Bissouma w Tottenhamie! Conte buduje potęgę?

Spurs robią już trzeci transfer w tym okienku transferowym – do Ivana Perisica i Frasera Forstera dołączył Yves Bissouma. Malijczyk jeszcze niedawno rozchwytywany przez największe marki, trafił do Londynu za jedyne ~30mln funtów. Antonio Conte wzmacnia kadrę, nie wydając przy tym wielkich kwot. Wygląda na to, że Tottenham zamierza zatrzymać się w top4 Premier League na dłużej niż jeden sezon.

Jakim piłkarzem jest Bissouma?

Yves to 25-letni malijski pomocnik, najczęściej grający jako szóstka. Przez 4 sezony w Premier League zagrał 111 spotkań, strzelił 3 bramki, zaliczył 2 asysty i uzbierał 26 żółtych kartek. Zaliczył również transformację, gdyż Graham Potter po pierwszych dwóch sezonach przesunął go niżej, na pozycję defensywnego pomocnika. I to zapewne właśnie tam widzi go w swojej układance Antonio Conte.

REKLAMA

Czym przede wszystkim się wyróżnia? Bissouma to potwór w odbiorze i ustawianiu w drugiej tercji boiska. Potrafił opanować środek pola nawet w meczach z Tottenhamem, Liverpoolem czy Arsenalem. Podobnie jak jego idol, Yaya Toure, Malijczyk potrafi umiejętnie zdobywać teren prowadząc futbolówkę, co jest pożądane przez Conte. Włoch potrzebuje w każdym meczu jednego lub dwóch defensywnych pomocników, a dotychczas wystarczał mu duet Hojberg – Bentancur. Jednak po zakwalifikowaniu się do Ligi Mistrzów, trzeba było dodać tam odrobinę jakości, zwiększyć rywalizacje o minuty i zabezpieczyć się przed ewentualnymi kontuzjami.

Jeszcze rok temu w jego kontekście mówiło się o jego odejściu z Brighton, ale za kwotę dwu, czy nawet trzykrotnie większą niż ta, którą ostatecznie zapłaciły Koguty. Dlaczego? Za 25-latkiem ciągnęły się w tym sezonie oskarżenia dotyczące przestępczości na tle seksualnym. I chociaż sprawa została umorzona, to Spurs biorą na siebie pewne ryzyko. Dodatkowo sam Bissouma przez pewien czas myślami mógł być poza boiskiem, co odbijało się na jego występach. Mimo, że nie stracił jakości i wciąż należy do najlepszych defensywnych pomocników ligi, tuż za Rodrim, Rice’m czy Phillipsem, to hype na Yvesa opadł.

Co z Brighton i Moderem?

Poprzedni sezon był dla Brighton przełomowy, najlepszym w ich dotychczasowej historii w Premier League. Mimo odejścia White’a, czy problemów ze zdrowiem Lampteya i Modera, podopieczni Grahama Pottera wznieśli się bardzo wysoko. Jednak perspektywa na kolejne rozgrywki może nie być aż tak różowa…

Po transferze White’a do Arsenalu, obrona Mew znacznie się postarzała. Duffy, Dunk i Veltman mają już po 30 lat. Fantastyczny Marc Cucurella według Fabrizio Romano znalazł się na radarze Manchesteru City. Drugi wahadłowy – Tariq Lamptey, znów pokazał jakość, ale również swoją podatność na kontuzje. Przez to rozpoczął od pierwszej minuty tylko 42% spotkań. Środek pola bez kluczowego dotychczas Bissoumy i na początku również Jakuba Modera. Dodatkowo Leandro Trossard zaliczył fantastyczną końcówkę poprzedniego sezonu, o czym mogli przekonać się również Polscy kibice, gdy Belg kompletował z nami dublet. Jeśli ktoś zgłosi się po 27-latka, w klubie nie będą zatrzymywać go na siłę. To wciąż za wcześnie by mówić o spadku, ale podczas najbliższej kampanii w Brighton nie musi być aż tak spokojnie.

Co do Jakuba Modera. W pomocy Brighton autorstwa Grahama Pottera są i były tylko 3 miejsca. Bissouma bezapelacyjnie zajmował jedno z nich, a dwoma pozostałymi dzielili się zazwyczaj Polak z Mwepu. Jednak po kontuzji Kuby, do jedenastki wskoczył 20-letni Ceicedo, który zrobił całkiem spore wrażenie, zwłaszcza jak na swój wiek. Dlatego odejście Yvesa może dobrze się skończyć dla Modera. Jeśli rehabilitacja szybko się potoczy, były piłkarz Lecha będzie mógł zbierać minuty tuż przed Mundialem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ