Falstart, a następnie demolka! AZS przegrywa, Skra coraz wyżej!

PGE GiEK Skra Bełchatów nadal nie uporała się z kryzysem. Przed starciem z Indykpol AZS-em Olsztyn bełchatowianie zajmowali 11. miejsce, tracąc aż 8 punktów do 8. miejsca w tabeli, gwarantującego grę w play-offach. Olsztynianie są o wiele bliżej awansu na chwilę obecną. Do 8. w tabeli ZAKSY tracą ledwie 2 punkty. Awans do fazy pucharowej PlusLigi jest celem obu zespołów i zwycięstwo w tym zaległym starciu 5. kolejki mogło ułatwiłoby jednemu z nich awans do fazy play-off.

REKLAMA

Pierwszy set wygrany w bólach przez olsztynian

Obydwa zespoły rozpoczęły tego seta w równym tempie (8-8). Nie odstępowali od siebie choćby na krok, lecz po części na życzenie AZS-u. Podopieczni Javiera Webera stracili sporo punktów przez błędy własne, dzięki czemu Skra była w walce (13-13). Mimo porównywalnej ilości punktów, lepiej prezentowali się siatkarze z Warmii. Dużo jakości do gry AZS-u wnosił Szymon Jakubiszak wraz z Moritzem Karlitzkiem. Po drugiej stronie siatki wszyscy prezentowali się miernie, z wyjątkiem Dawida Konarskiego. Koniec seta był coraz bliżej, a obie ekipy wciąż szły „łeb w łeb” (18-18). Do tego momentu 2-punktowe prowadzenie było szczytem możliwości siatkarzy AZS-u (21-19).

Gospodarze nie mogli odskoczyć Skrze, końcówka była niezwykle zacięta, a ostatecznie zakończyła się zwycięstwem AZS-u 28-26. Zasłużone zwycięstwo olsztynian, lecz mogli wygrać to z większym spokojem – Skra w tej partii zdobyła aż 11 punktów dzięki błędom przeciwnika! To tylko świadczy o słabej grze podopiecznych Andrei Gardiniego. Bardzo słabo bełchatowianie radzili sobie także w przyjęciu – w pierwszym secie mieli zaledwie 35% przyjęć pozytywnych.

Przebudzenie Skry!

W drugim secie Skra przebudziła się i na początku tej partii zaczęła grać o wiele lepiej (5-9). W ataku spustoszenie po drugiej stronie siatki siali Bartłomiej Lipiński i Adrian Aciobăniței. To nie był tylko falstart AZS-u, bowiem bełchatowianie byli w stanie zachować dystans od przeciwnika i utrzymać znaczną przewagę (11-16). Jednakże pomimo gry dalej zagrywka po stronie Skry nie funkcjonowała najlepiej. Mimo tego rozegrali tego seta wręcz wybornie, demolując olsztynian 17-25. Świetnego seta zagrał Lipiński, uzyskując aż 77% skuteczności w ataku (10/13). Sporo punktował także Dawid Konarski. AZS natomiast w ataku nie istniał – gra z 32% skutecznością nie wyglądała najlepiej.

Trzeciego seta również Skra rozpoczęła lepiej, lecz ich przewaga nie była już tak okazała (6-8). Jednakże podopieczni Andrei Gardiniego wciąż narzucali warunki przeciwnikowi i nie wypuszczali prowadzenia z rąk (13-17). W tym secie słabo prezentował się Alan Souza – gwiazda ekipy z Olsztyna. Na rozegraniu za dużo kombinował Joshua Tuaniga i zawodnicy AZS-u mieli problemy z kończeniem ataków. Skra nie oglądała się za plecami i robili swoje, co wychodziło im świetnie (16-22). Nie było widać jakiejkolwiek werwy po stronie AZS-u, a Skra ponownie rozgromiła przeciwnika 17-25.

3 punkty jadą do Bełchatowa!

Siatkarzom AZS-u Olsztyn na start czwartego seta wreszcie zachciało się grać. To oni lepiej weszli w tę partię (8-6), choć lekko im to nie przyszło. Przewaga podopiecznych Javiera Webera nie była zbyt wyrazista, ale w obliczu niekorzystnego wyniku w setach najważniejsze, że po prostu była (15-13). Skra nie zraziła się, nie złożyła broni i zdołała się przełamać (16-17). Od tego momentu to właśnie bełchatowianie przeważali w tym secie i byli skoncentrowani na dowiezieniu tego wyniku do końca. Natomiast po drugiej stronie siatki zgasł entuzjazm do walki. Skra utrzymała to prowadzenie do ostatniej piłki, zamykając czwartą partię 20-25.

O ile pierwszy set w wykonaniu siatkarzy PGE GiEK Skry Bełchatów był słaby, o tyle w następnych partiach rozkręcili się na dobre i rozegrali kawał dobrej siatkówki. Zagrywka nie była zbyt dobra, lepiej Skra wyglądała w bloku – aż 13 punktów bełchatowianie zdobyli w tym elemencie! Indykpol AZS Olsztyn zaczyna pogrążać się w kryzysie. To już 3. z rzędu porażka olsztynian. Nie funkcjonował przede wszystkim atak – w 3. secie skuteczność w ataku spadła nawet poniżej 30%. Dzięki temu zwycięstwu Skra awansuje na 10. miejsce w tabeli PlusLigi i odrobiła część strat do czołowej ósemki. AZS ma względnie bezpieczną 9. pozycję, z 3 oczkami przewagi nad Skrą. Pytanie tylko, na jak długo?

Indykpol AZS Olsztyn – PGE GiEK Skra Bełchatów 1:3 (28-26, 17-25, 17-25, 20-25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ