Okienko transferowe Lecha Poznań bez sprowadzania skandynawskich zawodników? Nie, to nie jest możliwe. Wiemy już, że przy Bułgarskiej zagra Islandczyk Gísli Thórdarson, jednak to nie koniec wzmocnień Kolejorza z tej części świata. Według Dawida Dobrasza z portalu Meczyki.pl, lada moment do lidera PKO BP Ekstraklasy powinien dołączyć Duńczyk Rasmus Carstensen.
Kim jest Rasmus Carstensen?
24-latek jesienią pełnił rolę rezerwowego w niemieckim 1.FC Köln. Lider 2. Bundesligi rzadko korzystał z usług zawodnika wycenianego przez transfermarkt na 1 mln euro, bowiem prawy obrońca rozegrał ledwie 154 minuty gry (z czego 35 minut w Pucharze Niemiec). Paradoksalnie, Rasmus Carstensen w sezonie 2023/24 regularnie występował na boiskach… Bundesligi. Miejsce w składzie stracił dopiero na przełomie marca i kwietnia 2024 roku.
24-latek w dotychczasowej karierze grał w swojej ojczyźnie, ale także ligach belgijskiej oraz niemieckiej. W 2022 roku KRC Genk zapłaciło za niego Slikeborgowi 3 mln euro, by po dwóch latach odsprzedać 1.FC Köln za 1.5 mln euro. Epizod w Belgii trudno uznać za udany, bowiem w pierwszym zespole Genk Duńczyk rozegrał jedynie cztery mecze. Wydawało się, że regularna gra na poziomie Bundesligi będzie przełomem w karierze prawego obrońcy, ale po spadku – mimo wykupienia przez niemieckie zespół, w Kolonii odsunięto Carstensena na boczny tor.
Co zaskakujące, poznaniacy zdecydowali się na półroczne wypożyczenie bez wpisanej klauzuli transferu definitywnego. Czyżby mimo wszystkie nie wiązali z Duńczykiem planów na przyszłość? A może takie warunki narzucił klub z Kolonii, wobec czego Kolejorz nie miał pola do negocjacji? Specyficzny warunek, szczególnie gdy bierze się pod uwagę ostatnie problemy 24-latka z regularną grą. Być może jednak w 1.FC Köln nadal wierzą w swojego piłkarza i liczą, że po udanej wiośnie w kolejnym sezonie powalczy o pierwszy skład.