Bartosz Salamon z szansą na powołanie do reprezentacji

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, Jakub Kamiński i Bartosz Salamon znajdują się w kręgu zainteresowań Czesława Michniewicza w kontekście najbliższych powołań do reprezentacji Polski. I o ile wybór Kamińskiego nie budzi aż takich emocji, o tyle ten drugi rodzi jakże skrajne opinie na polskim podwórku. Czy rzeczywiście powrót Bartka Salamona do kadry narodowej może stać się faktem?

REKLAMA

Zapotrzebowanie na środkowych obrońców

Baraże z Rosją już za rogiem. W marcu czeka nas arcytrudny mecz w Moskwie, przy którego okazji występuje zapotrzebowanie na piłkarzy doświadczonych i przede wszystkim będących w rytmie meczowym. Wyjściowa para środkowych obrońców już w tym momencie jest nam raczej znana (duet Glik — Bednarek). Co do zmienników — nie wiadomo. Zwłaszcza że Kamil Piątkowski w Salzburgu gra rzadko, a Sebastian Walukiewicz dalej zmaga się z kontuzją. Do tego Paweł Dawidowicz ma zerwane więzadło krzyżowe i jego powrót będzie miał miejsce dopiero w maju (przy sprzyjających okolicznościach). W tej sytuacji trzeba szukać nowych rozwiązań, a Czesław Michniewicz całkiem poważnie zerka w tym celu w kierunku polskiej Ekstraklasy.

Salamon, czyli wybór (nie)oczywisty

Jeżeli rozpatrujemy Bartosza Salamona w kontekście reprezentacji, to warto pamiętać o jednym. Mówimy o podstawowym stoperze Lecha Poznań, czyli pretendencie do mistrzostwa Polski i drużynie, która stale lideruje w tym sezonie Ekstraklasy. Niezależnie od tego, czy Salamon gra w parze z Antonim Miliciem, czy to Lubo Satką, Polak dowodzi w sekwencji poznańskiej defensywy, która jest najlepszą w całej lidze.

Bartek Salamon to naprawdę doświadczony i ukształtowany zawodnik, który ma ogromne doświadczenie we włoskiej piłce. W reprezentacji miewał tylko krótkie epizody, ale śmiem twierdzić, że w tym momencie jest to kompletnie inny zawodnik niż ten, którego kiedyś oglądaliśmy z orzełkiem na piersi. Bardziej wyważony i przede wszystkim przeżywający aktualnie swoją drugą młodość. Z polskich graczy, jest to chyba najlepszy możliwy wybór w Ekstraklasie. Dlaczego jego temat ma miejsce dopiero teraz?

W związku z tym, że gra aktualnie w polskiej lidze, był najprawdopodobniej ignorowany i pomijany przez Paulo Sousę przy selekcji. Tylko że Portugalczyk nie jest już selekcjonerem, a jest nim Czesław Michniewicz. Polski trener nie ukrywa, że rozpatruje i szuka rozwiązań również na naszym rynku, stąd większa ilość powołań z Ekstraklasy nie będzie dziwić. Salamon może być jednym z wygranych za kadencji Michniewicza, pod warunkiem, że dostanie swoją szansę. Niekoniecznie będzie jej ważną częścią, ale sporym zabezpieczeniem, które jest obecnie wymagane. O Salamonie w kontekście kadry pisałem już w październiku, więc po więcej odsyłam do tego tekstu. Z tym aneksem, że wówczas byłem jednym z nielicznych zwolenników tego pomysłu, teraz temat wrócił niczym bumerang, lecz z większą szansą na powodzenie.

Inne opcje: Wieteska, Pazdan

Prócz Salamona, rozważane są również kandydatury Mateusza Wieteski i Michała Pazdana. Tylko czy to są osobowości w dobrym momencie kariery?

  • Spójrzmy na Mateusza. Z całym szacunkiem, ale sytuacja Legii jest tragiczna. W obronie również. Nie twierdzę, że nie jest to gracz z potencjałem na reprezentacje Polski, ale zwyczajnie to nie jest odpowiedni moment na powołanie. Zwłaszcza jak widzę rozgrywanie Legii od tyłu (czyt.: broń boże to przenosić do kadry narodowej). Jeżeli Legia byłaby dzisiaj w miejscu, w którym jest Lech, to czemu nie? Zwłaszcza że mówimy o ekipie, która dominowała w ostatnich latach. Z pewnością legioniści wrócą kiedyś do łask Ekstraklasy, a Wieteska może być ich kluczową postacią. Wówczas pierwszy napiszę o jego temacie à propos reprezentacji Polski.
  • Co do Michała Pazdana, mam wrażenie, że jesteśmy przyćmieni sentymentami. Euro 2016 miało miejsce prawie 6 lat temu. Michał to doświadczony zawodnik z przeszłością w kadrze, ale na ten moment postawmy sprawę jasno — gra „tylko” w słabej Jagielloni. Chociaż teraz przekonuje mnie bardziej, niż wcześniej wspomniany Wieteska, ponieważ ma za sobą dobry okres, to w dalszym ciągu uważam, że 34-latek nie jest wymogiem. Jeżeli jednak selekcjonera zmusi do tego sytuacja zdrowotna innych reprezentantów, to mam szczerą nadzieję, że Pazdan utrzyma formę i znowu będzie w stanie pokazywać jakość na boisku z orzełkiem na piersi.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ