Według portalu SportMediaset Davide Frattesi z Interu Mediolan budzi zainteresowanie Fenerbahçe. Turecki klub proponuje wypożyczenie z obowiązkiem wykupu za 40 milionów euro. Włoch chce odejść, aby więcej grać, lecz nie jest przekonany co do transferu na wschód. Powodzenie tej transakcji przesądziłoby o losie Sebastiana Szymańskiego. Polak jest już niechciany w Fenerbahçe. Przyjście Frattesiego oznaczałoby, że musi zintensyfikować poszukiwania nowego klubu.
Inter z Cristianem Chivu u steru notuje niezłe wyniki. Prowadzi w Serie A, w Lidze Mistrzów zaś znajduje się w grupie klubów walczących o top 8. Wśród wygranych kadencji rumuńskiego szkoleniowca nie znajduje się jednak Davide Frattesi. Włoch jest zaledwie rezerwowym i ma znikomy wpływ na rezultaty mediolańczyków. Na palcach jednej ręki można policzyć mecze, które zaczynał w wyjściowym składzie. Na boiskach wszystkich rozgrywek spędził łącznie 499 minut.
Gdy Nerazzurrich trenował jeszcze Simone Inzaghi, środkowy pomocnik odgrywał trochę ważniejszą rolę. Choć nie był pierwszym wyborem, to jako żołnierz trenera spisywał się solidnie. Mógł liczyć na satysfakcjonującą ilość czasu gry. Nieźle też wyglądał w statystykach, bo w ciągu dwóch poprzednich sezonów strzelił łącznie 15 bramek i zanotował 9 asyst. To wystarczyło, aby regularnie otrzymywał powołania do reprezentacji Włoch, a co ważniejsze – regularnie dla niej grał. Widać więc, że ma to „coś”, lecz ostatnio nie dostaje wystarczająco zaufania, by pokazywać swoje umiejętności.
Davide Frattesi nie gra. Ucierpi na tym Szymański?
26-latek jest niezadowolony z czasu gry, jaki otrzymuje od trenera Chivu. Poprosił więc o możliwość odejścia, by mógł trafić do miejsca, gdzie występowałby odpowiednio dużo. Motywują go zbliżające się Mistrzostwa Świata w USA, na które chce pojechać. Co prawda Squadra Azzurra musi najpierw przejść przez baraże do Mistrzostw Świata w USA, by się w nich znaleźć, ale to nie zmienia faktu, że piłkarz musi grać, aby ewentualnie reprezentować swój kraj podczas czempionatu.
Jak informuje portal SportMediaset, Inter się zgodził, ale tylko, jeśli wpłynie oferta na poziomie 30-35 milionów euro. Zespołowi z Mediolanu zależy na porządnym zastrzyku finansowym, aby opłacić zakup nowego prawego obrońcy, Marco Palestry (zawodnika Atalanty wypożyczonego obecnie do Cagliari). W miejsce Frattesiego zamierza ściągnąć z wypożyczenia Aleksandara Stankovicia, który teraz gra dla Clubu Brugge.
Klubem skłonnym zapłacić tyle, ile żądają mediolańczycy, a nawet więcej, bo oferuje 40 milionów euro, jest Fenerbahçe. Turcy chcą wypożyczyć włoskiego pomocnika oraz jednocześnie zobowiązać się do wykupienia go po sezonie. To wiadomość ważna w kontekście Sebastiana Szymańskiego. Polski pomocnik już w tym momencie stracił mocną pozycję i gra o wiele mniej niż w poprzednich rozgrywkach. Nie jest tajemnicą, że szuka nowego klubu. Transfer nowego zawodnika do środka pola zmusiłby go do jeszcze szybszego znalezienia sobie innego pracodawcy.
Wschodni kierunek jednak nie odpowiada samemu piłkarzowi Nerazzurrich. On preferuje pozostanie we Włoszech, co niezbyt pasuje Interowi, któremu nie widzi się wzmacniać ligowych rywali. A na Półwyspie Apenińskim zainteresowanie reprezentantem Włoch też jest spore, bo widzą go u siebie Juventus, Napoli czy Roma. Najbliższe tygodnie pokażą, czy Frattesi i Inter dojdą do jakiegoś porozumienia.
