Historia LaLiga #9 – Wejście w nową rzeczywistość

Wraz ze śmiercią Franco zmieniała się cała Hiszpania. Dotyczyło to także piłki nożnej. Najmocniej zmiany było widać w Kraju Basków i Katalonii. Real Madryt chciał uciec od politycznych powiązań, natomiast FC Barcelona i Athletic Bilbao jeszcze mocniej związały się z polityką swoich regionów. Tym razem jednak bez żadnych konsekwencji.

REKLAMA

Żałoba

20 lipca 1975 roku, w czwartek, zmarł generał Francisco Franco. Informacja została ogłoszona przez premiera Carlosa Ariasa Navarro. Jeszcze tego samego dnia podczas audycji radiowej prowadzonej przez Vincente Marco ogłoszono, że w najbliższej kolejce piłkarze wszystkich zespołów zagrają z czarnymi opaskami na ramionach. Niektórzy frankiści chcieli nawet, aby na znak żałoby tymczasowo zawiesić rozgrywki Primera División. Na taki ruch nie zgodził Juan Carlos, następca Franco i nowy król Hiszpanii. Większość zawodników w czasie trwania 11 kolejki wystąpiła z czarnymi opaskami. Wyjątki zdarzały się głównie w Kraju Basków i Katalonii.

Spokój w Realu Madryt

Informacje o śmierci Franco dosyć spokojnie przyjęto w Realu Madryt. Jak mówił ówczesny piłkarz Królewskich, Vicente del Bosque „w klubie wszyscy spokojnie przyjęliśmy wiadomość o śmierci Franco. Każdy z nas był politycznie niezależny”. Ojciec del Bosque siedział w więzieniu w czasie rządów Cuadillo z powodu swoich przekonań politycznych. Sam Vicente był antyfrankistą i przykładem na to, że drużyna Realu Madryt nie była zależna od polityki, a piłkarze w niej występujący mieli różne przekonania polityczne. Dla klubu była to szansa na pokazanie opinii publicznej, że jest przede wszystkim klubem sportowym. Będący już w sędziwym wieku Santiago Bernabéu sprawował jeszcze stanowisko prezesa klubu. Wraz ze zmianami zachodzącymi w kraju w następnych latach ewoluował również Real Madryt. 

Radość w Kraju Basków

Dużo bardziej żywiołowe reakcje na informacje o śmierci Franco zapanowały w Kraju Basków oraz Katalonii. Drużyna Atlético Bilbao krótko po tym wróciła do swojej starej nazwy, Athletic Club de Bilbao. Do największej manifestacji doszło 5 grudnia 1976 roku, ponad rok po śmierci Caudillo. Całość miała miejsce podczas derbów Kraju Basków pomiędzy Realem Sociedad a Athletic Bilbao.

Kapitanowie obu drużyn, po wcześniejszych rozmowach z całymi drużynami, wspólnie podczas wchodzenia na murawę stadionu Atocha w San Sebastian trzymali baskijską flagę, Ikurriñę. W tym czasie w obu klubach występowali jedynie piłkarze Baskijscy, bardzo często występujący w barwach swojego klubu od drużyn młodzieżowych. Jak wspomina Uranga „większość z nas była baskijskimi nacjonalistami, w tym część optowała za odłączeniem się od Hiszpanii”. Doskonale pokazuje to odczucia ludzi z całego regionu. Już na stadionie reakcja tłumu była tak żywiołowa, że szef policji zabronił swoim ludziom interweniować w obawie przed wywołaniem zamieszek. Pomimo zwycięstwa Realu Sociedad aż 5:0, wśród kibiców obu drużyn panowała radość. Sam gest wyniesienia flagi pozostał symbolem zmieniającej się Hiszpanii.

W 1977 roku jeszcze przed pierwszymi demokratycznymi wyborami w kraju Athletic Bilbao brał udział w kolejnej boiskowej demonstracji. W czasie meczu na Camp Nou z drużyną FC Barcelony, w momencie wyprowadzania drużyn przez ich kapitanów, Cruyffa (FC Barcelona) i Iribara (Athletic Bilbao) na stadionie pojawiły się nacjonalistyczne flagi Kraju Basków i Katalonii. Kibice obu drużyn zgodnie dali drużynom owacje na stojąco.

Mieszane odczucia w FC Barcelonie

W Katalonii jeszcze przed śmiercią Franco w 1974 roku za sprawą działań Augustina Montala, prezesa CF Barcelona, udało się przywrócić klubowi poprzednią nazwę Football Club Barcelona. O śmierci głowy państwa prezes i reszta zarządu dowiedziała się podczas spotkania w budynkach klubowych. Nie było jednak jednakowej reakcji pośród wszystkich zgromadzonych. Z jednej strony słychać było głosy „otwórzmy butelkę Cavy”, z drugiej natomiast zapanowała cisza i strach. W drugiej grupie znajdował się dyrektor klubu, który z powodu złego samopoczucia, krótko po otrzymaniu informacji wrócił do swojego domu.

Jaume Rosell wspomina, że po wyjściu z pokoju Montali, razem z Joanem Granadosem zniszczyli popiersie Franco znajdujące się w pomieszczeniu. Resztę zdjęć Caudillo znajdujących się w siedzibie klubu rozdali grupce kibiców. Dodatkowo przyzwolili na zdjęcie ze stadionu napisu upamiętniającego frankistowskich członków klubu, który następnie schowali w piwnicy. Jak wspomina Rosell, „tak, by nikt go przypadkowo nie znalazł”.

21 lipca 1975 roku, po raz pierwszy od zakończenia wojny domowej, protokół ze spotkania zarządu klubu spisano w języku katalońskim. Za sprawą duetu Rosell-Granados rozpoczęto również używanie języka katalońskiego do ogłaszania informacji przez głośniki na stadionie. Klub brał udział w rozpowszechnianiu kultury katalońskiej. Bardzo mocno zbliżył się do katalońskich partii politycznych, przede wszystkim tej prowadzonej przez Pujola.

Nowy początek

28 grudnia 1975 roku odbyło się pierwsze El Clásico po śmierci Franco. Mecz odbywał się na Camp Nou, a zarząd klubu przed rozpoczęciem zmagań przetransportował na teren stadionu bardzo dużą ilość katalońskich flag. Podczas wchodzenia piłkarzy na murawę na całym stadionie pojawiły się owe flagi, przytłaczając piłkarzy z Madrytu. Spotkanie zostało wykorzystane do zobrazowania silnych powiązań FC Barcelony ze swoim regionem. W ostatniej minucie spotkania Charly Rexach strzelił bramkę dającą Barcie zwycięstwo 2:1, a na trybunach ponownie pojawiły się żółto-czerwone flagi.

REKLAMA

Powiązania FC Barcelony, jako klubu, z polityką Katalonii było coraz silniejsze za sprawą Joana Garadosa. W 1975 roku odwiedził on we Francji Josepa Tarradellasa, byłego premiera rządu katalońskiego w czasie wojny domowej. Celem wizyty było zachęcenie Tarradellasa do powrotu do Katalonii i przejęcie przez niego urzędu prezydenta autonomicznej Katalonii. Ostatecznie powrócił on do Katalonii 23 października 1977 roku. Zmienił jednak swoje poglądy polityczne, uważając, że aby zaszły zmiany, potrzeba kompromisu wszystkich stron. Po zaprzysiężeniu na prezydenta przyjął zaproszenie Garadosa i pojawił się na Camp Nou. Podczas jego wejścia na stadion na murawie pojawiła się flaga Katalonii, swoimi rozmiarami przykrywając całą długość boiska.

W czasie przemówień Taradellas zwracał szczególną uwagę na powiązania klubu z katalonizmem. Mówił o przywiązaniu klubu do regionu oraz o walce, jaką wspólnie prowadzili przeciwko władzy. Po przemówieniach na trybunach rozbrzmiał hymn Katalonii, który przez cały okres władzy Franco był zabroniony. Teraz jednak niczym niezakłócany był dumnie wyśpiewywany przez wszystkich zgromadzonych. Niecałe 2 miesiące po tych wydarzeniach ze stanowiska prezydenta Barcelony postanowił zrezygnować Montal. Oznaczało to, że nowy prezydent klubu zostanie wybrany w pierwszych pełni demokratycznych wyborach, bez wpływu czynników zewnętrznych.

Bibliografia

Ball P., Real Madryt. Królewska historia najbardziej utytułowanego klubu świata, Kraków  2014.
Burns J., Barça. Życie, pasja, ludzie, Kraków 2016.
Burns J., Piłkarska furia. Podróż przez hiszpański futbol, Kraków 2015.

Grafika: Zuzanna Twardosz/ZT Graphics

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ