The Blues zrealizowali swój plan – Chelsea w finale Ligi Mistrzów!

Real musiał strzelić gola. Problem w tym, że podopieczni Thomasa Tuchela bardzo skrupulatnie przygotowali się do rywalizacji. Los Blancos dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej wymieniali podania, ale mieli problem z przebiciem się w pole karne. Chelsea płynnie zamykała rywalom możliwości przeprowadzenia składnej akcji, zaś sama wysoko i agresywnie starała się odebrać piłkę, by przeprowadzić szybki kontratak.

REKLAMA

I właśnie jeden z odbiorów Kante dał początek atakowi, który pozwolił gospodarzom objąć prowadzenie. A wykończył ją Timo Werner, który musiał tylko dołożyć głowę do odbitej od poprzeczki futbolówki po wcześniejszej próbie Kaia Havertza. Gdyby Niemiec tego nie trafił, musiałby już jawnie i specjalnie sabotować swoją drużynę. Real wciąż potrzebował jednego gola, żeby zostać w grze. Jednak Chelsea nie poluźniła szyków po pokonaniu Courtoisa.

Druga połowa była natomiast kalką pierwszej. Piłkarze Zidane’a klepali, kombinowali, a zdobycia kolejnego gola bliżej byli zawodnicy w niebieskich koszulkach. Gdyby nie interwencje belgijskiego bramkarza i niedokładność przeciwników w wykończeniu akcji, Los Merengues znacznie wcześniej mogliby przestać marzyć o finale w Stambule. Ostatecznie ich nadzieja i tak rozpłynęła się między sektorami Stamford Bridge po golu Mounta w końcówce.

Fot.©ChelseaFC

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ