Powiew normalności? Tylko 5 klubów Ekstraklasy zmieniło w tym sezonie trenera

Gdybyśmy spojrzeli na 11 najlepszych zespołów obecnego sezonu Ekstraklasy, zauważymy ciekawą prawidłowość. Wszystkie te drużyny pracują obecnie z tymi samymi trenerami, z którymi zaczynały rozgrywki. Tylko 5 klubów zdecydowało się na zmiany – co ciekawe, w każdym z tych przypadków okazały się one dobrym wyborem. Zagłębie Lubin, Korona Kielce, Piast Gliwice, Miedź Legnica oraz Lechia Gdańsk z nowymi szkoleniowcami punktują lepiej niż z poprzednikami. Czy to sygnał, że w polskiej lidze cierpliwość względem trenerów wzrasta?

REKLAMA

Tezę postawioną na wstępie można łatwo… obalić

Jedynie 6 szkoleniowców pracuje ze swoimi klubami dłużej niż rok. Pokusa szukania „nowej miotły” jest nadal spora, a kwestia zwolnienia Bartoscha Gaula, Macieja Stolarczyka czy Marcina Kaczmarka może rozstrzygnąć się w najbliższych dniach. Kluby zagrożone spadkiem szukają jakiegokolwiek punktu zaczepienia w walce o utrzymanie – to zrozumiałe. Skoro Lechia Gdańsk znalazła się w strefie spadkowej, to i posada Kaczmarka poddawana jest wątpliwościom. Będziemy mocno zdziwieni, jeśli przepracuje z tym klubem do końca sezonu, ale faktem jest, że to właśnie on poprowadzi Lechię w dzisiejszym ARCYWAŻNYM spotkaniu przeciwko Miedzi Legnica.

W Zabrzu mogą mieć pretensje tak naprawdę do samych siebie. Zwolnienie Gaula byłoby przecież jasnym przyznaniem, że rezygnacja z usług Jana Urbana była błędem. Skoro ktoś w klubie podjął decyzję, że to niemiecki trener jest najlepszą opcją – lepszą niż sprawdzony i doświadczony Polak – to teraz nie chce tak łatwo zmienić zdania. Może i Górnik rozczarowuje, ale w dłuższej perspektywie, metody pracy niemieckiego szkoleniowca powinny zaprocentować. Póki KSG znajduje się nad powierzchnią, póty Gaul może czuć się spokojny o swoją posadę.

Pogłoski o zwolnieniu Macieja Stolarczyka z Jagiellonii Białystok póki co nie znajdują żadnego potwierdzenia. Sam szkoleniowiec zdementował, że postawiono mu jakieś ultimatum, którego niespełnienie oznaczałoby koniec współpracy. W każdym z trzech wymienionych przypadków działacze najprawdopodobniej nie są zdecydowani na zmianę trenera i wiedzą, że to nie w osobie szkoleniowca tkwi problem. Zdecydują się zapewne na taki krok jedynie w akcje desperacji, gdy nadzieja na utrzymanie będzie coraz mniejsza.

Z optymizmem przyglądamy się Pogoni Szczecin i Lechowi Poznań

W obu przypadkach trenerzy musieli się mierzyć ze sporą krytyką, ale działacze trzymają ciśnienie. Przypomnijmy, Kolejorz z 9 pierwszych spotkań pod wodzą Johna van den Broma wygrał tylko 2. Dziś Holender broni się wynikami w europejskich pucharach, ale w sierpniu ubiegłego roku musiał przełknąć gorycz porażki przeciwko islandzkiemu Vikingurowi. Zresztą, nawet na przestrzeni ostatniego miesiąca moglibyśmy znaleźć wypowiedzi sugerujące konieczność rozstania z Holendrem. Tymczasem Lech zajmuje obecnie 3. miejsce w lidze i ma spore szanse na ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy. Cierpliwość wydaje się popłacać.

Jesteśmy przekonani, że w siłę będzie także rosła Duma Pomorza. Portowcy postawili na trenera znanego z pracy z młodzieżą, oczekując spokojnego rozwoju. Na ten moment Pogoń nie jest w stanie powalczyć o mistrzostwo, prawdopodobnie ominie ją także rywalizacja o europejskie puchary. Jens Gustafsson przebudowuje jednak zespół i w niedalekiej przyszłości powinniśmy zauważyć efekty. Zauważmy, że w 6 spotkaniach w tym roku, Pogoń oddała aż 105 strzałów. Nawet w meczu z Rakowem Częstochowa – zabrakło im wyrachowania, pewnie także doświadczenia. Działacze nie patrzą jedynie na wyniki i spokojnie obserwują rozwój zespołu.

Spokój działa także na korzyść Legii i Cracovii. Kosta Runjaic początkowo nie przekonywał do siebie kibiców, ale drużyna ze stolicy stopniowo punktuje coraz lepiej. W 2023 roku mają najlepszy dorobek punktowy razem z Rakowem Częstochowa. Pasy wróciły do współpracy z Jackiem Zielińskim, i mimo wahań formy sytuacja drużyny jest stabilna. Nikt nie zakłada, że kolejna zmiana szkoleniowca dałaby wielkie korzyści. Są zadowoleni z Zielińskiego, więc skupiają się na zapewnieniu mu jak najlepszych warunków pracy i wzmacnianiu kadry zawodniczej.

Karuzela trenerska Ekstraklasy już się tak nie kręci

Cieszy, że w lidze pojawiło się wielu młodych, ambitnych szkoleniowców, którzy nie są zwalniani przy pierwszym kryzysie. Może to naiwne, ale wierzymy, że działacze nauczyli się na własnych błędach, że nieustanne rotacja na ławce trenerskiej mogą dawać doraźne efekty, ale nijak nie przekładają się na poważniejszy plan rozwoju. Liderem Ekstraklasy jest przecież Raków Częstochowy, w którym Marek Papszun za chwilę będzie świętował 7 rok pracy. Nie wierzymy w utopię. Zwolnienia trenerów to naturalna część funkcjonowania każdego klubu, ale niech będą one przeprowadzane z głową. Działacze najwyraźniej zaczęli się dwa razy zastanawiać, zanim postawią na danym szkoleniowcu krzyżyk i… to może dać wiele dobrego polskiej piłce klubowej. Zauważmy, że jedyne zmiany w tym sezonie miały miejsce, gdy średnia punktów na mecz była dramatycznie słaba (poniżej 1 pkt). W Lubinie poprzeczka oczekiwań była zdecydowanie wyższa, ale widać też znaczną poprawę.

Zmiany trenerów w obecnym sezonie Ekstraklasy:

Zagłębie Lubin:
Waldemar Fornalik (2 pkt na mecz) za Piotra Stokowca (1.06)
1 spotkanie jako tymczasowy trener Paweł Karmelita

REKLAMA

Korona Kielce:
Kamil Kuzera (1.25) za Leszka Ojrzyńskiego (0.87)

Piast Gliwice:
Aleksandar Vuković (1.56) za Waldemara Fornalika (0.86)

Lechia Gdańsk:
Marcin Kaczmarek (1.21) za Tomasza Kaczmarka (0.5)

Miedź Legnica:
Grzegorz Mokry (1.18) za Wojciecha Łobodzińskiego (0.45)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,580FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ