Bundesliga 22/23 – kto powalczy o miano największej gwiazdy ligi?

Po odejściu dwóch największych gwiazd niemieckiej Bundesligi – Roberta Lewandowskiego i Erlinga Haalanda – niemiecka piłka nie posiada już tak wyrazistych ambasadorów swoich rozgrywek. Oczywiście, biorąc pod uwagę markę i indywidualne osiągnięcia, największym faworytem do objęcia takiego miana wydaje się być Sadio Mane. Jednakże pozycja Senegalczyka w Bundeslidze nie jest jeszcze ugruntowana i tytuł „największej gwiazdy ligi” wciąż wydaje się być również w zasięgu kilku innych zawodników. O kim mowa?

Christopher Nkunku

Nasze zestawienie zaczynamy od absolutnego showmakera na niemieckich boiskach. 24-latek był przez wielu uważany za najlepszego zawodnika zeszłego sezonu Bundesligi. Francuz już w poprzednich kampaniach pokazywał, że ma „to coś”, ale mimo wszystko brakowało mu nieco liczb. 20 goli i 13 asyst w ostatnich rozgrywkach ligowych, pokazały że Nkunku może czekać wielka przyszłość. O dziwo, ofensywny pomocnik nie przeniósł się tego lata do żadnego z topowych europejskich klubów. To ogromne zwycięstwo dla RB Lipsk, które zatrzymało w swoich szeregach największą gwiazdę. Teraz, przed wielce utalentowanym Francuzem, stoi zadanie w postaci udowodnienia swojej jakości. Jeden fantastyczny sezon może się przecież trafić nawet takiemu Luce Joviciowi.

REKLAMA

Nkunku ma zatem okazję upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze, nabić kolejne liczby w Niemczech, ostatecznie przekonując do siebie największe piłkarskie marki. Po drugie – wywalczyć sobie powołanie na mundial w Katarze. A to, nawet przy umiejętnościach Nkunku, nie jest wcale tak oczywiste biorąc pod uwagę konkurencję w reprezentacji Francji. A po trzecie – stać się niekwestionowaną gwiazdą nr 1 w lidze niemieckiej.

Patrik Schick

Czeski napastnik dał się już poznać z dobrej strony zarówno na niemieckich boiskach, jak i podczas Euro 2020. Sezon 21/22 był szczególnie udany w wykonaniu 26-latka. Nie dość, że jego Bayer Leverkusen skończył rozgrywki na 3. miejscu w tabeli, to jeszcze sam Schick zdobył aż 24 gole. W klasyfikacji strzelców wyprzedził tym samym Erlinga Haalanda (22 bramki), ustępując w tym rankingu jedynie Robertowi Lewandowskiemu. Podobnie jak w przypadku Nkunku, można było spodziewać się że po usługi Czecha zgłosi się jakiś bogatszy klub.

„Aptekarze” nie zamierzali jednak oddać swojego najlepszego gracza tak łatwo i póki co Patrik pozostaje na BayArena. I tam, wraz z niezwykle młodym i dynamicznym składem, będzie chciał ponownie zawalczyć co najmniej o top 3 Bundesligi. A przy tym samemu jako wyborowy snajper, ma szansę powalczyć o miano najlepszego gracza w Niemczech.

Karim Adeyemi

Młody reprezentant Niemiec jest jeszcze sporą niewiadomą na tle rywalizacji w Bundeslidze. Dotychczasowe statystyki 20-latka każą jednak sądzić, że może to być kolejny znakomity produkt ze stajni RB. Były napastnik Salzburga wpisywał się na listę strzelców 19-krotnie w minionym sezonie austriackiej Bundesligi. Strzelał także na poziomie Ligi Mistrzów, gdzie zdobył 3 bramki. Sprowadzenie przez BVB Sebastiana Hallera na pozycję napastnika, może sugerować że Borussia nie chce jeszcze opierać swojej ofensywy na młodym Niemcu. Wiemy jednakże, że Haller z powodu leczenia raka jądra, nie będzie dostępny dla zespołu z Signal Iduna Park przez najbliższe kilka miesięcy.

I to może być ogromna szansa dla Adeyemiego na wejście do Dortmundu z prawdziwym impetem. Mimo młodego wieku, Karim może stać się jednym z liderów zespołu, który opuścił już Erling Haaland. Oczywiście, Niemiec ma nieco inną specyfikę gry niż Norweg. Ale niewykluczone, że podobnie jak Haaland po przyjściu z RB Salzburg, zostanie gwiazdą Bundesligi. Adeyemiemu może sprzyjać także narodowość. Niemiecka publiczność powinna chętnie wspierać swojego rodaka w jego dalszych poczynaniach.

Andre Silva

Innym kandydatem z formacji RB Lipsk w tym zestawieniu może być właśnie Portugalczyk. Andre Silva pod wieloma względami przypomina wspomnianego już wcześniej Patrika Schicka. Obaj to silne, wysokie dziewiątki doskonale grające głową i wcielające się przede wszystkim w egzekutorów akcji ofensywnych. Ich wspólną cechą jest także umiejętność gry kombinacyjnej i cofnięcie do rozegrania, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zabawne, ale można rzec iż w ostatnich sezonach zamienili się statystykami. Spójrzcie sami:

  • Patrick Schick w sezonie 20/21 (Bundesliga): 9 goli, 1 asysta; w sezonie 21/22: 24 gole, 3 asysty
  • Andre Silva w sezonie 20/21: 28 goli, 5 asyst; w sezonie 21/22: 11 goli, 3 asysty

Jak zatem widzicie, Andre Silva ma za sobą nieco gorszy okres niż w Patrik Schick. 26-latek zdążył jednak udowodnić, że to bardzo wszechstronny i skuteczny napastnik. Jeśli reprezentant Portugalii znów odnajdzie swoją najlepszą formę, spokojnie może znaleźć się w walce o miano najlepszego gracza Bundesligi.

Jude Bellingham

Kontrowersyjny wybór? Może, ale ma swoje uzasadnienie. 19-letni Anglik to niewątpliwie jeden z najbardziej utalentowanych młodzieżowców na świecie. Przez wielu stawiany obok Pedriego, Fodena, czy Floriana Wirtza. I trudno się temu dziwić. Młody pomocnik w poprzednim sezonie zdążył pokazać nie tylko bajeczne umiejętności i wizję gry. Oprócz wszystkich czysto piłkarskich zalet i ofensywnego zacięcia (3 gole i 8 asyst w zeszłej edycji Bundesligi), Jude Bellingham posiada także coś jeszcze. Mam tu na myśli mentalność zwycięzcy i charakter prawdziwego przywódcy drużyny. Anglik stał się niespodziewanym liderem Borussen, prezentując wielkie zaangażowanie w grę i postawę całego zespołu. Ktoś o takich walorach musi się liczyć w walce o miano głównej twarzy całej ligi.

REKLAMA

Timo Werner bądź Memphis Depay?

To oczywiście opcje potencjalne, gdyż jeszcze nie wiadomo czy owi zawodnicy pojawią się w Bundeslidze tego lata. Jeśli negocjacje Chelsea z RB Lipsk zakończyłyby się pomyślnie, a BVB sprowadziło Depaya w zastępstwie za Hallera, z miejsca otrzymalibyśmy dwóch kolejnych kandydatów do walki o tytuł gracza sezonu. Timo Werner wróciłby do ligi, w której przed transferem do Chelsea czuł się wybornie. Bardzo możliwe, że wtedy zarząd RB chciałby sprzedać Andre Silve – jeśli nie teraz, to nawet zimą.

Z kolei Memphis Depay to piłkarz, który raczej nie miałby problemu z grą w pierwszym składzie Borusii. Poza tym, sam charakter tego gościa – zamiłowanie do sztuczek, wyrazista osobowość, widowiskowy styl gry i doświadczenie z epizodu w Barcelonie – sprawiają, że mało który gracz Bundesligi mógłby się z nim równać w wymienionych aspektach. Kto jednak finalnie podbije serca niemieckich kibiców w sezonie 22/23? Tego dowiemy się z biegiem czasu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ