Atlético Madryt – Union Saint-Gilloise 3:1. Goście postraszyli tylko przez chwilę

Przez pierwsze dziesięć minut pachniało sensacją, ale później Atlético Madryt włączyło wyższy bieg i spokojnie wypunktowało rywala. Union Saint-Gilloise nie miał argumentów, by utrzymać intensywność, którą zaprezentował na początku. Dla Diego Simeone to kolejne potwierdzenie, że jego zespół w Lidze Mistrzów potrafi kontrolować tempo i reagować na każde wahnięcie przeciwnika.

Belgijski zryw i szybka odpowiedź gospodarzy

Union Saint-Gilloise rozpoczął spotkanie odważnie. Przez pierwsze pięć minut goście grali wysokim pressingiem, odważnie wchodzili w pojedynki i próbowali utrzymać się przy piłce. Kolejne pięć minut wyglądało już bardziej wyrównanie, ale wciąż bez przewagi gospodarzy. Dopiero wtedy Atlético przejęło kontrolę — zamknęło Belgów na ich połowie i zaczęło coraz skuteczniej rozbijać ich kontrataki. Pierwszy cios gospodarze zadali jeszcze w pierwszej połowie. W 39. minucie Giuliano Simeone urwał się obrońcom i wystawił piłkę Juliánowi Álvarezowi, który bez problemu trafił do siatki. Do przerwy Los Colchoneros mieli mecz pod kontrolą, a Belgowie stopniowo opadali z sił.

REKLAMA

Po zmianie stron przewaga drużyny Simeone była jeszcze wyraźniejsza. Union Saint-Gilloise praktycznie nie istniał w ofensywie, a gospodarze konsekwentnie utrzymywali wysoki pressing i spokojnie szukali drugiego gola. W 72. minucie Alexander Sørloth ruszył dynamicznie lewą stroną, a jego akcję skutecznie wykończył Conor Gallagher. Ten gol uspokoił mecz, choć końcówka mogła wyglądać inaczej. W 81. minucie Belgowie wrócili do gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ross Sykes wykorzystał moment nieuwagi madryckiej obrony i zdobył bramkę kontaktową. Przez kilka minut w szeregach Atlético zrobiło się nerwowo, lecz gospodarze odzyskali kontrolę w najlepszy możliwy sposób.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, a dokładnie w szóstej minucie doliczonego czasu, Marcos Llorente przypieczętował zwycięstwo. Jego trafienie ustaliło wynik na 3:1 i zakończyło wszelkie nadzieje Union Saint-Gilloise na niespodziankę.

Pewność i konsekwencja Simeone

Atléti nie zagrali widowiskowo, ale w pełni po swojemu – z kontrolą, dyscypliną i cierpliwością. Po pierwszych dziesięciu minutach, które mogły niepokoić, gospodarze kompletnie zneutralizowali rywala. Union próbował grać wysoko, jednak brakowało mu jakości w rozegraniu i siły w defensywie, by utrzymać tempo. To zwycięstwo daje Atlético kolejne trzy punkty w fazie ligowej Ligi Mistrzów 2025/26 i umacnia ich pozycję w walce o awans. Dla Belgów porażka w Madrycie nie jest dramatem. Pokazuje jednak, jak trudno rywalizować z zespołem, który potrafi cierpliwie czekać na moment, by zadać ostateczny cios.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,027FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ