Lech drugim Rakowem, Kolejorz bliżej awansu!

Po bardzo dobrym występie Rakowa Częstochowa fani polskiej Ekstraklasy oczekiwali na kolejne znakomite występy rodzimych drużyn. Niestety, zarówno Pogoń, jak i Legia zawiedli te oczekiwania. Ostatni swój mecz rozgrywał Lech Poznań, który podejmował u siebie Spartaka Trnava. Poznaniacy zaprezentowali się tego wieczoru solidnie, ale gol stracony w końcówce wprowadzi w rewanżu niepotrzebne nerwy…

REKLAMA

Pierwsza połowa na wyczekanie

Od samego początku gospodarze całkowicie kontrolowali przebieg meczów. Lech nie pozwalał Spartakowi na nic, a goście bronili się bardzo głęboko na swojej połowie boiska. Przez niemal całą połowę Lechici próbowali rozmontować defensywę Słowaków, ale ci dawali radę zachować. czyste konto.

Chociaż gracze trenera Johna Van Der Broma oddali aż cztery celne uderzenia, to Takac ani razu nie musiał wyciągać piłki z siatki. Przewaga Lecha była bezdyskusyjna, ale za każdym razem brakowało kropki nad „i”. Gdy sędzia zagwizdał w pierwszej połowie po raz ostatni, na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis. Polski zespół wiedział, że w drugiej odsłonie trzeba znaleźć jakiś sposób na rywali, a zwycięstwo na własnym stadionie to obowiązek.

Marchwiński show

Na wyciągnięcie wniosków nie musieliśmy czekać za długo. Już w 1. minucie drugiej połowy gola na 1:0 zdobył Filip Marchwiński. Młody gracz jest ostatnio w genialnej formie. Chłopak bawi się zarówno na poziomie ligowym, jak i europejskim. Tym razem również potwierdził swój świetny okres, cudownym trafieniem dając swojej ekipie bardzo ważne otwarcie wyniku.

Źródło: sport_tvppl/ X

Po zdobyciu tak wspaniałej bramki do kolekcji postanowił dołożyć równie okazałą asystę. Wraz z Velde w 63. meczu meczu ośmieszyli obronę rywali, a Norweg podwyższył stan rywalizacji. Spartak przyjął dwa bardzo mocne ciosy, które mocno zachwiały jego postawą. Co ciekawe, po golu na 2:0, Lech na chwilę się cofnął i oddał inicjatywę swoim rywalom. Na szczęście chwila słabości nie trwała przesadnie długo i klub z Poznania po chwili znów całkowicie kontrolował boiskowe wydarzenia.

Źródło: sport_tvppl

Lech punktuje, ale mogło być lepiej

Po dwukrotnym pokonaniu Żalgirisu Wilno poznaniacy kolejny raz udowadniają, że potrafią ogrywać słabszych rywali. Trzecia siła poprzedniego sezonu Ekstraklasy dokłada do ligowego rankingu 0.250 punktu, przy okazji meldując się jedną nogą w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Tym bardziej szkoda tak głupio straconego gola. Lokomotywa się rozpędza i ciągle nabiera prędkości, raz na czas nieco wypadając z szyn. Najważniejsze jednak, że do tej pory nie wykoleiła się ani razu. Nic nie wskazuje również na to, żeby w najbliższym czasie mogła się wykoleić.

Lech Poznań – Spartak Trnava 2:1 (Marchwiński 46′, Velde 63′ – Stetina 87′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ