Inter Mediolan nie był dotąd zbyt aktywny na rynku transferowym. Podczas trwającego obecnie zimowego okienka, włoski klub pozyskał tylko jednego zawodnika. Jednak transakcja, której Nerazzurri dokonali pod koniec stycznia, to prawdziwy majstersztyk. Mistrz Włoch z zeszłego roku pozyskał Robina Gosensa z obowiązkiem wykupu latem za jedyne 25 mln euro. Patrząc na obecne realia rynkowe, można powiedzieć że to strzał w dziesiątkę.
„Zawsze dawaj z siebie więcej niż inni”
Robin Gosens to bez wątpienia piłkarz wyjątkowy. Niemiec posiada ogromny talent, którego ciągły rozwój zapewnia ciężka praca i dyscyplina. Te nie wzięły się u Robina znikąd. W życiu zwykł się bowiem kierować mottem:
W młodości uczył się tego dzień po dniu, aż pewnego ranka poczuł to w sobie. Ponieważ nigdy nie uczęszczał do żadnej akademii piłkarskiej, Gosens grał w piękną grę dla przyjemności, a nie z jakiegokolwiek innego powodu. Pewnego weekendu spędził długą noc z przyjaciółmi. Musiał być gotowy do akcji już na następny dzień. W niedzielny poranek o godzinie 11:00 w Kleve w Niemczech nie było mu łatwo dojść do siebie. Jednak mimo tego, udało mu się zrobić to, co robił najlepiej: pokonywać więcej boiska niż wszyscy inni, wywierać wpływ na boisku i utrudnić życie przeciwnikom. Zaliczał gole, asysty i w efekcie zwycięstwo. Tego ranka w Kleve obecny był skaut z Vitesse. Zapytał, czy Gosens chciałby spróbować profesjonalnej gry i tak zaczęła się niesamowita przygoda Robina.
Od 2012 roku, kiedy jako 18-latek stawiał pierwsze kroki w klubowej piłce, musiał przezwyciężyć wiele przeciwności losu. Wiele osób narzekało na jego technikę, słabą kontrolę piłki. Odbił się od Borussii Dortmund. Miał nawet plan B, aby zostać policjantem. Gosens miał jednak marzenia i siłę aby walczyć o nie do samego końca. Teraz może pokazać swoim krytykom, że ich słowa tylko go umocniły. A sam Robin znajduje się w drodze na sam szczyt piłkarskiej elity.
Definicja „ciągu na bramkę”
Gosens trafił do Włoch w 2017 roku. Trafił do Atalanty Bergamo, stając się częścią ambitnego projektu. Przez ponad 4 lata szkolił się pod okiem Gianpiero Gasperiniego, trenera niezwykle wymagającego i surowego. Ale również genialnego taktyka, który potrafi dostrzec w graczach rzeczy nietuzinkowe. I tak też stało się z Niemcem. Atalanta pięła się ku górze w hierarchii włoskiego futbolu, a Gasperini zrobił z Robina prawdziwą bestię na wahadle. 27-latek w 157 występach dla La Dei zanotował 29 goli i 21 asyst we wszystkich rozgrywkach. Poprzedni sezon był dla reprezentanta Niemiec szczególnie wyjątkowy.
13 bramek i 10 asyst w sezonie 2020/21, to dla gracza zdefiniowanego w roli obrońcy nieprawdopodobne osiągnięcie. Dodajmy również, że Gosens strzelał nie byle komu. Listopad 2020 to m.in. bramka z Liverpoolem na Anfield, w spotkaniu wygranym przez zespół gości 2:0. Wszyscy pamiętamy również świetne widowisko Niemcy – Portugalia podczas Euro 2020. Die Mannschaft wygrali wtedy 4:2, a Gosens zdobył wtedy gola oraz asystę przeciwko drużynie Cristiano Ronaldo, otrzymując tytuł MVP spotkania. Nowy nabytek Interu udowodnił już zatem, że ma ponadprzeciętne atuty w ofensywie, a pod bramką rywali czuje się jak ryba w wodzie. Skąd zatem tak niska kwota omawianego transferu?
Dyskrecja popłaca
Kluczową kwestią mogła okazać się ostatnia kontuzja Niemca. Gosens doznał poważnego urazu uda pod koniec września zeszłego roku. Od tamtego czasu minęło dokładnie 120 dni, a Robin nie rozegrał jeszcze ani jednego spotkania po tej długiej pauzie. W tym miejscu powstaje znak zapytania – czy 27-letni wahadłowy będzie prezentował ten sam, albo chociaż zbliżony poziom do tego sprzed kontuzji? Tego nie wiemy. Patrząc jednak na inne aspekty tego transferu, on już w tej chwili wygląda świetnie. Inter osłabia konkurencję – Atalanta ponownie walczy o Ligę Mistrzów, i jest jedną z groźniejszy ekip w stawce. Pozbawienie drużyny z Bergamo Gosensa jest dla nich utratą jednego ze swoich najlepszych piłkarzy.
Mistrzowie Włoch zyskują również idealne uzupełnienie kadry. O ile na prawym wahadle konkurencja w Interze wygląda obiecująco (Darmian i Dumfries), o tyle Ivan Perisić na lewej stronie nie dostawał ani chwili wytchnienia. Co prawda trzeba przyznać, że prawie 33-letni Chorwat spisuje się w tym sezonie świetnie, ale w jego miejsce brakowało Interowi jakościowego zmiennika. Gosens jawi się pod tym względem jako perfekcyjny wybór. No i same warunki transakcji. Gosens przebywa w Mediolanie na wypożyczeniu, ale zdążył już podpisać umowę długoterminową do 2026r. Nerazzurri korzystają na tym, że nie muszą wydawać pieniędzy już teraz. Zobowiązali się do wykupu Niemca za około 25 mln euro pod koniec sezonu, więc pokusić się w tym okienku jeszcze o kolejne transfery.
Trzeba przyznać, że Inter zrobił w ten sposób genialny deal. Nie dość, że ściągnęli jednego z najlepszych graczy na swojej pozycji w całej Europie, to jeszcze sprzątnęli go sprzed nosa innym topowym klubom, i to poniżej wartości rynkowej gracza. Jeśli Gosens odpali w Interze tak jak w Atalancie, działacze Interu będą mogli odpalić szampana.