Fulham znalazło nowego „Mitrovicia”? Tottenham zdeklasowany!

Tottenham podchodził do dzisiejsze spotkania w bardzo pozytywnych nastrojach. Dopiero co wygrał 4:0 z Aston Villą, z którą rywalizuje o miejsce w Top4, a teraz miał szansę, by na jej miejsce wskoczyć. Fulham zaś trochę ochłonęło po przegranej z Wolves i bez żadnych kontuzji podeszło do tej rywalizacji. Ange Postecoglou postanowił wystawić po raz pierwszy od początku Radu Dragusina, którego zimą zakupił z Genoi.

REKLAMA

Fulham zdominowało Tottenham w pierwszej połowie

Chwilę po rozpoczęciu spotkania Fulham wyprowadziło bardzo groźny atak, po niecelnym podaniu Jamesa Maddisona. Dzięki postawie obrońców wywalczyło jednak tylko rzut rożny. Kontrola spotkania utrzymała się jednak na korzyść gospodarzy. Cały czas napierali swoich rywali i tylko świetna postawa Vicario oraz Cristiana Romero, a także nieskuteczność Andreasa Pereiry, były przyczyną braku bramek. Po drugiej stronie… Tottenham nie stworzył sobie żadnej groźnej sytuacji przez 20 minut! Ba, problemy mieli z oddawaniem strzałów na bramkę Bernda Leno.

W 31. minucie Koguty wyprowadziły świetny atak, który prawie zakończył się golem. Niestety, ale Maddison minimalnie się pomylił. Była to pierwsza, bardzo groźna sytuacja jego drużyny. Niewykorzystane okazje lubią mścić. Przed końcem regulaminowego czasu gry Robinson zagrał świetną piłkę do Rodrigo z bocznej linii. Brazylijski napastnik pewnie strzelił bramkę, zwłaszcza iż nie upilnował go Dragusin. Swoją drogą w ostatnich 7 spotkaniach uzbierał 22-latek 6 goli oraz jedną asystę.

Koguty zostały ugotowane

Ledwo druga połowa się rozpoczęła, a Fulham ruszyło do ponownego oblegania bramki rywali. Przyniosło to rezultat, ponieważ Sasa Lukic szybko zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie. Strzelanie bramek się jednak nie skończyło. Kilkanaście minut później doszło do zamieszania w polu karnym Tottenhamu. W jego wyniku Dragusin ponownie zgubił krycie, a bramkę zdobył Rodrigo, wbijając piłkę do siatki. Brazylijczyk przy okazji nabawił się urazu, i Marco Silva zdjął go, aby nie ryzykować kontuzji swojego nowego gwiazdora. Chwilę później Joap Palhinha strzelił bramkę, ale została ona nieuznana przez sędziego.

źródło: Squawka w serwisie X

Trener Kogutów w końcu dostrzegł, że środek pola jego drużyny absolutnie nie funkcjonuje i wymienił wszystkie elementy jego układanki. Chwilę później jego drużyna stworzyła sobie idealną okazję, Timo Werner miał pustaka… ale spudłował. Tak jak chwilę wcześniej Brennan Johnson. Po tych sytuacjach ponownie piłkarze Postecoglu nie tworzyli sobie klarownych okazji. Jedynie przed końcem ich rywale byli bliżej podwyższenia wyniku za sprawą Wilsona, ale Vicario ponownie świetnie interweniował w tym spotkaniu.

Fulham — Tottenham 3:0 (Rodrigo 42′, 61′, Lukic 49′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ