Pojawił się „znikąd”, przechodząc do Serie A prosto z tureckiego Fenerbahce. Przed rozpoczęciem tego sezonu włoskiej ekstraklasy raczej niewiele osób mogło kojarzyć Kim Min-jae. Jedynie pasjonaci tureckich boisk znali tego, jak się miało okazać, bardzo utalentowanego środkowego obrońcę. Za nami dopiero 9 spotkań, które Napoli zdążyło rozegrać, a Koreańczyk już teraz traktowany jest jako jeden z najlepszych transferów minionego okienka.
Solidna gra przynosi efekty
Kim Min-jae po prostu nie zawodzi. Nie popełnia błędów, które mogłyby przysporzyć przeciwnikom jakiekolwiek okazje. Na boisku zostawia litry potu, wkładając zaangażowanie w każdą akcję. Od początku jego przygody w Napoli niemal każda piłka, która znajduje się w jego „promieniu”, musi być przez niego odebrana, zdobyta. To niesamowite jak dobrze wprowadził się do drużyny ten nieznany jeszcze niedawno obrońca. Azjatyccy defensorzy rzadko cenieni byli za swoje walory obronne, a przecież mówimy o występach w lidze włoskiej – słynącej z fantastycznych defensorów.
W dodatku nie tylko defensywa zdaję się być atutem Koreańczyka. W 8 rozegranych do tej pory spotkaniach, trafiał do bramki swoich rywali 2 razy. Mówimy tu przecież o środkowym obrońcy, więc wynik ten można uznawać za co najmniej solidny. To jego bramka w spotkaniu z Lazio przywróciła Azzuri do gry, dzięki czemu dali oni radę pokonać Biancocellestich. Oprócz tego trafił on również przeciwko Monzy. Śmiało możemy więc mówić o idealnym graczu pod Serie A – zaangażowanym w destrukcję i potrafiącym zrobić różnicę pod bramką rywala. Napoli znalazło koreańskiego defensora w lidze tureckiej i ten „szalony” plan okazuje się póki co strzałem w dziesiątkę.
Statystyki imponują
Były zawodnik Fenerbahce podaje ze średnią celnością na poziomie 88%. Notuje średnio 1.3 przechwytu na mecz, oraz prawie 87 kontaktów z piłką. W czasie jednego pojedynku 5 razy interweniuje przerywając groźne sytuacje rywali. Statystyki stoją po jego stronie również w kwestii wygranych pojedynków.
W czasie spotkań średnio 67% pojedynków 1 na 1 pada jego łupem. Nowy nabytek Napoli wydaję się być co najmniej solidny we wszystkich możliwych i potrzebnych obrońcy aspektach. To bardzo dobrze wróży przed pozostałą częścią sezonu, a klub z Neapolu powinien bardzo cieszyć się z ruchu transferowego, który poczynili. Kim Min-jae spłaca się bowiem błyskawicznie. Były reprezentant Italii, a obecnie agent piłkarski Oscar Damiani stwierdził niedawno, że odejście Kalidou Koulibaly’ego okazało się… niezwykle korzystne dla Napoli. Senegalczyk został sprzedany za 38 milionów euro do Chelsea – w jego miejsce ściągnięto Kima za mniej niż połowę tej kwoty. Włoscy eksperci nie pytają już czy nowy gracz wypełni lukę po Kalidou. Stawiają wręcz tezy, że Napoli wzmocniło się zmieniając obrońcę.
Kim Min-jae odejdzie w 2024 roku?
Języczkiem u wagi w tej sytuacji może być dość intrygujący zapis, o którym wspomina część mediów. Kim Min-jae ma mieć wpisaną w swoją umowę klauzulę odstępnego sięgającą 45 milionów euro. Dotyczy ona niewłoskich drużyn i ma wejść w życie w 2024 roku. Skąd tak specyficzny zapis? Koreańczyk ma zakładać, że pozostanie w Neapolu dwa kolejne sezony. Wyrobi sobie sporą renomę, a następnie spróbuje podbić jeszcze silniejszy zespół. Grając tak jak w ostatnich kolejkach, z pewnością nie będzie narzekać na brak ofert.