Grupa C — Maroko
Drużyna mająca aspirację na końcowy triumf. Wiele jednak zależy od tego jak zagrają w fazie grupowej i na kogo trafią w drabince pucharowej. W grupie mają trudnych rywali i mimo wszystko nie można brać za pewnik samych zwycięstw. Kadra Maroka jest silna i posiada wielu piłkarzy uznanych na europejskich boiskach. Na turnieju jednak może być potrzeba czegoś więcej niż indywidualnych umiejętności.
Selekcjoner Maroka Valid Halihodzić to uznana marka w Afryce, ale jednocześnie trener o trudnym charakterze, często popadający w konflikty. To właśnie z tego powodu na PNA nie pojechał Hakim Ziyech. Maroko ma silnie obsadzony atak, więc brak tego zawodnika nie powinien być bardzo odczuwany. Dodatkowo na przyjazd do Kamerunu nie zdecydował się Ez Abde, młody zawodnik FC Barcelony. To tylko małe ubytki, bowiem kadra Maroka należy do najsilniejszych na turnieju.
Największe gwiazdy: Achraf Hakimi (PSG), Youssef En Nesyri (Sevilla)
Ghana
Grupę C można zdecydowanie nazwać grupą śmierci. Ghana ma potencjał na awans nawet do strefy medalowej, ale jednocześnie może mieć problemy już w grupie. O ile zaletą jest mała ilość traconych bramek, tak wadą jest skuteczność w ataku. Rzadko kiedy Ghana traci więcej niż jedną bramkę, ale też nie często więcej niż jedną strzela.
Zespół Czarnych Gwiazd preferuje dosyć fizyczną grę. Często do serca biorą sobie kwestie wywalczenia wyniku. Z tego powodu są trudnym orzechem do zgryzienia dla swoich rywali. Potrafią grać ładnie i skutecznie, ale kiedy potrzeba lub nie idzie, to nie stronią od siłowych wariantów. Posiadają mocny środek pola, gdzie za destrukcję odpowiada Thomas Partey, a za kreatywność Mohammed Kudus. Kluczową kwestią będzie, jak rozwiążą sprawy w defensywie i czy nie zawiedzie skuteczność napastników.
Największe gwiazdy: Thomas Partey (Arsenal), Jordan Ayew (Crystal Palace)
Gabon
Drużyna, która może poważnie namieszać, ale też jej głównym celem jest samo wyjście z grupy. Mają trudnych przeciwników, ale nie pozostają bez szans. Ich problemem jest to, że w eliminacjach, czy to do PNA, czy Mistrzostw Świata, prawie wszystkie punkty zdobywali w meczach domowych. Mieli ogromne problemy z grą na wyjazdach. Nie przeszkodziło im to w awansie na turniej, ale teraz muszą zdać prawdziwy egzamin z tego zagadnienia.
W pierwszym meczu turnieju zabraknie Pierre-Emericka Aubameyanga, który otrzymał pozytywny wynik na koronawirusa. Z jednej strony rywalem będą Komory, więc w teorii najłatwiejszy do pokonania rywal. Z drugiej brak zwycięstwa w tym meczu może poważnie namieszać w planach Gabonu w kwestii awansu z tej grupy. Ważne będzie, jak spisze się defensywa, co do której jest najwięcej niepewności.
Największe gwiazdy: Pierre-Emerick Aubameyang (Arsenal), Mario Lemina (OGC Nice)
Komory
W tym przypadku mamy do czynienia z absolutnym debiutantem na Pucharze Narodów Afryki. Nie ma co ukrywać, że skorzystali oni na poszerzeniu turnieju do 24 drużyn. Przy tym jednak trafili do Grupy Śmierci i raczej będą tylko się przyglądać walce pozostałych ekip. Przy tym ta walka będzie ich kosztem, bo wynik bramkowy w spotkaniu z nimi może zaważyć na końcowym układzie tabeli.
W kadrze więcej jest problemów niż powodów do radości. Podstawowy bramkarz, chociaż niegdyś prezentował wysoki jak na ten kraj poziom, to od roku pozostaje bez klubu. Największą gwiazdą jest napastnik El Fardou Ben Nabouhane, grający na co dzień w Crvenie Zvezdzie. Z drugiej strony mierzy zaledwie 173 cm wzrostu, a najpewniej będzie grał jako środkowy napastnik. Słabo prezentuje się obsada obrony, gdzie ciężko znaleźć zawodników prezentujących przyzwoity poziom. Nie będę ukrywać, Komory wiele na tym turnieju nie zdziałają.
Największe gwiazdy: El Fardou Ben Nabouhane (Crvena Zvezda), Ali Ahamada (bez klubu)
Grupa D — Nigeria
Drużyna grająca niezwykle widowiskowo i skutecznie z przodu, ale mająca duże problemy w grze defensywnej. Ogromną zaletą jest to, że wyjściowa jedenastka może być złożona w kilku różnych formacjach, nie tracąc przy tym na jakości. Problemem może okazać się brak kilku zawodników. Na PNA nie pojechali m.in. Moses, Osimhen czy Dennis. Nie są to gwiazdy, ale na dobrą sprawę takowej w kadrze Nigerii brakuje. Jest wielu dobrych zawodników, ale żaden jakoś szczególnie się nie wybija.
Niewiadomą jest nowy trener, Jose Peseiro. Dopiero niedawno przejął kadrę Nigerii, a powołani zawodnicy to nawet nie jest jego wybór. Ciężko powiedzieć jak dobrze zna swoich zawodników i jaki będzie miał pomysł na grę. Kluczowy będzie pierwszy mecz z Egiptem, najprawdopodobniej decydujący o pierwszym miejscu w grupie. Nigerię stać na osiągnięcie dobrego rezultatu na turnieju, ale do tego potrzeba będzie stabilności i odrobiny szczęścia w fazie pucharowej.
Największe gwiazdy: Wilfried Ndidi (Leicester City), Samuel Chukwueze (Villarreal)
Egipt
Drużyna skupiona wokół jednego zawodnika. Mohamed Salah będzie niekwestionowaną największą gwiazdą całego turnieju. W odróżnieniu od Mistrzostw Świata w Rosji, tym razem skrzydłowy Liverpoolu nie zmaga się z żadnym urazem. Nawet więcej, bo od początku sezonu Salah prezentuje bardzo równą i wysoką formę. W związku z tym powinien być głównym napędowym całej gry Egiptu.
Reszta kadry, chociaż trzyma pewien poziom, to są to często zawodnicy grający w rodzimej lidze. Największą zagadką pozostaje gra w obronie. Chociaż we wcześniejszych meczach radzili sobie całkiem nieźle, tak prawdziwa weryfikacja przyjdzie w spotkaniach z lepszymi rywalami. W grupie najważniejszy mecz będzie z Nigerią. Pozostałe dwa spotkania muszą być pewnymi wygranymi. Brak awansu z grupy byłby dla Egiptu kompromitacją.
Największe gwiazdy: Mohamed Salah (Licerpool FC), Trezeguet (Aston Villa)
Sudan
Jedna z większych niewiadomych turnieju. Zaznaczmy od razu, że nikt nie wymaga od nich cudów. Już sam awans na Puchar Narodów Afryki jest dla tego kraju sukcesem. Celen na pewno jest wyjście z grupy, nawet jeżeli uda się to dzięki tabeli trzecich miejsc. Z resztą ciężko spodziewać się wyrównanej walki z Nigerią czy Egiptem. Wystąpili w niedawnym FIFA Arab Cup, jednak ciężko napisać cokolwiek pozytywnego po tym turnieju.
Do podobnych wniosków doszedł selekcjoner Burhan Tia, który zdecydował się na duże zmiany w kadrze. Większość zawodników powołanych na PNA nie brała udziału w FIFA Arab Cup. Wiele nowych twarzy może pomóc, ponieważ rywalom ciężko będzie ich rozpracować. Niestety wiąże się to też z małym doświadczeniem, co na turnieju tej rangi może okazać się sporą przeszkodą. Nie ma wobec nich wielkich oczekiwań, nic nie muszą, a jedynie mogą.
Największe gwiazdy: Yasin Hamed (Nyiregyhaza Spartakus) Mohamed Abdelrahman (Al-Hilal)
Gwinea Bissau
Ich najlepszy występ na Pucharze Narodów Afryki to jeden punkt zdobyty na turnieju w 2017 roku. Wtedy jeszcze w turnieju brało udział 16 drużyn. Drużyna z typu tych, które nic nie muszą, a jeśli uda się cokolwiek ugrać, to będzie już sukces. Zawodnicy w większości występują w rodzimej lidze, która nie prezentuje najwyższego poziomu. Potrafią jednak zagrać ofensywnie i zdobyć dużą liczbę bramek. Mecze z ich udziałem nie powinny należeć do nudnych.
Duży problem stanowi obsada bramki. Na 3 bramkarzy jeden od pół roku jest bez klubu, a dwóch w swoich zespołach jest jedynie rezerwowymi. Kluczowy będzie pierwszy mecz z Sudanem. W tym starciu Gwinea ma szansę na zwycięstwo, zważając na to, że w tym roku raz już z nimi wygrali przy okazji eliminacji Mistrzostw Świata. W pozostałych spotkaniach celem raczej będzie stracenie jak najmniejszej ilości bramek. Do innego wyniku potrzebowaliby ogromu szczęścia.
Największe gwiazdy: Pele (AS Monaco), Nanu (FC Porto)