Tuchel przegrał coś więcej niż mecz. 5 wniosków po 18. kolejce Bundesligi

Cóż to był za weekend! Nieprawdopodobny pojedynek Bayeru Leverkusen z RB Lipsk, szokująca wpadka Bayernu Monachium. Xabi Alonso świętujący, Thomas Tuchel zakłopotany. Dodatkowo kolejna wysoka wygrana Borussii Dortmund, która do podium traci już ledwie 1 punkt. Oto nasz subiektywny przegląd najciekawszych wydarzeń 18. kolejki Bundesligi.

REKLAMA

Thomas Tuchel nie jest już nie do ruszenia

Zawodnicy Bayernu Monachium to tylko ludzie. Czasem zdarza im się gorszy dzień, w którym grają poniżej oczekiwań. Umówmy się jednak, porażka na własnym terenie z Werderem Brema to sytuacja, która nie powinna się wydarzyć nawet gdyby Bawarczycy poszli na solidną imprezę, a następnie zostali zerwani z łóżek o czwartej w nocy i bez rozgrzewki musieli wyjść na murawę. Co jeszcze bardziej szokuje, nie jest to jakaś pechowa klęska. Bayern zaliczył zasłużoną przegraną, której nijak nie sposób wytłumaczyć. Oczywiście, szkoleniowiec próbuje zwracać uwagę na marną postawę zawodników, którzy nie pokazali tego samego co na treningach. Tylko, że osobą, która powinna zapanować nad piłkarzami jest on sam. Nie przychodził do klubu by szukać wymówek, a prowadzić go do spektakularnych sukcesów.

Przed rokiem Julian Nagelsmann stracił posadę po przegraniu JEDNEGO ligowego meczu po czterech kolejnych zwycięstwach. To temat na oddzielny tekst, ale jesteśmy bardziej niż przekonani, że w Monachium uruchomiono już protokół „szukamy kogoś innego”. Nie ze względu na gorszy mecz z Werderem, ale bezradność bijącą od obecnego szkoleniowca i brak reakcji na bierną postawę zawodników. Thomas Tuchel przegrał coś więcej niż spotkanie – stracił wiarę kibiców i przełożonych że panuje nad sytuacją. Każda kolejna wpadka może być jego ostatnią.

Bayern Monachium — Werder Brema 0:1

Xabi Alonso doskonale buduje swoją wartość na rynku trenerskim

Jeśli Tuchel zostanie przegoniony z Monachium, bawarskim działaczom marzyć się będzie Xabi Alonso. Hiszpan w krótkim czasie wyrobił sobie renomę jednego z najciekawszych trenerów w Europie. Dwa ostatnie zwycięstwa wywalczone w dramatycznych okolicznościach jeszcze bardziej budują wiarę w wyjątkowość pracy szkoleniowca Bayeru Leverkusen. Hiszpan w starciu przeciwko RB Lipsk pokazał jeden niedoceniany atut – zdolność nieprzeszkadzania zawodnikom. Aptekarze zaliczyli rozczarowującą pierwszą połowę, ale w drugiej znaleźli receptę na rywala, wykorzystując jego największą słabość – stałe fragmenty gry.

Alonso nie panikował przy niekorzystnym wyniku. Bądźmy uczciwi – gdyby Lipsk nie był tak beznadziejny przy bronieniu rzutów rożnych, pewnie ograłby Bayer. Hiszpan wiedział, że pierwsza połowa będzie kosztowała gospodarzy utratę sił, a okazje bramkowe w końcu nadejdą. Dużo w tym szczęścia, ale bez niego trudno odnosić sukcesy. W świat poszedł jasny przekaz – Bayern Monachium zawalił mecz ze słabym Werderem, a Bayer w epickich okolicznościach wyszarpał 3 punkty. Tuchel będzie więc przedstawiany jako ten, który „psuje” Bayern, a jego hiszpański kolega jako trenerski geniusz.

RB Lipsk — Bayer Leverkusen 2:3 

Ian Maatsen świetnie wpasował się do Borussii

2 mecze, 2 zwycięstw, bilans bramek 7:0. Borussia Dortmund zaskakująco dobrze rozpoczęła nowy rok. Oczywiście, wypada brać poprawkę na poziom rywali. Darmstadt i 1. FC Köln to dwaj potencjalni spadkowicze z Bundesligi, a i przebieg spotkań nie był tak jednostronny jak wskazują wyniki. Docenić możemy jednak postawę nowych twarzy w zespole. Jadon Sancho znów jest czołową postacią ofensywy, a Ian Maatsen znakomicie odnalazł się na lewej obronie. W meczu z Kolonią zanotował nawet asystę. Edin Terzić nie szczędził komplementów Holendrowi wypożyczonemu z Chelsea, a niemieckie media coraz częściej analizują, czy BVB zdoła zatrzymać 21-latka. Borussia nie ma opcji transferu definitywnego, ale podobno rozważa solidny wydatek, by zatrzymać u siebie zawodnika, który w 18. kolejce zapracował na miejsce w jedenastce kickera.

1. FC Köln – Borussia Dortmund 0:4

VfB Stuttgart stracił swój rytm

W dwóch ostatnich spotkaniach, na bramkę Alexandra Nübela oddało 5 celnych strzałów. 4 z nich zakończyły się golami. W tym czasie, zawodnicy Stuttgartu pokusili się o 34 uderzenia, z czego ledwie 7 zmierzało w światło bramki i tylko jedno zakończyło się golem. O ile jesienią VfB miało olbrzymią łatwość wygrywania, o tyle w nowym roku nic nie układa się po ich myśli. Oczywiście, brakuje Serhou Guirassy’ego. Gwinejczyk potrafił zrobić coś z niczego, wystarczyło mu odrobinę miejsca, by znaleźć drogę do siatki. Dziś ofensywa przeżywa katusze. Rewelacja rundy jesiennej lada moment może wypaść poza czołową piątkę tabeli ligowej. Pecha ma Sebastian Hoeneß, który przy dobrej formie drużyny byłby pewnie nieco zaskakującym, ale rozsądnym kandydatem do zastąpienia Tuchela.

REKLAMA

źródło: Bundesliga YT

Alejandro Grimaldo to obecnie MVP Bundesligi

Możemy zachwycać się skutecznością Harry’ego Kane’a. Pisać o wirtuozerskich zagraniach Xaviego Simonsa. Chwalić Jamala Musialę czy Floriana Wirtza. Żaden piłkarz nie daje jednak takich korzyści jak Alejandro Grimaldo. Hiszpan uratował wygraną z Augsburgiem (asysta) i uratował zwycięstwo z Lipskiem (2 asysty). W tym momencie ma już na swoim koncie 7 trafień i 8 ostatnich podań. Zresztą, jesienią to on uratował remis z Bayernem Monachium pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Alejandro broni, atakuje, podaje, strzela i zabójczo bije stałe fragmenty gry. Napiszmy to wprost – gdyby Bayerowi Leverkusen zabrać Grimaldo, z pewnością byliby dzisiaj za plecami Bayernu Monachium. W skali od 1 do 10, transfer Hiszpana to jakieś 12.

Co jeszcze wydarzyło się w 18. kolejce Bundesligi?

  • Bayer Leverkusen przedłużył serię spotkań bez porażki do 27.
  • 0 minut Roberta Gumnego, 12 minut Dawida Kownackiego, 62 minuty Jakuba Kamińskiego. Łącznie 41 kontaktów z piłką polskich piłkarzy, co raczej nie wymaga większego komentarza.
  • Stefan Lainer powrócił do gry, wybiegając na murawę w 71. minucie meczu M’gladbach z Augsburgiem (1:2). Był to jego pierwszy występ w sezonie – pierwszy od czasu zdiagnozowania raka węzłów chłonnych. Jak przyznał sam zawodnik, nigdy nie przeżywał tak wielkich emocji sportowych jak w miniony weekend.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ