Fabiański rozegrał kolejny mecz życia i uratował remis!

Bournemouth – West Ham United. Mecz, który miał zaważyć nad przyszłością Julena Lopeteguiego. Młoty od dawna grały fatalnie, a z szatni regularnie słyszy się o konfliktach między zawodnikami. West Ham wyszedł dziś jednak na pierwszą połowę całkiem odmieniony, a ich gra wyglądała dobrze, W drugiej było trochę gorzej, gdyż bardziej naciskali gospodarze. Końcówka była bardzo dramatyczna, a gdyby nie Łukasz Fabiański, goście nie mogliby liczyć nawet na remis.

Sytuacje gości i świetna obrona Fabiańskiego

Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy. Pierwszą groźną sytuację oglądaliśmy już w 12. minucie gdy na bramkę Łukasza Fabiańskiego strzelał Antoine Semenio. Strzał ten otarł się jednak o słupek i wylądował obok bramki. Chwilę później swoją okazję po kontrataku West Hamu miał Jarrod Bowen. Reprezentant Anglii trafił jednak w poprzeczkę. Później to Młoty przejęły inicjatywę w spotkaniu, a swoje okazje na trafienia mieli również między innymi Carlos Soler czy ponownie Bowen. W 42. minucie na półodkrytą bramkę strzał oddawał Tomas Soucek. Piłka odbiła się jednak od obrońcy Bournemouth i wyszła na rzut rożny. Pod sam koniec połowy fenomenalną obroną popisał się Łukasz Fabiański. Strzał na bramkę Polaka oddał Outtara. Fabiański w ostatniej chwili interweniował nogami. Do przerwy był bezbramkowy remis, a faworytem do strzelenia pierwszej bramki był West Ham. W ogóle nie wyglądali oni jak zespół, którego trener jest zagrożony zwolnieniem. Było wręcz przeciwnie.

REKLAMA

Fabiański skapitulował w szalonej końcówce

Na drugą połowę ofensywnie wyszli gospodarze. Już przez pierwsze pięć minut mieli wiele okazji, by objąć prowadzenie. Coraz bardziej zawodziła obrona West Hamu, jednak w bramce stał niezawodny Łukasz Fabiański, który swoimi interwencjami regularnie ratował swój zespół przed stratą bramki. Minuty mijały, a zespół Bournemouth coraz bardziej napierał. Fabiańskiego to jednak nie ruszało. Polak rozgrywał swój kolejny mecz życia. Najpierw obronił strzał po rzucie rożnym a chwilę później grad strzałów na swoją bramkę, gdzie przy jednym strzale wyciągnął się aż pod samo okienko bramki. W 85. minucie arbiter główny po analizie VAR podyktował rzut karny dla West Hamu po zagraniu ręką gospodarzy. Rzut karny na bramkę w 87. minucie pewnie zamienił Lucas Paqueta. Prowadzeniem goście nie nacieszyli się jednak długo. Chwilę później bezpośrednio z rzutu wolnego do bramki Łukasza Fabiańskiego trafił Enes Ünal. Polak był przy tym strzale bez żadnych szans. Do końca oba zespoły biły się o zwycięstwo, jednak nikt zwycięskiej bramki nie strzelił, a mecz zakończył się remisem. Za nami mecz, który ekipa Bournemouth powinna wygrać, a remis West Ham zawdzięcza przede wszystkim Łukaszowi Fabiańskiemu.

Bournemouth 1:1 West Ham United (Enes Unal 90′ – Lucas Paquetá 87′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,774FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ