Iga Świątek pokazała pazur. Czas na „wielki rewanż” z Rybakiną!

Iga Świątek dotarła do 4. rundy turnieju w Rzymie, tracąc ledwie dwa gemy. W tym samym czasie Donna Vekić musiała dotyczyć dwa dwusetowe boje. Już to pokazuje, jak bardzo różniła się sytuacja obu tenisistek przed dzisiejszym starciem. Polka była skazywana na zwycięstwo również dlatego, że z trzech ostatnich pojedynków przeciwko Vekić wygrała wszystkie trzy. Wszystko to miało zostać zweryfikowane na korcie.

REKLAMA

Vekić postawiła się Świątek

Świątek udanie weszła w mecz, pewnie wygrywając gema przy swoim serwisie. Stosunkowo szybko zdołała także przełamać podanie rywalki i wyjść na prowadzenie 3:1.

źródło: twitter/WTA

Vekić starała się odgryźć, ale nie wykorzystała dwóch break-pointów. To, co nie udało się w gemie numer 5, powiodło się kilka minut później. Chorwatka zmniejszyła straty do wyniku 4:3 – już w tym momencie miała na swoim koncie więcej gemów niż dwie wcześniejsze rywalki Igi przez całe swoje spotkania. Co mogła zrobić Świątek, gdy przeciwniczka miała swoje 5 minut i walczyła o doprowadzenie do wyrównania? Oczywiście pokazać pazur, odpowiadając przełamaniem na przełamanie. Donna mogła przez chwilę uwierzyć, że jest w stanie zaskoczyć Igę, ale ta w znakomitym stylu potwierdziła swoją klasę, kończąc seta asem serwisowym.

11 kolejny mecz Igi w Rzymie bez straty seta!

W drugim secie obserwowaliśmy niezwykle zaciętą batalię — gem za gem. Obie tenisistki pewnie punktowały przy swoim podaniu, nie dając przeciwniczce nawet jednej piłki na przełamanie. Taki stan utrzymywał się do wyniku 4:4. W decydującym momencie drugiego seta Iga Świątek po kapitalnej wymianie zdołała wyjść na prowadzenie. Akcja, która doprowadziła do przełamania, mogłaby być idealnym podsumowaniem całego meczu. Vekić walczyła, pokazywała się z dobrej strony, ale ostatecznie to Polka miała po swojej stronie te kluczowe momenty. Co ciekawe, Chorwatka miała nawet szansę odrobić straty, ale Iga obroniła break-pointa, a następnie zamknęła seta i cały mecz.

Co teraz? Elena Rybakina. Kazaszka wygrała trzy ostatnie starcia przeciwko Idze, ale przecież w Rzymie Świątek jest królową, która wygrała 14 kolejnych spotkań i jest na dobrej drodze, by wygrać trzeci kolejny turniej. To będzie przedwczesny finał i starcie, obok którego trudno przejść obojętnie. Zapowiada się nieprawdopodobnie interesujący ćwierćfinał.

Świątek — Vekić 2:0 (6:3, 6:4)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ