Po fatalnym sezonie, w którym sukcesem warszawskiej Legii okazało się utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie (!), stołeczny klub czeka sporo zmian w kadrze. Na pierwszy plan wysuwa się atak. Odejdzie bowiem Tomas Pekhart, któremu wraz z końcem czerwca wygasa umowa i na pewno nie zostanie przedłużona. Wolną rękę w poszukiwaniu pracodawcy dostał Rafael Lopes – jego kontrakt obowiązuje do końca 2022 roku. Nie wiadomo też co z Szymonem Włodarczykiem, którym zainteresowany jest Górnik Zabrze.
W takiej sytuacji Legia pozostanie z zaledwie dwoma napastnikami – Maciejem Rosołkiem oraz 18-letnim Wiktorem Kamińskim, na co dzień występującym w trzecioligowych rezerwach. Naturalnym jest więc, że włodarze „Wojskowych” rozglądają się za snajperem. Informację o potencjalnym pierwszym transferze na pozycję numer „9” podał Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego”.
Mocnym kandydatem jest Blaz Kramer, piłkarz FC Zurich
Słoweńcowi po sezonie kończy się kontrakt i do Legii mógłby trafić bez kwoty odstępnego. Na pierwszy rzut oka Kramer posturą i warunkami fizycznymi bardzo przypomina… Pekharta. Czech mierzy 1.94 m, natomiast Blaz 1.91 m. Tutaj jednak kończą się podobieństwa.
Kryspin z Twittera „Szwajcarska Piłka” podaje ponadto, że Kramer – mimo solidnego wzrostu – jest zawodnikiem dość szybkim. Co ciekawe, Słoweniec nie zdobywa zbyt wielu bramek po strzałach głową, ale jako przyczynę tego wymienia się fakt, że FC Zurich preferuje grę po ziemi. W Legii miałby większe możliwości, by wykorzystać atut swojego wzrostu.
Żeby nie było tak kolorowo, trzeba jasno zaznaczyć, że sezon 2021/22 był dla Kramera na wskroś nieudany
Na początku rozgrywek doznał bowiem kontuzji, którą leczył przez ponad dwa miesiące, opuszczając w tym czasie 10 meczów. Po powrocie do zdrowia częściej wchodził z ławki niż wybiegał w podstawowym składzie. Łącznie uzbierał 21 występów, w których strzelił 4 gole i zanotował tyle samo asyst.
Jeszcze niedawno mówiło się, że 25-latek przedłuży umowę ze szwajcarskim zespołem. Później jednak Kramer zmienił zdanie i nastawił się na pożegnanie z Zurychem. Za cel postawił sobie powrót do Niemiec (wcześniej występował w rezerwach Wolfsburga), ale wobec braku interesujących ofert, bardzo możliwy jest jego angaż w Polsce.