W 2021 roku wyceniano go na 70 mln euro. Znalazł się w jedenastce sezonu Bundesligi, a podczas kwalifikacji mistrzostw świata zagrał w 9 z 10 możliwych spotkań. Zanotował w nich 7 asyst, będąc jedną z najważniejszych postaci reprezentacji prowadzonej przez Hansiego Flicka. Dziś Leon Goretzka znajduje się na największym zakręcie swojej kariery. Julian Nagelsmann nie zabrał go na Euro 2024, a Vicent Kompany nie uwzględnił w kadrze na niedawny mecz Pucharu Niemiec. Co więcej, z bawarskiego klubu dochodzą jasne sygnały. 29-latek nie ma już czego szukać w Bayernie i najlepiej gdyby jak najszybciej odszedł.
Max Eberl powiedział Goretzce, że nie znajduje się w planach Kompany’ego na nadchodzący sezon, gdy zespół przebywał w Korei Południowej podczas Audi Summer Tour – wskazują niemieckie media. Belgijski szkoleniowiec ma w środku pola takich zawodników jak Joshua Kimmich, João Palhinha, Aleksandar Pavlovic czy Konrad Laimer. O ile ten pierwszy dostał kolejną szansę – mimo plotek o letniej sprzedaży, o tyle jego niedawny kolega z kadry narodowej został odsunięty na boczny tor.
Wydaje się, że drzwi do ewentualnego powrotu zostały już zamknięte. Świadczą o tym chociażby wypowiedzi takich osób jak Rudi Völler. Były selekcjoner, a ostatnio dyrektor sportowy reprezentacji Niemiec publicznie apelował do pomocnika, by poszukał sobie klubu, w którym będzie regularnie grać. Nie bądźmy jednak naiwni. Środowisku niemieckiej piłki nie zależy tak bardzo, by Goretzka wrócił do reprezentacji. Problemem jest… Jego pensja w Bayernie Monachium.
Co zrobi Goretzka?
Dwa omawiane przez media kierunku to Atletico Madryt oraz Napoli. Süddeutsche Zeitung wskazuje, że oba kluby są poważnie zainteresowanie zatrudnieniem Niemca. Ci pierwsi widzą w nim alternatywę dla Connora Gallaghera, który przybył do Madrytu, zrobił sobie kilka zdjęć na obiektach Atletico i… Wrócił do Anglii. Transakcja najprawdopodobniej upadła ze względu na brak sprzedaży Samu Omoriona.
Inny kierunek to Neapol, gdzie Antonio Conte grzmi o konieczność wzmocnień składu. Porażka 0:3 z Hellasem Verona na inaugurację sezonu sprawiła, że włoski trener zintensyfikował swoje oczekiwania. Oba kluby odstrasza pensja niemieckiego pomocnika. Ten w Monachium może liczyć na 18 mln euro za sezon gry. Z oczywistych względów nie zamierza zgodzić się na znaczącą obniżkę uposażenia. Inna kwestia – Bayern pewnie także spróbuje zarobić na sprzedaży gracza. Serwis bavarianfootballworks.com przekonuje, że to właśnie Leon Goretzka jest faworytem Conte do zastąpienia Piotra Zielińskiego, który odszedł do Interu. Pytanie, czy przełożeni szkoleniowca podzielają jego opinię i są w stanie sprostać oczekiwaniom finansowym piłkarza i jego obecnego pracodawcy? Najbliższe dni będą niezwykle intensywne.