City o kilka klas lepsze w derbach. Kolejny dublet Haalanda

Manchester City był dziś zdecydowanie lepszą drużyną i zasłużenie pokonał Manchester United w derbach aż 3:0. Bramki zdobyli Haaland i Foden – dla Norwega były to już trafienia numer 89 i 90. Czerwone Diabły tego dnia wyglądały na całkowicie bezradne, popełniając przy tym absurdalne błędy w defensywie. Mimo wielu istotnych osłabień Pep Guardiola potrafił świetnie przygotować swój zespół i skutecznie poukładać jego grę w ataku.

Przebłysk Doku

W pierwszej fazie meczu zawodnicy Manchesteru United bardzo dobrze zagęszczali środek pola. Druga linia skupiła się przede wszystkim na odcięciu od gry Rodriego. W pierwszym kwadransie zarówno The Red Devils, jak i The Citizens stworzyli sobie dogodne okazje. Już w 1. minucie blisko gola był Erling Haaland, a trzy minuty później po drugiej stronie boiska groźnym strzałem odpowiedział Šeško. W grze gospodarzy brakowało Marmousha, ale w 18. minucie akcję w jego stylu przeprowadził Jeremy Doku. Belg znakomicie ograł dwóch zawodników Czerwonych Diabłów i świetnym podaniem obsłużył Phila Fodena, który z dużą łatwością skierował piłkę do siatki.

REKLAMA

Ta asysta dodała dużo pewności siebie Doku i pięć minut po zdobytej bramce skrzydłowy City był blisko kolejnej asysty. Tym razem do świetnej sytuacji doszedł Reijnders, który oddał strzał prosto w środek bramki, a Bayindir ze spokojem obronił. Po dwóch pierwszych, trudnych kwadransach dla United goście w końcu znaleźli sposób, aby przedostać się na połowę gospodarzy. Do tego momentu ich najgroźniejsze akcje wynikały głównie z wysokich dośrodkowań. Jednak w 33. minucie świetną szansę po prostopadłym podaniu miał ponownie Benjamin Šeško. Słoweniec świetnie zabrał się z piłką, ale jego próba przelobowania Donnarummy została zatrzymana przez Włocha.

W pierwszej połowie bardziej poukładaną i jakościową drużyną był Manchester City. The Citizens powinni prowadzić wyżej, niż wskazuje na to wynik, jednak w końcowej fazie zawodziła ich skuteczność. Z kolei zawodnicy Rubena Amorima często grali chaotycznie i tworzyli swoje akcje głównie po stratach rywali. Z pewnością najbardziej swojej zmarnowanej okazji żałować musi Šeško, który był bardzo blisko wyrównania.

Erling Haaland nie pozostawił wątpliwości

Na początku drugiej połowy United starało się przejąć inicjatywę i grać odważniej, jednak większość ich prób kończyła się niepowodzeniem. W polu karnym często brakowało spokoju i precyzji. Zawodnicy Guardioli cierpliwie czekali na swoją okazję i w 53. minucie wyprowadzili kolejną zabójczą kontrę. Haaland zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie, a Doku dołożył drugą asystę tego dnia.

To nie był koniec problemów Czerwonych Diabłów, bo dwie minuty później na drodze Norwega do drugiego gola stanął słupek. Mecz nabrał rumieńców i chwilę później blisko zdobycia bramki kontaktowej był Brayan Mbeumo, jednak strzał Kameruńczyka znakomicie obronił Donnarumma. Obrona United niesamowicie przeciekała, a po raz kolejny zabójczą kontrę wyprowadził Erling Haaland, który w 68. minucie skompletował swój drugi dublet w tym sezonie. Był to już 90. gol Norwega w Premier League.

Tym samym, po wpadce z Brighton, Manchester City w końcu odnosi drugie zwycięstwo w tym sezonie Premier League i po tej kolejce zajmować będzie 8. lokatę. Natomiast po tym meczu znów pod znakiem zapytania może stanąć przyszłość Rubena Amorima.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    112,223FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ