Mateusz Wdowiak w minionym sezonie PKO Ekstraklasy rozegrał 30 spotkań w barwach Rakowa Częstochowa. 11 z nich zaczynał w podstawowym składzie. Oczywiście, trudno dziś pisać, że 26-latek był jednym z liderów zespołu, ale wobec kontuzji Iviego Lopeza zapowiadał się na jedną z najpoważniejszych opcji do jego zastąpienia. Według informacji Tomasza Włodarczyka z serwisu „meczyki.pl” Wdowiak w nowym sezonie zagra jednak w barwach Zagłębia Lubin. Najprawdopodobniej wzmocni ten zespół razem z Michałem Nalepą z Lechii Gdańsk, a także Juanem Munozem — hiszpańskim napastnikiem, któremu skończyła się umowa z Leganes.
Wdowiak wyrywa się ze strefy komfortu
Ofensywny pomocnik nie był piłkarzem, od którego Papszun rozpoczynał ustalanie składu. Mimo wszystko grał jednak niemalże w każdym meczu Rakowa. Często były to jedynie epizody z ławki rezerwowych, ale w 2.5 roku uzbierał dokładnie 95 występów we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 17 trafień i 7 asyst. Dokładał swoją cegiełkę do sukcesów. Z oczywistych względów więcej splendoru zbierali koledzy — chociażby wspomniany Ivi Lopez. Wdowiak mógł być jednym z wielu w Częstochowie lub stać się ważnym zawodnikiem Lubina. Najwyraźniej odważył się wyrwać ze strefy komfortu i poszukać nowego wyzwania. Przenosiny do Zagłębia Lubin — klubu z dobrym trenerem, mającego mocarstwo plany mogą być impulsem w jego karierze. To przecież zawodnik, którego swego czasu łączono z reprezentacją Polski.
Dawid Szwarga najprawdopodobniej nie miał poważnych planów związanych z Wdowiakiem. Waldemar Fornalik postara się wykorzystać potencjał 26-latka, a Mateusz stanie się kimś więcej niż zawodnikiem balansującym między boiskiem a ławką rezerwowych. Ten ruch ma sens — szczególnie jeśli Raków zarobi jeszcze na piłkarzu, który ma z mistrzem Polski kontrakt do końca czerwca 2024 roku. Każda ze stron powinna zyskać na tym pomyśle. Z perspektywy fanów Rakowa, może to być jasny sygnał. Klub ma kandydatów do wzmocnienia pozycji ofensywnego pomocnika, stąd zgoda na odejście Wdowiaka. Kibice Zagłębia nie powinni natomiast narzekać, jeśli Mateusz zostanie obdarzony zaufaniem, powinien dać wiele korzyści swojej nowej drużynie.