Kompromitacja Juventusu. Mistrz Izraela ośmieszył ekipę Allegriego

Juventus musiał pokonać Maccabi Haifa, jeśli marzył o grze w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. W teorii nie powinno to być nadzwyczaj trudne zadanie. Gdzie taki zespół jak „Stara Dama” a gdzie mocno przeciętna ekipa z Izraela? Co więcej, Maccabi przegrało 5 z 7 ostatnich spotkań, notując klęski nawet w swojej rodzimej lidze. Piłkarze Juve postanowili jednak udowodnić, że nawet na tle takiego rywala są w stanie zaliczyć kompromitację.

REKLAMA

O grze piłkarzy Juve można pisać wiele. Można również posłużyć się czystymi faktami

Przez pierwszy kwadrans nie potrafili zbliżyć się w pole karne graczy z Izraela. W międzyczasie stracili gola po wrzutce Pierre Cornuda do Omera Atziliego. Czy Wojciech Szczęsny popełnił błąd? Polak mógł zachować się lepiej, bowiem miał piłkę na rękach i powinien ją wybić. Finalnie wtoczyła się razem z nią do siatki. Zabrakło centymetrów. Niestety, Juve po straconym golu nie zostało sprowokowane do lepszej gry. Maccabi trafiło po chwili w poprzeczkę, a prawdopodobnie pierwszy groźniejszy atak Juventusu… skończył się kontuzją Angela Di Marii, który wychodząc na wolne pole, naciągnął mięsień.

Paradoksalnie, wynik był najmniejszym problemem graczy z Turynu. Ich dyspozycja na murawie szokowała. To piłkarze z Izraela wyglądali na europejskich wyjadaczy, którzy dają lekcję futbolu nowicjuszom z Włoch. Brzmi niedorzecznie? Niestety, w grze Juve nic nie wyglądało tak jak powinno. Długa laga do przodu, pomijanie linii pomocy, Milik (który wszedł za Di Marię) wracający do środka pola i próbujący rozgrywać. Gdybyśmy chcieli napisać książkę o tym, jak nie powinno się grać w piłkę nożną, moglibyśmy po prostu skopiować video z tego spotkania i występu włoskiej ekipy. Nie, to nie jest przesada.

źródło: twitter/IFTVMarco

Juventus czekał i… się nie doczekał

Nie miał pomysłu na odrabianie strat i zanim oddał swój pierwszy celny strzał, stracił gola na 0:2. Ponownie bramkę strzelił Atzili, ale tym razem uderzenie było na tyle mocne, że Szczęsny nie miał wiele do powiedzenia. Niedługo później nadzieję mógł dać Milik, który nie dobił strzału Vlahovicia. Oddajmy jednak, że pozycja nie była tak łatwa, jak mogło się wydawać „na żywo”. Sytuacje bramkowe gości można policzyć na palcach jednej ręki. Tak fatalnego występu tej drużyny nawet najwięksi pesymiści nie mogli się spodziewać. Rozkładając grę tego zespołu na czynniki pierwsze, dopuścilibyśmy się czystego roastu i punktowania każdego elementu piłkarskiego rzemiosła. Tu wszystko wyglądało tragicznie.

Juventus wciąż ma matematyczne szanse na wyjście z grupy. Bądźmy jednak rozsądni, taki scenariusz byłby cudem. Z obecną grą, nawet miejsce w Lidze Europy nie przyjdzie łatwo. Ten klub jest na dnie. Dziś przykro było oglądać nieporadność i męczarnie zawodników, którzy wyglądali, jakby nie mieli zielonego pojęcia, co robią na murawie. Maccabi wygrało pierwszy mecz Ligi Mistrzów od 20 lat (!), grając prostą piłkę. Gracze Juve po takim występie, powinni po prostu przeprosić kibiców.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ