki – Górnik jest dziś piłkarsko jedną z najsłabszych drużyn ligi

Zwolnienie Bartoscha Gaula po porażce z Jagiellonią Białystok nie byłoby głupim wyborem. Jasne, z perspektywy całego sezonu można narzekać, że jego zatrudnienie przy jednoczesnej rezygnacji z usług Jana Urbana okazało się strzałem w stopę. Czasu się jednak nie cofnie. Dziś Górnik znajduje się na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli i desperacko potrzebuje punktów.

Według doniesień „Dziennika Zachodniego” Gaul zachowa posadę jedynie, jeśli przekonująco pokona w najbliższej kolejce Wisłę Płock. Zmartwimy działaczy Górnika – wygrana 5:0 jest tak samo punktowana jak 1:0. Jeśli ktoś w klubie podjął decyzję, że 35-latek będzie lepszym sternikiem zabrzańskiego okrętu niż Jan Urban, to musiał przemyśleć, co będzie w przypadku sztormu. Dziś tak naprawdę od Gaula nie zależy wiele. Na mecz z Wisłą Płock wystawi najlepszy wedle własnego mniemania skład. Czy bez komunikatu klubu byłoby inaczej? Czy naprawdę Górnik musi publicznie ogłaszać, że piątkowe starcie jest bardzo ważne? W ten sposób dali jedynie paliwo do szydery ze strony innych drużyn.

Bartosch Gaul z pewnością zdaje sobie sprawę z kruchości własnej posady

Komunikat medialny Górnika był niepotrzebny. Paradoksalnie, do końca sezonu zostało jeszcze 10 kolejek – obrazowo, zabrzanie mają mniejszą stratę do podium (15 pkt) niż Raków przewagę nad Lechem (18 pkt). Jeśli w klubie jest przekonanie, że Gaul to dobry fachowiec, powinno się dać mu szansę wyjścia z kryzysu. Wierzyć, a nie dawać ultimatum. Za chwilę będzie przecież przerwa na reprezentację, gdy można złapać oddech w walce o ligowy byt. Jeśli jednak są duże wątpliwości, to nie ma sensu odkładać nieuniknionego. Najgłupsze co można zrobić, to dać kolejną szansę obecnemu trenerowi, przespać przerwę na kadrę, a następnie zwolnić szkoleniowca. Działacze muszą podjąć trudną, męską decyzję i wynik meczu z Wisłą Płock nie powinien być decydujący. Tylko wówczas trzeba mieć też plan co dalej, a wygląda na to, że w klubie nie ma zbytnio opcji na zastąpienie Gaula.

I już tak całkiem serio – bez ironii – działacze Górnika mają przed sobą trudną decyzję. To takie typowe 50/50. Nie wiadomo, która z opcji okaże się lepsza. Powinni jednak twardo trzymać się swojego wyboru. Pokazać, że mimo kryzysu, mają jakiś plan ratunkowy. Niestety, ostatni komunikat medialny nie dał takiego wrażenia.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ