Jedenastka sezonu LaLiga – najlepsi z najlepszych na hiszpańskiej ziemi

Jeśli szukaliście ciekawego zestawienia najlepszej jedenastki sezonu w hiszpańskiej LaLidze, to dobrze trafiliście. Przed wami nasze subiektywne wybory najlepszych na swoich pozycjach piłkarzy występujących na Półwyspie Iberyjskim.

REKLAMA

Bramkarz – Thibaut Courtois

Prawdziwa ostoja Realu Madryt. Zawodnik, który zapewniał tak potrzebny spokój w tyłach. Thibaut Courtois rozegrał niesamowity sezon, co udowadniał niemal na każdym kroku. W LaLiga rozegrał 36 spotkań, z czego 16 zakończył z czystym kontem. W całym sezonie zanotował 88 udanych interwencji, tracąc 29 bramek. Co ciekawe, przewidywana liczba straconych goli (PSxG) u Belga wynosi 33.9, więc powinien ich stracić o 4 więcej. Pokazuje to, że nawet w ujęciu statystycznym Courtois dokonywał rzeczy wielkich. Co równie ważne, wystrzegał się błędów i bardzo dobrze współpracował z linią obrony. Ciężko jest nie chwalić go za ten sezon. To, że Real Madryt miał drugą najlepszą defensywę w lidze jest w dużej mierze zasługą Belga. Przez cały sezon utrzymywał równą formę i był jednym z najważniejszych elementów w układance Carlo Ancelottiego.

Lewy obrońca – Jordi Alba

Przez znaczną część sezonu, faworytem do miana najlepszego gracza na tej pozycji był Marcos Acuna z Sevilli. Argentyńczyk mimo bardzo dobrej postawy w pierwszej części sezonu i ostatnich kolejkach ligowych rozgrywek, uległ jednak zniżce formy która dotknęła całego zespołu z Ramon Sanchez Pizjuan. Z kolei Jordi Alba wraz z przyjściem Xaviego zaczął systematycznie zyskiwać na zmianie sposobu gry. Odnalazł się w nowej roli rozgrywającego, który zamiast samych rajdów pod pole karne rywala, włączał się również do kreowania w środku pola. Nie da się także przejść obojętnie względem liczb Hiszpana. 2 gole i 10 asyst to fantastyczny wynik jak na bocznego obrońcę – nawet o tak ofensywnej charakterystyce. Każda drużyna chciałaby mieć w swoich szeregach bocznego obrońcę, który w wieku 33 lat prezentuje się tak dobrze.

Środkowy obrońca – Eder Militao

Przy wyborze środkowych obrońców moglibyśmy wyróżnić zarówno Edera Militao jak i Davida Alabe. Ostatecznie, zdecydowaliśmy się z tej dwójki wybrać tego pierwszego. Brazylijczyk cały sezon grał jako środkowy obrońca i stanowił pierwszy wybór Carlo Ancelottiego na tej pozycji. Miał ogromny wkład w dokonania defensywne zespołu, bardzo dobrze dogadując się z resztą kolegów w obronie. Militao imponuje swoją szybkością, a także poświęceniem. Poza grą w obronie potrafił także pomóc w ofensywie. Kilka razy popisał się znakomitymi podaniami, zdarzyło mu się nawet oddawać groźne strzały z dystansu. Dobrze też spisywał się w grze w powietrzu, chociaż akurat w ataku miał problem z trafianiem w bramkę. Zdarzyły mu się słabsze występy, jak z Getafe czy Sevillą, ale i tak zasługuje na pochwały za progres jaki dokonał w porównaniu do poprzedniego sezonu. Były to pojedyncze wpadki, poza którymi udawało mu się utrzymywać równą formę na wysokim poziomie.

Środkowy obrońca – Ronald Araujo

Niekwestionowany lider defensywy FC Barcelony. Człowiek od wielkich spotkań. Świetny w pojedynkach 1v1 oraz dominujący w powietrzu. Kogoś takiego Duma Katalonii szukała od lat i w końcu znalazła urodzonego przywódcę. Ronald Araujo to nie tylko gwarant jakości na boisku i zabezpieczenie formacji obronnej. To również wielkie zagrożenie pod bramką rywala i wielkie wsparcie mentalne dla ekipy Xaviego. Jego nieustępliwość, ciągła wola walki i pewność udzielają się reszcie drużyny. Kogoś takiego nie mogło zabraknąć w jedenastce sezonu.

Prawy obrońca – Juan Foyth

Wybór pewnie dla wielu zaskakujący. Podobnie jak w przypadku jedenastki jesieni, naszym zdaniem najlepszym prawym obrońcą ligi jest właśnie Argentyńczyk. Z jednej strony pokazuje to słabość innych zawodników występujących na tej pozycji. Z drugiej jednak, doceniamy to, jak doskonale Foyth odnajduje się na boku defensywy. Profilem bliżej mu raczej do środkowego obrońcy. Nie jest zawodnikiem najszybszym, nie bryluje też w kwestiach ofensywnych. To zresztą nie jest jego zadaniem. Argentyńczyk miał przede wszystkim zabezpieczać prawą stronę boiska i pomagać defensywie w blokowaniu dostępu do własnej bramki. Dzisiaj najczęściej chwalimy bocznych obrońców za wkład w ofensywę zespołu. Foyth jest jednak idealnym przykładem, że umiejętności defensywne wciąż są cenione na tej pozycji. Taki pokaz wszechstronności i dyscypliny należało po prostu docenić.

Środkowy/defensywny pomocnik – Luka Modrić

Aż ciężko uwierzyć, że Chorwat ma już 36 lat. Modrić przeżywa swoją kolejną młodość i swoimi możliwościami zawstydza nie jednego młodszego zawodnika. Z racji na wiek nie grał już w każdym spotkaniu, ale i tak ponad 2000 minut w przeciągu sezonu to bardzo dobry wynik. W tym czasie strzelił 2 bramki i zanotował 8 asyst. Był liderem środka pola Realu Madryt, dyktując tempo i kierunek rozprowadzania akcji. To z resztą na jego barkach często spoczywało rozgrywanie piłki i łączenie obrony z atakiem. Nie można nic mu zarzucić w kwestii przygotowania fizycznego, ale też ani trochę nie stracił na umiejętnościach technicznych. Oglądanie jego gry to prawdziwa uczta dla oczu.

Środkowy pomocnik – Iker Muniain

Najczęściej dryblujący zawodnik w lidze po odejściu Leo Messiego. Najwięcej kluczowych podań na 90 minut. Gdyby tylko koledzy Ikera z Bilbao potrafili zachować się skuteczniej pod bramką rywali, Hiszpan mógłby mieć dwa razy większy dorobek asyst. Mimo tego, liczby Muniaina w sezonie 21/22 i tak imponują – 4 gole i 10 asyst. 29-latek od lat jest tętniącym sercem Athletiku Bilbao. Jednak w wielu poprzednich kampaniach, mimo wielkich starań brakowało mu goli i asyst podkreślających jego wkład w grę zespołu. Tym razem to się udało, a jeśli w przyszłym sezonie Athletic będzie miał lepsze wykończenie z przodu, to dorobek Hiszpana może się jedynie zwiększyć.

Ofensywny pomocnik – Juanmi

Jedno z największych i najbardziej pozytywnych zaskoczeń tego sezonu w La Lidze. Hiszpan, który strzelał po 1-2 bramki w ostatnich sezonach, w kampanii 21/22 wystrzelił w sposób nieprawdopodobny. Juanmi Jimenez zdobył aż 16 goli i 4 asysty na boiskach La Liga. Współczynnik expected goals (xG) na poziomie 11.8, doskonale oddaje obraz gry tego zawodnika – wielokrotnie potrafił stworzyć coś z niczego. Był niesamowicie groźny, skuteczny, a zarazem spektakularny w swoich poczynaniach. To bez wątpienia jeden z głównych architektów sukcesów Realu Betis w minionym sezonie. Los Verdiblancos sięgnęli po Puchar Króla oraz zapewnili sobie awans do europejskich pucharów. Gdyby nie fantastyczna dyspozycja Juanmiego, Betis prawdopodobnie nie mógłby pochwalić się takimi dokonaniami.

Lewy skrzydłowy – Vinicius Junior

Według Ronaldo Nazario najlepszy Brazylijski piłkarz w tym momencie. Ciężko jest uwierzyć jak duży postęp w swojej grze zrobił Vinicius Junior. Poprawił niemal każdy element gry, do tego też wydaje się, że dojrzał piłkarsko. Wciąż jest w nim dużo młodzieńczej zuchwałości, ale widać, że wiele spraw poukładał w swojej głowie. Vini już wcześniej potrafił zaimponować akcjami ofensywnymi, ale często brakowało w nich utrzymania nerwów na wodzy w kluczowych momentach. W tym sezonie nie dość, że potrafił idealnie asystować koledze z zespołu, to i sam w fenomenalny sposób znajdował drogę do bramki. 17 bramek i 13 asyst w LaLiga, to coś, co zasługuje na uznanie i pochwały. W jeden rok Vinicius przeszedł drogę od zawodnika z ogromnym potencjałem, do jednego z najlepszych piłkarzy na świecie.

REKLAMA

Napastnik – Karim Benzema

Istny fenomen. Żadne pochwały w jego kierunku nie są przesadzone. Od samego początku rozgrywek, aż do ostatniego meczu prezentował formę nieosiągalną dla innych zawodników. Stał się nie tylko skutecznym napastnikiem, ale także najprawdziwszym wirtuozem z piłką przy nodze. Przy tym należy docenić jego wkład w grę całej drużyny. Bardzo często cofał się i pomagał w rozgrywaniu piłki. Stał się liderem zespołu, pomagając kolegom wejść na jeszcze wyższy piłkarski poziom. Jego współpraca i rozumienie się z Viniciusem Juniorem były czymś niesamowitym. Benzema z 27 golami na koncie został najlepszym strzelcem ligi, a z 13 asystami na równi z Dembele najlepszym asystentem. Bezsprzecznie największa gwiazda i najlepszy zawodnik całej ligi hiszpańskiej. Powiedziałbym nawet, że najlepszy aktualnie piłkarz na świecie.

Prawy Skrzydłowy – Ousmane Dembele

Gdyby nie kontuzja w kwietniu, na tym miejscu znalazłby się prawdopodobnie Joao Felix. Portugalczyk miał bardzo dobry początek rundy wiosennej, ale wypadł na kilka ostatnich kolejek. A Ousmane Dembele w tym czasie nie próżnował. Francuz odnalazł się w nowej roli asystenta doskonale. Nie wiem, czy doszedł do wniosku, że ze słabym celownikiem nie ma co strzelać na siłę. Może to Xavi przekonał go, że kreowanie okazji dla kolegów to lepsze rozwiązanie dla skrzydłowego. To jednak nieistotne. Najważniejsze jest to, że w efekcie Dembele został najlepszym asystentem LaLigi, z dorobkiem 13 ostatnich podań.

Jednak asysty to nie wszystko. Było wiele spotkań, gdzie mimo braku liczb z różnych powodów, Dembele był głównym motorem napędowym ofensywy Barcelony. To na nim opierała się dynamika ataku. Gdy nie był obecny na murawie, jego brak widać było gołym okiem. Francuz potrafił szarpnąć, zrobić przewagę swoją szybkością i nieprzewidywalnością. Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu tych cech i wyraźnemu wkładowi w grę Blaugrany, zasłużył na miejsce w jedenastce sezonu.

Grafika: Zuzanna Twardosz/ZT Graphics

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ