Liga Narodów: Polska z rewanżem za finał Mistrzostw Świata!

Po druzgocącej porażce z USA, Polacy zmierzyli się z aktualnymi mistrzami świata – reprezentacją Włoch. Ostatni raz obie ekipy grały ze sobą w finale zeszłorocznych Mistrzostw Świata, kiedy to polska drużyna zawiodła. Dziś dopisała za to atmosfera w hali i Biało-czerwoni kapitalnie wykorzystali pierwszą okazję do rewanżu za tamto spotkanie!

REKLAMA

Zacięta walka i szalona końcówka drugiego seta

Wyrównany początek pierwszej partii był wzajemnym badaniem się obu drużyn. Kilka ataków z drugiej linii, piekielnie mocne zagrywki i popisy rozgrywających cechowały otwarcie spotkania. Polacy zaczęli uciekać rywalom przy stanie 17-15. Skutecznie utrzymywaliśmy wypracowaną przewagę i po zagrywkach Hubera, odeszliśmy na 5 punktów (24-19). Gracze trenera Grbicia wykorzystali pierwszą piłkę setową i zakończyli pierwszą partię spotkania (25-19). Po wczorajszym blamażu nie było już żadnego śladu. Polacy od początku drugiego seta byli w ewidentnym gazie i objęli przewagę 14-10. Nie przejęli się tym jednak Włosi i dzięki własnej skuteczności, oraz naszych błędach wyrównali stan spotkania (18-18).

Zagrywką męczył nas Anzani, a cuda w rozegraniu wyprawiał Giannelli. Po punktowym ataku Lavii, Włosi mieli pierwszą piłkę setową (23-24). Wybronili się Polacy i seta trzeba było dograć na przewagi. Niesamowite emocje oglądaliśmy w tej końcówce (25-25). Po szalonej wymianie i ogólnym chaosie na boisku Polacy postawili punktowy blok i przełamali graczy De Giorgiego (26-25). Wyszarpaliśmy tą partię, dzięki atakowi Bartosza Kurka! (28-26).

Ciąg dalszy emocjonującej rywalizacji w kolejnych setach

Włosi energicznie rozpoczęli trzecią odsłonę spotkania (0-4). Trener Grbić wziął czas i odblokował polską ofensywę (3-7). Wreszcie złapaliśmy Romano podwójnym blokiem, w efekcie zbliżyliśmy się do Włochów (6-9). Odwdzięczyli się szybko Azzurri i złapali Kurka pojedynczym blokiem (7-13). Wszystko wychodziło włoskiej drużynie w ataku, my natomiast stanęliśmy (13-18). Stracone na początku partii punkty okazały się kluczowe (16-24). Seta zakończył zablokowany atak Kurka (18-25).

Otrząsnęli się Polacy w kolejnej partii i wyrównanie walczyli z włoską reprezentacją (9-9). Dobrze atakował Michieletto, był pewnym punktem drużyny w całym meczu. Objęliśmy ważne prowadzenie, kiedy w polu serwisowym zameldował się Kuba Kochanowski (13-11). Nakręcili się Polacy i zaczęli odstawiać drużynę De Giorgiego (22-17). Asa serwisowego posłał jeden z Azzurrich i Grbić poprosił o czas. Pewny atak Fornala ze skrzydła dał nam pierwszego matchballa. Fenomenalny Kuba Kochanowski z pola serwisowego zapewnił nam zwycięstwo!

WŁOCHY 1-3 POLSKA (19-25, 26-28, 25-18, 20-25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ