Iga Świątek przegrywa pierwszy finał od 3 lat, ale i tak zasługuje na brawa

14 kwietnia 2019 roku, podczas turnieju w Lugano Iga Świątek przegrała w finale z Poloną Hercog. Od tamtej pory dziesięć razy dochodziła do finałowego starcia i… wygrała dziesięć razy. Co więcej, w żadnym ze spotkań nie straciła seta! Podczas turnieju w Ostrawie Iga musiała walczyć nie tylko z rywalkami, ale również infekcją, która niewątpliwie utrudniała jej skupienie się w 100% na grze. Wydawało się jednak, że jest w stanie wygrać jedenasty kolejny finał.

REKLAMA

Trudne wyzwanie

Po pokonaniu Tomljanović, McNally oraz Alexandrovej, w finale na Polkę czekała reprezentantka gospodarzy — Barbora Krejcikova. Czeszka miała za sobą 8 wygranych spotkań, co zwiastowało spore wyzwanie dla Igi. Pierwszy set niepozornie zaczął się od prowadzenia Świątek 5:1. Polka miała seta na wyciągnięcie ręki i wydawało się, że dość łatwo udowodni swoją wyższość. Niespodziewanie, Krejcikova dwukrotnie przełamała naszą rodaczkę, doprowadzając do wyrównania. Warto jednak dodać, że Czeszka grała po prostu dobry tenis. Iga musiała powalczyć o każdy punkt i ryzykować w swoich zagraniach. Poziom starcia był naprawdę wysoki.

Jasne się stało, że jeden błąd może zadecydować o losach pierwszego seta. Świątek przy stanie 5:5 broniła się przed utratą swojego serwisu. Trzeba to uczciwie przyznać — Krejcikova zrobiła wiele, by przełamać Polkę. Finalnie Iga zdołała zdobyć gema, a następnie samemu przełamać Czeszkę. Potężny wysiłek naszej rodaczki i kapitalna batalia obu zawodniczek. 76 minut, jakie trwał pierwszy set najlepiej świadczy o tym jak wyrównana to była partia.

Iga Świątek dała z siebie wszystko

Set numer dwa rozpoczął się lepiej dla Krejcikovej. Zemściła się za porażkę w pierwszej odsłonie meczu, przełamując Igę na starcie drugiego seta. Barbora długo prowadziła i wszystko wskazywało na to, że zdoła wyrównać rywalizację. Iga zdołała jednak odłamać rywalkę, wygrywając gema na 4:4. Obie Panie rozstrzygnęły losy seta w tie-breaku. W nim lepsza była Krejcikova, która wygrała 7:4. Po 2.5 godziny batalii zawodniczki musiały wyjść na decydującego seta, w którym znów obserwowaliśmy niezwykle wyrównaną potyczkę. W jego końcówce Czeszka zdołała przełamać Polkę, dzięki czemu mogła serwować na zwycięstwo w meczu i całym turnieju. Gem, który rozegrały obie Panie, przejdzie jednak do historii. Ileż tam było kapitalnych zagrań! Jak dzielnie Polka broniła się przed porażką! Bądźmy uczciwi, to Barbora Krejcikova wygrała, ale obie zasłużyły na zwycięstwo.

źródło: twitter/WTA

Iga Świątek jest wielka. Finał turnieju w Ostrawie nie przyszedł łatwo. Rywalki radziły sobie bardzo dobrze, zawieszając sobie wzajemnie wysoko poprzeczkę. Być może nie był to idealny turniej w wykonaniu Polki, ale tym bardziej warto docenić ogromną pracą włożoną w sukces.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ