Karim Benzema znajduje się obecnie w życiowej formie. Francuz mimo upływu lat, bez wątpienia przeżywa najlepszy okres w swojej karierze i dziś udowodnił to po raz kolejny. Napastnik Realu w meczu z Sevillą strzelił swojego 361 gola w klubowych barwach, dzięki czemu stał się najskuteczniejszym francuskim zawodnikiem w piłce klubowej. Wyprzedził tym samym legendarnego Thierry’ego Henry’ego, który jak dotąd przewodził klasyfikacji.
Kolejny rekord do kolekcji
Dla Karima to z pewnością wielkie wyróżnienie. Zapisać kolejną kartę w historii francuskiego futbolu, przeskoczyć w rankingu tak wielką postać jak Thierry Henry. Ale Benzema doskonale wie, że może dokonać jeszcze kilku wielkich rzeczy. Jego nazwisko regularnie pada w kontekście przyznania Złotej Piłki, a sam zawodnik robi wszystko aby udowodnić swoją klasę. Przez wiele lat piłkarska społeczność nie doceniała gościa, który odwalał kawał dobrej roboty. Od czasu odejścia Ronaldo z Madrytu, Karim błyszczy i z roku na rok niczym wino staje się coraz lepszy. Mimo, że w grudniu skończy 34 lata, podobnie jak Robert Lewandowski szlifuje elementy swojej gry do perfekcji i udowadnia na co go stać. Francuz w samej La Lidze, od startu sezonu 21/22, ma na swoim koncie 11 goli i 7 asyst. Bez cienia wątpliwości jest to największa gwiazda ligi hiszpańskiej i najlepszy zawodnik występujący na Półwyspie Iberyjskim.
Karim nie akceptuje półśrodków. Przez lata ciężko pracował na swój sukces. W tej chwili, od 300 gola dla Królewskich, Benzemę dzieli już tylko 5 kolejnych trafień. Kolejny „kamień milowy” do odhaczenia, w drodze do stworzenia własnej, długowiecznej legendy.
fot. Антон Зайцев/Wikimedia CCA-SA 3.0