Wydawało się, że Bayern Monachium zbliża się do końca poszukiwań nowego szkoleniowca. Jak donoszą m.in. Sport1 oraz kicker, szanse na powrót Hansiego Flicka nie są jednak tak duże jak mogłoby się wydawać. Strony co prawda odbyły już wstępne rozmowy, a 59-latek miał nawet przedstawić konkretne oczekiwania współpracy (minimum dwuletnia umowa, Miroslav Klose oraz Toni Tapalovic w sztabie), ale wątpliwości po stronie Bawarczyków mogą przesądzić o wyborze innego szkoleniowca.
Według informacji Kickera działaczy monachijskiego giganta odstrasza film dokumentalny z mistrzostw świata w Katarze. Flick jako selekcjoner kadry Niemiec przedstawiony został na nim jako człowiek, który nie potrafi znaleźć wspólnego języka z zawodnikami. Co więcej, reprezentanci mieli nie akceptować jego pomysłów taktycznych. Pamiętajmy o tym, że część jego podopiecznych z kadry narodowej stanowili piłkarze Bayernu Monachium. Film nie jest jednak nowością, a misja Flicka związana z Mundialem już dawno została określona jako wielka porażka. Obecne osoby decyzyjne w bawarskim klubie podobno obawiają się powtórki i sytuacji, gdy 59-latek nie poradzi sobie z równie trudnym zadaniem, jakie czekałoby go po przejęciu sterów Die Roten.
Bayern nie chce Flicka?
Film jest rzeczywistym powodem wątpliwości czy jedynie wymówką, by zrezygnować z prawdopodobnie najrozsądniejszej obecnie opcji? Mamy na to swoją teorię. Hansi Flick jeszcze kilka tygodni temu nie znajdował się w piątce kandydatów do poprowadzenia Bayernu. Skoro jednak Xabi Alonso, Julian Nagelsmann, Ralf Rangnick i kilku innych odmówiło Bawarczykom, jego nazwisko wróciło na tapet. 59-latek może to wykorzystać i przedstawiać poważniejsze oczekiwania. Pamiętajmy, że odchodząc z Monachium nie mógł dogadać się z przełożonymi, którzy nie spełniali jego oczekiwań związanych z transferami. Prawdopodobnie jest zainteresowany powrotem na ławkę Bayernu, ale na własnych warunkach. Być może nie tylko dłuższa umowa i własny sztab, ale także chociażby udział w polityce transferowej są żądaniami, jakie obecnie wysuwa?
Działacze mogą więc próbować rozgrywać temat, przekonując, że nie są przekonani do jego osoby i mają alternatywy. Czy rzeczywiście mają? Z pozostałych opcji są już chyba jedynie Roberto De Zerbi (którego wyrwanie z Brighton będzie trudnym zadaniem) oraz dalsza współpraca z Thomasem Tuchelem. Zaryzykujemy tezą, że w Monachium nadal nie wiedzą na kogo się zdecydować. Skreślenie Flicka byłoby w tym momencie niezbyt rozsądne, chociażby dlatego, że brakuje racjonalnych kandydatów. Z drugiej strony, działacze Bayernu już nie tak kuriozalne decyzje podejmowali…