Powołania. Dla kogo zabrakło miejsca, a kim zaskoczył Fernando Santos?

Selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos ogłosił listę powołanych zawodników na marcowe zgrupowanie kadry, kiedy to nasze orły zmierzą się z Czechami oraz Albanią. Pierwsze odsłonięcie kart.

REKLAMA

Pierwsze spostrzeżenia, czyli powołania bez skrupułów. Glik i Krychowiak odstawieni, Kownacki gra w bierki, a Piątek bez formy dalej w grze… no i jest niespodzianka z Ekstraklasy!

Na pierwszy rzut oka trafia brak powołań dla Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka czy Kamila Grosickiego. Wbrew wcześniejszym doniesieniom nie ma też miejsca dla Artura Jędrzejczyka, który w wieku 35 lat jeszcze załapał się na mundial, nie grając wcześniej w eliminacjach. Fernando Santos wystawia jasne świadectwo: chce budować nową, odświeżoną wersję reprezentacji. Kibice się tego domagali. Pytanie, czy po gorszych występach selekcjoner nie wróci do łask ww. reprezentantów.

W obsadzie bramki nie ma żadnych kontrowersji. Obrona? Młoda, obiecująca. Najbardziej doświadczonym defensorem będzie teraz w kadrze Jan Bednarek, który w większości meczów Polski w ostatnich latach towarzyszył Kamilowi Glikowi na środku obrony. Można mieć do piłkarza Southampton zarzuty, ale prawda jest taka, że w ostatnich meczach w Premier League grał wszystko i robił to naprawdę solidnie, stając się z miejsca jedną z ostój w walce o utrzymanie „świętych”. Oby w polskiej koszulce prezentował tę formę, a nie tą poprzedzaną z wypożyczenia w Aston Villi czy samych początkach po powrocie.

W linii pomocy zaskoczeniem okazał się Ben Lederman, piłkarz Rakowa Częstochowa. Prywatnie jestem zwolennikiem dawania szans zawodnikom przyszłego mistrza Polski. I podświadomie czuję, że 22-latek urodzony w Stanach Zjedonocznych może być dobrym pomysyłem trenera. Przypomnijmy, że przed transferem do Rakowa przebywał w: Izrealu, belgijskim Gent do lat 21, młodzieżowej drużynie Barcy (do lat 18) i amerykańskiej akademii. Jeśli chodzi o resztę pomocników to m.in. Szymon Żurkowski nie znalazł się na liście wyborów Fernando Santosa. Jest za to Damian Szymański, którego da się uargumentować, ale ja zwyczajnie nie sądziłem, że postawi na niego portugalski trener.

Największym zignorowanym w mojej opinii jest Dawid Kownacki. Boli to tym bardziej, kiedy na liście znajduje się Krzysztof Piątek. „Kownaś” rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze na poziomie 2. Bundesligi. Walczy o awans z Fortuną, w której lideruje. Nie przedłużył kontraktu, bo jest pewny transferu do lepszego klubu po sezonie (najgłośniej mówi się o Bundeslidze). Odrzucił ofertę z Brentford z Premier League. 12 bramek 7 asyst w 25. meczach, co jest jego najlepszym wynikiem liczbowym w życiu. Nigdy nie strzelał i asystował tyle co teraz, a sezon się jeszcze nie skończył. Jest w bardzo dobrej formie.

Dla porównania po drugiej stronie barykady jest „Pio”, który walczy o utrzymanie w Serie A w Salernitanie. Ma 3 bramki i 2 asysty na koncie w tym sezonie w 22. meczach. Ostatnie lepsze wyniki klubu nie przełożyły się jednak na jego udział bramkowy. Nie może odkleić łatki „one season wonder”. Jego wartość rynkowa spada i mało kto wywróży, że najlepsze ma jeszcze przed sobą. Nie mam nic do gościa, chciałbym, żeby był w formie i wtedy bym z czystym sumieniem przyklasnął, ale w obecnej sytuacji jest to po prostu bardzo krzywdzące dla grającego najlepszy sezon życia Kownackiego.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ