Jose Mourinho kontra sędziowie. Portugalski szkoleniowiec od niepamiętnych czasów toczy boje przeciwko arbitrom i ich (jego zdaniem) niesprawiedliwej pracy. Gdy wydawało się, że z wiekiem pokornieje i nie ma już ochoty na otwarte konflikty, postanowił po raz kolejny zmiażdżyć rozjemcę meczu swoją krytyką. Wszystko za sprawą niedzielnego spotkania ligi tureckiej, w którym Fenerbahce mierzyło się z Trabzonsporem.
Jose Mourinho is having his best time in Türkiye 😭pic.twitter.com/C37ZUjF38a
— Troll Football (@TrollFootball) November 3, 2024
Niedzielny mecz zakończył się zwycięstwem Fenerbahce 3:2. Zwycięski gol padł w… 12. minucie doliczonego czasu gry! Mourinho, który w przeszłości wygrał wszystko, co można było wygrać w futbolu klubowym, nie krył swojej radości z wygranej. Cóż to była za szalona celebracja! Portugalczyk nie oszczędzał piłkarzy drużyny przeciwnej, a kamery telewizyjne zarejestrowały, jak do jednego z nich mówi, żeby się odpier… Podobne okrzyki padały zresztą z jego strony w kierunku trybun i sympatyków Trabzonsporu.
Context: Jose Mourinho tells Trabzonspor player Enis Destan to fuck off during an argument after the final whistle.
— Context footy (@ContextFooty_) November 3, 2024
Rival fans are calling for a long suspension for the Fenerbahçe manager pic.twitter.com/j2THSYDkYp
Mourinho nigdy się nie zmieni
Portugalski szkoleniowiec mimo radości ze zwycięstwa, po meczu nie zostawił suchej nitki na odpowiedzialnym za VAR Atilli Karaoglanu.
Człowiekiem meczu był Atilla Karaoglan. Niewidzialny człowiek. Główny sędzia okazał się tylko dzieciakiem. Atilla Karaoglan to prawdziwy bohater tego meczu. Nie chcemy go więcej widzieć w naszych meczach. Powiedziano mi wiele rzeczy, zanim tu przybyłem i nie wierzyłem w to. Okazuje się, że jest jeszcze gorzej. Mierzyliśmy się z dobrą drużyną, ale graliśmy także przeciwko systemowi. Kiedy to mówię, mówię w imieniu wszystkich fanów Fenerbahce. Opowiedzieli mi połowę historii, zanim tutaj przyjechałem. Gdybym o tym wiedział, gdybym poznał całą historię, nie przyjechałbym do Turcji — stwierdził szkoleniowiec Fenerbahce. Skąd tego typu krytyka? Zdaniem Mourinho sędziowie popełnili wiele błędów, a VAR nie weryfikował spornych sytuacji. Portugalczyk jest przekonany, że problemem nie jest pojedyncza jednostka, a cały chory system. Arbitrzy celowo sędziują przeciwko Fenerbahce, uniemożliwiając odnoszenie zwycięstw.
Jeśli system zaatakuje nas jeszcze mocniej, moje słowa ulecą. Na przykład przewinienie przeciwko Brightowi. Czy sędzia VAR pił wtedy kawę? Czy tego nie widział? A może pił herbatę, kiedy powinien był podyktować rzut karny na naszą korzyść? Czy to dlatego go nie widział? Nie jestem stąd. Wy, Turcy, powinniście o tym rozmawiać. Nie ja. Trzeba mówić o niesprawiedliwości, która miała miejsce przez lata — oznajmił 61-latek. Co ciekawe, w sieci nie brakuje komentarzy sugerujących zręczną grę portugalskiego szkoleniowca, który w prosty sposób przerzucił uwagę mediów na arbitra meczu. Tureckie serwisy sportowe nie wspominają o zachowaniu Mourinho, a koncentrują na jego walce z systemem i złymi sędziami.
Tak na marginesie, Portugalczyk coraz częściej wspomina o tym, że mógłby odejść z Fenerbahce, albo w ogóle nie decydować się na pracę w tym klubie. Kibice nie mogą mieć jednak wątpliwości. Mou nigdy nie popełnia błędów, straty punktowe do Galaty wynikają jedynie z niesprawiedliwości pracy arbitrów…