Dwie Polki pożegnały się z Australian Open, dwie zagrają w II rundzie

Zakończyły się już wszystkie mecze I rundy z udziałem Polek. Dwóm udało się awansować, ale dwie pozostałe niestety odpadły już z turnieju.

Magdalena Fręch dosyć niespodziewanie pokonała Polinę Kudermetovą 6:4 6:4. Przed meczem nie była stawiana w roli faworytki. Rosjanka w ostatnim czasie dobrze się spisywała i nie zapowiadało się, żeby miała przegrać w dwóch setach. Pierwszy set ich pojedynku przyniósł aż siedem przełamań. Jednak swoje dwa ostatnie gemy serwisowe Fręch utrzymała bez większych problemów do piętnastu, co zapewniło jej prowadzenie 1:0.

REKLAMA

W drugiej partii nie było już tak wielu strat serwisu. W siódmym gemie to Magdalena wykorzystała break-pointa, wyszła na prowadzenie i zamknęła mecz przy swoim podaniu. W kolejnej rundzie zagra z Anną Blinkovą.

Piłka meczowa w meczu Linette

Magda Linette wygrała pierwszego seta z Japonką Uchijimą, przełamując ją w dziesiątym gemie do zera. Drugiego seta jednak wyraźnie przegrała, tracąc serwis dwukrotnie. W trzeciej odsłonie Polka prowadziła już 3:0. Następnie przy wyniku 5:4 miała piłkę meczową. Ale nie wykorzystała jej i ostatecznie poległa w super tie-breaku 8-10. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:4 2:6 6:7(8).

Iga Świątek w dwóch setach

Wiceliderka rankingu pewnie pokonała Katerinę Siniakovą 6:3 6:4. W pierwszej partii przełamała na 4:2. Potem jednak straciła podanie, ale w ósmym gemie ponownie wygrała gema przy serwisie rywalki i bez większych problemów domknęła seta. W drugim zaczęła od prowadzenia 2:0. I mimo wyrównania przez Czeszkę na 2:2, Iga pewnie zwyciężyła również w tej odsłonie. W drugiej rundzie zmierzy się z Rebecca Sramkovą.

Szybki mecz Chwalińskiej

Pierwszy set zupełnie nieudany w wykonaniu Polskiej kwalifikantki zakończył się wynikiem 0:6. W drugiej partii mimo większej walki w wielu gemach, Mai udało się wygrać tylko jednego. Ostatecznie przegrała 0:6 1:6. Musimy jednak zwrócić uwagę, że był to dopiero jej drugi występ w drabince głównej turnieju wielkoszlemowego i wierzymy, że w przyszłości Chwalińska pokaże się w dalszych fazach najważniejszych turniejów.

Aut. Ksawery Styka

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,742FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ