Praca z psychologiem i efektywność pod bramką. Jak Richarlison wrócił do strzelania?

W ostatnich 8 meczach Premier League strzelił aż 9 bramek. W klasyfikacji strzelców przebił się już do pierwszej dziesiątki, mimo że do grudnia tylko raz trafił do siatki i w większości meczów pełnił rolę rezerwowego. Richarlison dość długo kazał na siebie czekać, ale w ostatnich tygodniach przekonuje kibiców, którzy przedwcześnie go skreślili, że warto dać mu drugą szansę. W jaki sposób Brazylijczyk odbudował się piłkarsko i wrócił do strzelania?

REKLAMA

Trudne początki

Pierwszy sezon Richarlisona na Tottenham Hotspur Stadium nadawał się do wymazania z pamięci. Były gracz Evertonu zdobył tylko jednego gola i rzadko pojawiał się na boisku. W lecie doszło jednak do kluczowej zmiany, która szerzej otworzyła mu drzwi do wyjściowego składu. Mowa oczywiście o sprzedaży Harry’ego Kane’a do Bayernu Monachium. Klub wprawdzie miał pieniądze i w ostatnich dniach okienka transferowego mógł sprowadzić nowego napastnika, ale zdecydował się na inny krok. Uznali, że skoro rok temu zapłacili Evertonowi 50 mln funtów za gracza, który trzykrotnie strzelał dwucyfrową liczbę goli w sezonie Premier League, a na ostatnim mundialu był podstawowym napastnikiem reprezentacji Brazylii to przecież coś musieli w nim widzieć. Liczyli, że nowy trener wykorzysta jego potencjał.

Richarlison rzeczywiście zaczął sezon jako podstawowa „9-tka” u Ange’a Postecoglou. Tottenham był rewelacją początku rozgrywek w Anglii. Siermiężny i bojaźliwy futbol, który prezentowali w poprzednim sezonie został zastąpiony przez grę odważną i ofensywną. W świetnie funkcjonującej maszynie był jednak jeden element, który do niej nie pasował – Richarlison. Brazylijczyk na „9-tce” wydawał się ciałem obcym. Rzadko angażował się w grę, a mimo wielu dograń w pole karne z bocznego sektora boiska od kolegów nie potrafił dochodzić do sytuacji strzeleckich. W pierwszym składzie przetrwał tylko trzy ligowe mecze, w których oddał zaledwie 4 strzały o łącznej wartości 0,32 xG (goli oczekiwanych). 26-latek znany z dobrego poruszania się jako napastnik był – jak na siebie – bardzo statyczny i nie potrafił urwać się obrońcom, ani odczytać intencji kolegów.

Richarlison podjął współpracę z psychologiem

Wyjazd na zgrupowanie reprezentacji Brazylii we wrześniu wcale nie wyczyścił Brazylijczykowi głowy. Wręcz przeciwnie – tam również zawiódł i spadła na niego krytyka. Wtedy Richarlison publicznie przyznał, że po powrocie do Londynu poszuka pomocy u psychologa, ponieważ ostatni czas – zarówno na boisku, jak i poza nim – był dla Brazylijczyka bardzo trudny. Już w pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej 26-latek sam dał sobie porządnego kopa motywacyjnego. W meczu z Sheffield wszedł na boisko przy stanie 0:1 i odwrócił losy meczu w doliczonym czasie gry najpierw strzelając gola, a potem zaliczając asystę. O miejsce w podstawowym składzie musiał jednak dalej walczyć, ponieważ na środku ataku Postecoglou zaczął ustawiać Heung-min Sona, który błyskawicznie załapał o co chodzi w systemie nowego trenera i seryjnie strzelał gole.

W kolejnych meczach Richarlison grał – w mniejszym lub większym wymiarze czasowym – na lewym skrzydle. Dopiero w meczu z Newcastle, 10 grudnia, po pięciu meczach bez zwycięstwa, australijski szkoleniowiec zdecydował się wrócić do wariantu, którym jego zespół rozpoczynał sezon. Son powędrował na lewą flankę, a wracający po drobnych problemach zdrowotnych Richarlison został ustawiony na „9-tce”. Brazylijczyk strzelił dwa gole i od tego czasu trafiał do siatki 9-krotnie, nie strzelając bramki tylko w jednym z ośmiu spotkań w Premier League. Brazylijczyk zapracował sobie na to, aby pozostać środkowym napastnikiem także po powrocie Sona z Pucharu Azji.

Sam zainteresowany przyznaje, że bez pomocy klubu, który zapewnił mu współpracę z psychologiem mogłoby się to nie udać. – Udało mi się, z pomocą klubu, poszukać tej pomocy. To było dla mnie bardzo ważne, ponieważ, jak powiedziałem, były dni, kiedy nie chciałem wychodzić z domu, wychodzić z pokoju, szedłem na trening, wracałem prosto do domu i zamykałem się w swoim pokoju. To było dla mnie trudne. Wygląda na to, że więcej rozmawiam z ludźmi, wyładowuję się, wydaje mi się, że to się poprawiło – mówił Brazylijczyk.

1-2 kontakty i strzał

Ange Postecoglou nie oczekuje od swojego napastnika, aby cofał się do rozegrania tworząc przewagę w środku, czy harował dla zespołu schodząc w boczne sektory i tworząc przestrzeń kolegom. To drużyna ma pracować na niego. A konkretnie – na jego gole. Napastnik musi być cierpliwy i gotowy, aby znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. Nie powinien zaliczać wielu kontaktów z piłką, ale być maksymalnie efektywnym. 26-latek do minimum ogranicza czas spędzany przy futbolówce. Jak wyliczył Jon Mackenzie, dziennikarz Tifo Football 34 z 35 strzałów z otwartej gry Richarlisona to uderzenia z pierwszej piłki lub zaraz po przyjęciu. To najwyższy procent spośród regularnie grających napastników w tym sezonie Premier League. Brazylijczyk nie zwleka z podjęciem decyzji, gdy już dostanie futbolówkę w strefie, z której można pokonać bramkarza.

Profity jakie zbiera jako napastnik grając u Postecoglou widać w liczbach. Richarlison nigdy nie był tak produktywny pod bramką przeciwnika. Ma najwyższą średnią goli, xG (goli oczekiwanych), strzałów oraz strzałów celnych w przeliczeniu na 90 minut w swojej karierze. Średnie prawdopodobieństwo zdobycia gola z jednego uderzenia (wyłączając rzuty karne) w tym sezonie wynosi według algorytmu xG 16%, gdzie w poprzednich sezonach zawsze wahało się pomiędzy 10, a 12%.

Richarlison w ostatnich tygodniach idealnie sprawdza się jako „9-tka” Tottenhamu. Brazylijczyk ma atuty, których mogą pozazdrościć mu najlepsi napastnicy – skuteczność, poruszanie się w polu karnym, gra głową, radzenie sobie w pojedynkach fizycznych i biegowych z obrońcami. Ostatnio, dzięki współpracy z psychologiem dołożył także odpowiednie nastawienie mentalne. Takie połączenie sprawiło, że od grudnia jest najlepszym strzelcem Premier League.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,602FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ