Odegaard wraca do Arsenalu – tym razem już na stałe

W przypadku wielu zawodników, którzy przychodzą do Premier League z innych lig możemy się tylko domyślać, jak piłkarz odnajdzie się w nowej lidze, czy wkomponuje się w zespół i tym podobne czynniki. Z Martinem Odegaardem sytuacja jest inna. Norweg był już piłkarzem Kanonierów w drugiej połowie sezonu, więc mniej-więcej wiemy czego możemy się spodziewać po tym transferze.

REKLAMA

Czy Martin Odegaard spełnił oczekiwania?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Arsenal potrzebował kreatywnego ofensywnego pomocnika, więc Odegaard wydawał się dobrym uzupełnieniem składu i rozwiązaniem na bolączki zespołu Mikela Artety. I owszem, Kanonierzy wiosnę mieli udaną, jednak czy Norweg miał aż tak mocny wpływ na wyniki zespołu? 2 gole i 2 asysty oraz udział przy bramce średnio co 322 minuty. Nie jest to oszałamiający wynik, jednak Odegaard był zawodnikiem, który nie tylko miał zagwarantować produkt końcowy. Miał być również rozliczany z otwierających podań, przyspieszania gry i mądrego rozrzucania piłek. Głównym zarzutem było właśnie za mało penetrujących podań, a za wiele gry wszerz boiska.

Martin Odegaard notował średnio nieco mniej niż dwa kluczowe podania na mecz w Premier League, co jest przyzwoitym wynikiem. Najlepsze mecze miewał szczególnie z niżej notowanymi rywalami, kiedy Arsenal musiał prowadzić grę, a troszkę znikał, kiedy stawka spotkania była większa. Odegaard nie rozwiązuje jednak problemu z wykorzystywaniem sytuacji. Norweg rzadko wchodził w pole karne, a jeśli uderzał to głównie zza pola karnego. Martin mimo gry w roli ofensywnego pomocnika – jak widać na poniższej heatmapie – zdecydowanie częściej grał bliżej prawej strony.

Heatmapa Martina Odegaarda w minionym sezonie Premier League; sofascore.com

Jak będzie wyglądała ofensywa Arsenalu?

Z czego wynika takie asymetryczne ustawienie Odegaarda? Z systemu całego zespołu. W momencie posiadania piłki prawy obrońca Arsenalu zostawał z tyłu tworząc trójkę stoperów, a Kieran Tierney po przeciwnej stronie ustawiał się niemal jak skrzydłowy. To powodowało, że lewy pomocnik schodził do środka będąc niejako drugą „10-tką” obok Odegaarda. Podobny trend mogliśmy zaobserwować w inauguracyjnym meczu z Brentford.

Średnie pozycje zawodników Arsenalu przeciwko Brentford; sofascore.com

Pojawia się pytanie czyje miejsce docelowo zajmie były gracz Realu Madryt? Obecnie Mikel Arteta na trzy ofensywne pozycje ma czterech piłkarzy, którym ciężko będzie pogodzić się z rolą rezerwowego. Oprócz Odegaarda są skrzydłowi Pepe i Saka oraz Smith-Rowe, który może grać zarówno na boku, jak i w roli ofensywnego pomocnika. Osobiście uważam, że rola lewego skrzydłowego tworzącego korytarz dla Tierneya i często operującego w półprzestrzeniach jest dla 21-latka stworzona. To bardzo inteligentny gracz, potrafiący grać kombinacyjnie i świetnie szukający sobie miejsca. W fazie posiadania piłki ustawienie Arsenalu będzie wyglądało mniej-więcej tak, jak na poniższym obrazku.

Transfer Martina Odegaarda ma być zabezpieczeniem na wypadek kontuzji Smith-Rowe’a, ponieważ wcześniej młody Anglik nie miał żadnego zastępstwa na „10-tce” oraz rozwiązaniem na problemy z przełamywaniem nisko ustawionych linii obrony. Pierwszy test przeciwko takiemu zespołowi w tym sezonie (piątkowe spotkanie z Brentford) Arsenal oblał. Kanonierzy oddali aż 22 strzały, ale nie wykreowali sobie żadnej „dużej okazji” (big chance). To się musi zmienić.

Martin Odegaard ma też niewątpliwie duże zasługi w grze bez piłki. W minionym sezonie wykonywał średnio 19,2 pressingów na mecz w koszulce Arsenalu, co było najlepszym wynikiem w zespole. W defensywie często stawał się drugim napastnikiem, a zespół przyjmował ustawienie 1-4-4-2.

screen: https://www.youtube.com/tifoirl

Czy Odegaard zapracował, aby wykupić go na stałe?

Cytując klasyka – zdania są podzielone. Mam wrażenie, że Odegaard nie zawiódł, ale też nie wyróżnił się na tyle, aby jego wykup uznać za niezbędny. Z drugiej strony, przy cenie, za jaką oddał go Real (34 mln funtów) i fakcie, że Kanonierzy potrzebują też wzmocnień na innych pozycjach wydaje się to bardzo rozsądną transakcją. Odegaard jest już w pewnym stopniu sprawdzony w Premier League, przeszedł ten słynny proces aklimatyzacji i teraz chyba może być już tylko lepiej. A wiemy, że Norweg sufit ma wysoko.

Niektóre zagrania Martina Odegaarda to naprawdę czysta poezja. Teraz Mikel Arteta musi sprawić, aby jakość prezentował nie tylko w pojedynczych momentach, a zachował w tym ciągłość. Jeśli mu się to uda i Norweg będzie grał na miarę potencjału, o którym w jego kontekście tak często się mówi to 34 mln funtów mogą być naprawdę dużą promocją.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,577FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ