Gdyby każdy inny klub spoza mainstreamu ściągnął do siebie Yasina Ayariego pewnie wzruszylibyśmy tylko ramionami i przypomnielibyśmy sobie o tym transferze dopiero wtedy, gdy zawodnik pojawiłby się na boisku. Brighton w ostatnich latach wyrobiło sobie jednak taką markę, że warto przyjrzeć się bliżej każdemu młodemu piłkarzowi, którego ściągają. Kim jest więc ów Yasin Ayari?
Yasin Ayari to wychowanek AIK-u Solna
Przez młodzieżowe drużyny przebił się do pierwszego zespołu debiutując na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Szwecji nieco ponad rok temu. W sezonie 2022 (rozgrywki Allsvenskan odbywają się w systemie wiosna-jesień) grał już regularnie i w 24 meczach strzelił 4 gole i zaliczył 2 asysty. Szwed mający tunezyjskie korzenie najczęściej występuje w środku pomocy, ale w ubiegłym sezonie miał także epizody grając nieco wyżej – na „10-tce” oraz obu skrzydłach. O jego talencie niech świadczy fakt, że kilkanaście dni temu zadebiutował w pierwszej reprezentacji Szwecji (która rozgrywała towarzyskie mecze) stając się 9. najmłodszym debiutantem w kadrze w XXI wieku.
Yasin Ayari to pomocnik w typie box-to-box z dużym ciągiem na bramkę. W jego grze rzuca się w oczy bardzo dobre panowanie nad piłką, zwrotność i przyspieszeni, dzięki czemu potrafi wygrywać pojedynki z rywalami w środkowej strefie. Szwed nie boi się nawet rozpoczynać prowadzenia piłki blisko własnej bramki. Może podobać się też jego wizja gry, jednak trzeba pamiętać, że przeskok z ligi szwedzkiej do Premier League jest ogromny i ryzyko, które Ayari podejmował na rodzimych boiskach w Anglii może już nie przejść.
Brighton potrafi jednak rozwijać piłkarzy
Niewykluczone, że na debiut 19-latka w barwach Mew trochę poczekamy, a za kilkanaście miesięcy będzie on już zupełnie innym piłkarzem. Biorąc pod uwagę pozycję na boisku, którą aktualnie preferuje i jego charakterystykę śmiało możemy stwierdzić, że będzie on konkurentem w walce o skład dla Jakuba Modera (jak szybko – to zależy od tego ile czasu zajmie Ayariemu adaptacja do nowego otoczenia). Na ten moment nie wydaje się jednak, aby zawodnik ten był szykowany na następcę Moisesa Caicedo po sezonie, o którego najmocniej zabiega Arsenal. Z drugiej strony, piłkarze w Brighton często przechodzą niespodziewaną ewolucję. Alexis Mac Allister przychodził na The Amex jako ofensywny pomocnik, a dziś u Roberto De Zerbiego pełni rolę głęboko cofniętego rozgrywającego. Wszystko zależy więc od zawodnika. Potencjał w dobrych warunkach do rozwoju zawsze się obroni.
***
Kibiców Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej