Mistrzostwa świata to nieodłączna część futbolu. Co 4 lata cały piłkarski świat wstrzymuje oddech, a oczy wszystkich kibiców skierowane są na kraj, w którym odbywa się turniej. Nudzą nas przerwy reprezentacyjne, ale mundialowe mecze wciągamy jeden po drugim, jak odkurzacz. Do startu nietypowych – ze względu uwagi na termin – MŚ w Katarze zostało jeszcze trochę, a my ten czas oczekiwania umilimy Wam przybliżając historię każdego mundialu. Dzisiaj czas na mundial 1966 rozgrywany w Anglii.
Zamach na Złotą Nike
Prawo do organizacji Mistrzostw Świata w 1966 roku otrzymała Anglia. Po tym, jak ostatni mundial odbył się w Chile teraz – zgodnie z obietnicą FIFA – turniej miał odbyć się na Starym Kontynencie. Padło na Anglię, która w 1963 roku obchodziła 100-lecie istnienia federacji.
Zanim Mistrzostwa Świata w Anglii oficjalnie się rozpoczęły, 20 marca 1966 roku skradziono Złotą Nikę, przechodnie trofeum, które wręczano zwycięskiej reprezentacji po mundialu. We wcześniejszych tekstach z tej serii mogliście dowiedzieć się, jak Złota Nike przetrwała drugą Wojnę Światową. Na kilka miesięcy przed inauguracją turnieju w Anglii trzeba było rozpocząć poszukiwania. Po tygodniu puchar się znalazł. I to nie dzięki starannemu śledztwu, a zupełnemu przypadkowi. Policjant David Corbett, będąc na spacerze z psem przypadkowo znalazł Złotą Nikę. Jego czworonożny przyjaciel o imieniu Pickles wywęszył trofeum. Leżało w krzakach zawinięte w gazety. Corbett w nagrodę otrzymał 3 tys. Funtów.
Domagano się, aby pies Pickles został maskotką mistrzostw, ale było już za późno. Do tej roli wybrano lwa o nazwie Willie. To był pierwszy mundial, na którym wybrano oficjalną maskotkę turnieju i ten pomysł tak się wszystkim spodobał, że na każdym kolejnym powtarzano tę czynność. Z nowości, o których warto wspomnieć – FIFA wprowadziła kontrole antydopingowe. Po każdym spotkaniu wybierano po dwóch zawodników z każdej reprezentacji i analizowano, czy w ich moczu nie ma żadnej niedozwolonej substancji. Ówczesne przepisy nadal niestety nie przewidywały zmian, na czym mocno w Anglii ucierpiała jedna z reprezentacji. Ale o tym nieco później.
Zbojkotowane eliminacje
Zainteresowanie Mistrzostwami Świata wzrastało z edycji na edycję i nic dziwnego, że liczba chętnych do udziału w turnieju cały czas rosła. Do eliminacji MŚ 1966 zgłosiły się aż 74 reprezentacje. Niemniej jednak, szybko rozpętała się burza. FIFA 10 z 16 miejsc przyznała Europie (w tym gospodarzom – Anglii), 4 miejsca przypadły Ameryce Południowej (w tym obrońcy trofeum – Brazylii), jedno zagwarantowane miała strefa CONCACAF (Ameryka Północna i Środkowa), a ostatnie miejsce przypadało dla jednej drużyny spośród Afryki oraz Azji i Australii z Oceanią.
Kraje Afrykańskie poczuły się oburzone tą decyzją, ponieważ wcześniej zawsze miały zagwarantowane jedno miejsce w finałach Mistrzostw Świata, a teraz wygrany na kontynencie musiał przebrnąć jeszcze baraż, aby móc pojechać do Anglii. W efekcie 17 zespołów zbojkotowało eliminacje, a ponadto FIFA nie dopuściła RPA z powodu segregacji rasowej (w ich kadrze nie mogli grać czarnoskórzy zawodnicy) i odrzuciła zgłoszenia trzech reprezentacji.
W ten sposób w kwalifikacjach do MŚ wzięły udział 54 drużyny. W tym tylko trzy z Azji i żadnej z Afryki. Korea Południowa, Korea Północna i Australia miały zagrać ze sobą mini-turniej o awans na mundial, ale federacje długo nie mogły dogadać się w sprawie miejsca rozgrywania spotkania i Korea Południowa wycofała się z walki o mundial. Ich sąsiedzi z Północy pokonali w dwumeczu Austrialię i po raz pierwszy pojechali na Mistrzostwa Świata.
W strefie europejskiej wszystko przebiegało zgodnie z planem, choć niespodzianek nie zabrakło. Na turniej nie zakwalifikował się srebrny medalista z MŚ 1962 w Chile – Czechosłowacja. Kolejną sensacją był brak Jugosławii, która regularnie jeździła na mundiale, a na ostatnim zajęła 4. miejsce. Reprezentacja Polski trafiła do grupy z Włochami, Szkocją i Finlandią. Nasza kadra zajęła dopiero 3. lokatę, a przepustkę na finały Mistrzostw Świata wywalczyła – zgodnie z przewidywaniami – Squadra Azzura.
Pierwszy możliwy pojedynek dopiero w finale
Ostateczny skład siódmych finałów Mistrzostw Świata z podziałem na grupy prezentował się następująco:
- Grupa A: Anglia, Francja, Urugwaj, Meksyk
- Grupa B: RFN, Hiszpania, Argentyna, Szwajcaria
- Grupa C: Węgry, Portugalia, Brazylia, Bułgaria
- Grupa D: ZSRR, Włochy, Chile, Korea Północna
Uczestników klasycznie podzielono na cztery koszyki i nadal trzymano się kryterium geograficznego. Pierwszy koszyk stworzyły reprezentacje z Europy Środkowej (Anglia, RFN, Węgry, ZSRR), drugi – z Europy Południowej (Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy), trzeci – kraje z Ameryki Południowej (Urugwaj, Argentyna, Brazylia, Chile), a czwarty – pozostałe ekipy (Meksyk, Szwajcaria, Bułgaria, Korea Północna). Ponadto z automatu Anglię wrzucono do grupy A, z kolei Brazylię do grupy C po to, aby gospodarz i obrońca trofeum mogli spotkać się jedynie dopiero w wielkim finale.
Formatu turnieju nie zmieniano. Wszystko pozostało według reguł obowiązujących na Mistrzostwach Świata w Chile. W skrócie – dwie najlepsze ekipy wychodzą z grupy, a potem układamy dobrze nam wszystkim znaną drabinkę pucharową.
Mundial 1966: Grupa A
Mecz otwarcia – mówiąc eufemistycznie – nie porwał. Anglia mimo szumnych zapowiedzi bezbramkowo zremisowała z Urugwajem i był to pierwszy przypadek, w którym kibice nie oglądali goli w spotkaniu inaugurującym mundial. Gospodarze w następnych meczach weszli na wyższe obroty i po dwóch zwycięstwach 2:0 nad Meksykiem i Francją wyszli z grupy z 1. miejsca. Drugą lokatę premiowaną awansem zajął Urugwaj. Urusi oprócz bezbramkowego remisu z Anglią taki sam rezultat osiągnęli z Meksykiem, a wygrana nad Francją dała im przepustkę do fazy pucharowej.
Dla Meksyku 0:0 z Urugwajem było historycznym wynikiem. A dokładniej rzecz ujmując, dla bramkarza tej reprezentacji – Antonio Carbajala. To były jego piąte Mistrzostwa Świata (był pierwszym zawodnikiem w historii, któremu udała się ta sztuka), na których bronił barw Meksyku i dopiero pierwsze czyste konto. W ostatnim meczu. Francja? Mundial bez historii. Niczym się nie wyróżnili i z jednym punktem zdobytym przeciwko Meksykowi pojechali do domu.
Mundial 1966: Grupa B
Grupę B zdominowały dwie drużyny – RFN i Argentyna, która po dwóch mundialach, w których nie zdołała awansować do fazy pucharowej teraz była wymieniana jako jeden z głównych faworytów do złota. Obie reprezentacje zdobyły po pięć punktów (remisując ze sobą i wygrywając pozostałe spotkania), ale dzięki lepszemu bilansowi bramek to nasi sąsiedzi wyszli z pierwszego miejsca, co pozwoliło im uniknąć Anglii w ćwierćfinale. Hiszpania może mówić o sporym pechu. Trafiła do bardzo mocnej grupy, a oba mecze (z Argentyną i RFN) przegrała różnicą jednej bramki i to w dodatku traconej w ostatnim kwadransie. Szwajcaria z kolei okazała się typowym chłopcem do bicia. Helweci nie zdobyli żadnego punktu i zakończyli turniej z bilansem bramkowym 1:9.
Mundial 1966: Grupa C
W grupie C mieliśmy kolejnego kandydata do końcowego triumfu – Brazylię. Zespół, który wygrywał dwa poprzednie mundiale i miał chrapkę na przywiezienie do kraju kolejnego złotego medalu. Canarinhos nie byli już jednak tak mocni, jak w poprzednich latach. Garrinchę trapiły problemy z kolanami i w ogóle zastanawiano się, czy “Mane” powinien pojechać do Anglii. Ostatecznie Garrincha znalazł się w kadrze Brazylii i już w pierwszym meczu z Bułgarią wpisał się na listę strzelców. Canarinhos wygrali 2:0, a drugie trafienie było dziełem Pelego. Duet, który przynosił sukcesy powrócił. Ale to były miłe złego początki.
W następnym spotkaniu Brazylia, bez poobijanego Pelego, przegrała 1:3 z Węgrami. To był 59. mecz Garrinchy w reprezentacji i dopiero pierwszy przegrany. I ostatni w ogóle. W meczu o awans z Portugalią Mane usiał na ławce rezerwowych i przyglądał się, jak jego rodacy odpadają z mundialu. Portugalczycy grali bardzo ostro i urządzili sobie polowanie na nogi Pelego. A jako że nadal nie można było robić zmian to Pele nie brał czynnego udziału w meczu. Głównie stał i się przyglądał. Po mundialu Brazylijczycy obrali na celownik Pelego, a ten oświadczył, że więcej w kadrze już nie zagra. Czy dotrzymał obietnicy? Tego dowiecie się czytając dalsze części naszych mundialowych historii.
Portugalia wygrała wszystkie mecze, więc – rzecz jasna – zajęła 1. miejsce w grupie. Drugą reprezentacją, która awansowała do ćwierćfinału byli Węgrzy. Bułgaria pojechała do domu bez punktu i z bagażem ośmiu straconych bramek. Dwie z nich wbili sobie sami. Tym samym zostali pierwszym zespołem w historii, który strzelił dwa samobóje na jednym mundialu.
Mundial 1966: grupa D
Brazylia nie była jednak jedynym faworytem, który zawiódł na całej linii. Podobnym rozczarowaniem okazali się Włosi. Pierwszy mecz niczego takiego nie zwiastował. Squadra Azzura pewnie ograła 2:0 Chile. Następnie była porażka 0:1 z mocnym ZSRR, a w meczu o wszystko naprzeciwko stanął debiutant z Korei Północnej. Sprawa była jasna. Ten kto wygra to spotkanie – awansuje do fazy pucharowej. Korea Północna niespodziewanie ograła Włochów i to oni wyszli z grupy z drugiego miejsca. Tym samym zostali pierwszym krajem z Azji, który awansował do ćwierćfinału MŚ. Pierwsza lokata w grupie padła łupem ZSRR, które wygrało wszystkie mecze, a gospodarz i brązowy medalista poprzednich MŚ, Chile z 1 punktem zajęło ostatnie miejsce.
Zespół | M | W | R | P | Br+ | Br- | Śr | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
ZSRR | 3 | 3 | 0 | 0 | 6 | 1 | 6,00 | 6 |
Korea Północna | 3 | 1 | 1 | 1 | 2 | 4 | 0,50 | 3 |
Włochy | 3 | 1 | 0 | 2 | 2 | 2 | 1,00 | 2 |
Chile | 3 | 0 | 1 | 2 | 2 | 5 | 0,40 | 1 |
Spisek przeciwko Ameryce Południowej?
Starcie Anglii z Argentyną można było nazwać przedwczesnym finałem. Piłkarze obu reprezentacji grali bardzo ostro. Faule, łokcie, ciosy z pięści – żadnego z tych elementów nie brakowało podczas tego ćwierćfinału. Ostatecznie Anglia zdobyła jedyną bramkę w tym spotkaniu za sprawą Geoffa Hursta. Argentyńczycy czuli się poszkodowani, ponieważ Antonio Rattin dostał ich zdaniem niesłuszną czerwoną kartkę za obrażanie sędziego. Kontrowersji nie zabrakło również po spotkaniu. Kiedy jeden z Anglików wymieniał się koszulką z Argentyńczykiem selekcjoner reprezentacji Anglii, Alf Ramsey wyszarpał ją z rąk swojemu zawodnikowi i powiedział, aby nie oddawał koszulki zwierzętom.
W kolejnym ćwierćfinale RFN pokonali Urugwaj 4:0 udowodniając siłę, którą pokazali w fazie grupowej. Po tym spotkaniu zaczęto doszukiwać się spisku przeciwko reprezentacjom z Ameryki Południowej. Mecz Anglii z Argentyną sędziował Niemiec, a RFN z Urugwajem – Anglik. Ponadto wcześniej na dwa spotkania Brazylijczyków wyznaczony został angielski arbiter. A kontrowersji w tych meczach było sporo, więc są podstawy sądzić, iż gospodarze chwytali się nielegalnych sztuczek, aby ułatwić swojej reprezentacji marsz do finału.
Blisko sprawienia kolejnej niespodzianki była Korea Północna. Po 24 minutach gry prowadziła z Portugalią już 3:0, ale ostatecznie rywale odrobili straty, a czterema golami popisał się Eusebio. To jeden z najbardziej spektakularnych comebacków w historii Mistrzostw Świata. W ostatniej ćwierćfinałowej parze ZSRR pokonało Węgry 2:1. Do półfinałów awansowały same europejskie drużyny, po raz pierwszy od 1934 roku.
23 lipca 1966 15:00 | Portugalia Eusébio 27′ 43′ (k.) 56′ 59′ (k.) José Augusto 80′ | 5:3 | Korea Północna Pak Seung-zin 1′ Lee Dong-woon 22′ Yang Seung-kook 25′ |
Półfinały pełne piłkarskiej jakości
Pierwszym zespołem, który zapewnił sobie awans do finału było RFN. Nasi sąsiedzi pokonali Związek Radziecki, ale znów wielu obserwatorów miało zastrzeżenia do pracy sędziego. Arbiter pozwalał Niemcom na bardzo brutalną grę, a jednego z rosyjskich zawodników ukarał czerwoną kartką. ZSRR tak naprawdę przez długi czas grało w dziewiątkę, bo jeszcze w pierwszej połowie z powodu kontuzji gry nie mógł kontynuować Jozef Szabo. Dla Sowietów dojście do półfinału i tak było dużym osiągnięciem biorąc pod uwagę, jak prezentowali się przed turniejem. Selekcjoner Nikołaj Morozow chciał wprowadzić system obrony strefowej, ale grający w ten sposób zespół stracił łącznie 6 goli w dwóch meczach towarzyskich przed mundialem (z Francją i CSKA). Na samym turnieju trener porzucił ten pomysł i nastawił zespół ultra-defensywnie – piątka obrońców, w tym libero i głęboko cofający się pomocnicy. Takie podejście dało półfinał, czyli historyczny sukces reprezentacji ZSRR.
W drugim półfinale gospodarze turnieju podejmowali Portugalię. Przez wielu naocznych świadków ten mecz został wybrany najlepszym na Mistrzostwach Świata 1966. Anglia straciła pierwszą bramkę na tym mundialu. Gordon Banks musiał wyjąć piłkę z siatki po raz pierwszy od 441 minut. A pokonał go oczywiście nie kto inny, jak Eusebio. W prywatnej rywalizacji snajperów lepszy okazał się jednak Bobby Charlton i to jego dwa trafienia dały Anglikom promocję do finału.
Zanim jednak rozpoczął się najważniejszy mecz turnieju trzeba było oczywiście wyłonić brązowego medalistę. Portugalia okazała się lepsza od ZSRR, a kolejnego gola dołożył Eusebio. Napastnik Portugalii z 9 trafieniami został królem strzelców, a czterema bramkami z rzutów karnych ustanowił nowy rekord na MŚ w tej statystyce.
Wpadła czy nie wpadła?
O finale pomiędzy Anglią, a RFN z 1966 roku można by naprawdę napisać wiele. Zaczęło się od prowadzenia Niemców za sprawą Hallera. Szybko jednak wyrównał Hurst, a w 78. minucie prowadzenie gospodarzom zapewnił Peters. Niemcy – jak to Niemcy – grali jednak do końca i tuż przed ostatnim gwizdkiem do dogrywki doprowadził Weber. W dodatkowym czasie gry miała miejsce największa kontrowersja tego meczu. Uderzał Geoff Hurst, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła w okolice linii bramkowej. Sędzia główny nie widział dokładnie, czy futbolówka przekroczyła linię całym obwodem, więc skonsultował tą decyzję z arbitrem liniowym. Tofik Bachramov uznał, że gol był.
Wokół tej decyzji powstało wiele teorii. Jedna mówi, że Azer pochodzący z ZSRR chciał zemścić się na Niemcach za Stalingrad. Inna – iż to dlatego, że RFN wyeliminowało w półfinale Związek Radziecki. Najprawdopodobniej jednak sędzia zadziałał tak pod wpływem impulsu. W ojczyźnie stał się on postacią niezwykle popularną. Stadion w Baku został nazwany na jego cześć oraz powstał pomnik z jego wizerunkiem. A czy Bachramov rzeczywiście podjął dobrą decyzję? Wszelkie analizy, których dokonano po MŚ 1966 wskazują na to, że jednak zabrakło kilku centymetrów. Podobnie po latach stwierdził sam autor bramki: “Niemcy uważają, że zostali okradzeni, że przez krzywdzącą ich decyzję arbitra przegrali niezasłużenie. Po latach muszę przyznać, że… chyba mają rację” – pisał Hurst w swojej książce “1966 i tak dalej”.
Głównym bohaterem finału został jednak Geoff Hurst, który w końcówce spotkania ustalił wynik na 4:2 i skompletował hat-tricka.
Co ciekawe, to nie on zabrał piłkę do domu mimo zdobycia trzech bramek. Autor pierwszego gola, Helmut Haller od razu po spotkaniu zwinął piłkę pod pachę i udał się do szatni. Nie oddał jej mimo próśb sędziego. Dopiero po latach Anglikom udało się ją odzyskać i trafiła w ręce strzelca hat-tricka. Obecnie leży w Muzeum Piłki Nożnej w Manchesterze. Geoff Hurst stał się narodowym bohaterem zupełnie nieoczekiwanie. Turniej rozpoczynał jako rezerwowy i tylko kontuzja Jimmy’ego Greavesa pozwoliła mu wskoczyć do składu.
Sir Alf Ramsey
Anglii w całym turnieju pomagały ściany. Były wątpliwości odnośnie do sprawiedliwego sędziowania, a ponadto gospodarze wszystkie mecze grali na tym samym stadionie, Wembley. Niemniej jednak, reprezentacja Anglii była wówczas bardzo mocna. Alf Ramsey objął stery trzy lata przed MŚ, zażądał pełni władzy (wcześniej skład był wybierany przez komitet, na który składało się kilka osób) i sukcesywnie wprowadzał swoją taktykę. Anglia w meczach, w których była faworytem grała zazwyczaj w asymetrycznym ustawieniu 4-2-4, które można opisać jako 4-3-3 (tak, jak Brazylia w 1958) a w spotkaniach przeciwko rywalom z najwyższej półki w ustawieniu 4-1-3-2, bez skrzydłowych. Alf Ramsey w grupie stosował tą pierwszą taktykę, a wszystkie karty odkrył dopiero w fazie pucharowej.
Przed mundialem wiara w selekcjonera była znikoma. Zarzucano mu nadmierny pragmatyzm, ale Ramsey wiedział co robi. Przekonywał, że Anglia wygra Mistrzostwa Świata na własnym terenie i tak też się stało. Futbol wrócił do domu, a Alf Ramsey dotrzymał słowa. A właściwie powinniśmy napisać Sir Alf Ramsey, bo zaraz po odebraniu złotego medalu otrzymał od królowej Elżbiety II tytuł szlachecki. Podobnie, jak Geoff Hurst, strzelec trzech goli w meczu finałowym.
***
Zapoznaj się z historią wcześniejszych mundiali:
- Urugwaj 1930 – chaotyczne początki
- Włochy 1934 – Vittorio Pozzo czy Benito Mussolini? Kto stał za triumfem Włochów?
- Francja 1938 – ustawiony finał?
- Brazylia 1950 – najsłynniejszy finał MŚ, który… nie był finałem
- Szwajcaria 1954 – Gloria Victis, czyli Złota jedenastka Węgier
- Szwecja 1958 – Pele, Garrincha i psycholog reprezentacji Brazylii
- Chile 1962 – Dominacja Brazylii pod batutą Garrinchy
Bibliografia:
- https://nabramke.pl/mundial-1966-god-save-the-queen/
- https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/historia-ms-anglia-1966/5ywxmqv
- https://sport.tvp.pl/15420526/1966-ciekawostki#!
- Jerzy Cierpiatka, Marek Latasiewicz, Mirosław Nowak – Mundial. Historia. Od Urugwaju do Rosji
- Jonathan Wilson – Odwrócona Piramida