Podział punktów w meczu „na szczycie”. Zmiennicy uratowali remis

Jeśli ktoś przed startem sezonu ligowego powiedziałby, że Stal Mielec i Wisła Płock będą w absolutnej czołówce Ekstraklasy — pewnie byłby uznany za niegroźnego wariata. Sami widzieliśmy w mielczanach głównego kandydata do spadku. Tymczasem piłkarze Adama Majewskiego punktują coraz pewniej i nie czują kompleksów przez żadnym rywalem. Z kolei zawodnicy Pavola Stano mają bardzo nierówną formę. Potrafią przegrać z Radomiakiem czy Zagłębiem, by pokonać Piasta Gliwice oraz Legię Warszawa.

REKLAMA

Stal od pierwszych minut próbowała zaskoczyć rywala wysokim pressingiem. Przyniosło to efekt w 17. minucie, gdy arbiter dopatrzył się faulu Dominika Furmana na Marcinie Flisie. Jedenastkę pewnie egzekwował Piotr Wlazło, a cel mielczan na mecz został zrealizowany. Oddajmy jednak, że nie cofnęli się do defensywy, pozwalając Wiśle na zdominowanie zawodów. Swoją szansę w tej części gry miał jeszcze Adam Ratajczyk, ale wynik nie ulegał zmianie.

Po zmianie stron Wisła Płock odważniej ruszyła do ataku. Dobrą notę wypracował sobie Bartosz Mrozek, który pewnie bronił próby gości. Podopieczni Adama Majewskiego w pewnym momencie przesadnie czekali na końcowy gwizdek i zostali ukarani. Potwierdziło się, że siłą Wisły są rezerwowi, bowiem w doliczonym czasie gry trafieniem popisał się Damian Warchoł po dograniu Łukasza Sekulskiego. Obaj weszli na murawę w drugiej połowie.

Remis jest sprawiedliwym wynikiem dla obu drużyn, ale to Stal Mielec może pluć sobie w brodę

Dzisiejsza wygrana mogła być dla nich niezwykle cennym rezultatem, ale nie udało się utrzymać prowadzenie. Z remisu cieszyć mogą się rywale, bowiem Legia i Pogoń w wypadku wygranej wskoczą na podium ligowej tabeli.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ