Moreno Longo stracił posadę trenera Como, o czym poinformował Gianluca Di Marzio. 47-letni trener jeszcze wczoraj świętował ligowe zwycięstwo nad Ascoli, a jego podopieczni w obecnym sezonie Serie B radzili sobie całkiem solidnie (7. miejsce, 8 punktów straty do lidera), jednak działacze uznali, że warto postawić na kogoś innego. Ich wyborem będzie… Cesc Fàbregas.
36-letni Hiszpan jako piłkarz znany jest większości kibiców
Rozegrał 110 spotkań w barwach reprezentacji Hiszpanii, zanotował także 350 występów w Premier League, 104 w Chamions League, 96 w LaLidze oraz 54 w Ligue 1. Bogatą karierę kończył jako zawodnik Como i to właśnie w tym klubie latem dano mu szansę pracy z zespołem U19. Wyniki drużyny prowadzonej przez Cesca… no cóż. Ledwie 3 zwycięstwa w 9 spotkaniach. Najwyraźniej, nie odstraszyło to jednak osób kierujących klubem, które uznały, że Fàbregas da pierwszej drużynie więcej niż Longo.
Doniesienia Di Marzio powtórzył Fabrizio Romano, więc możemy uwierzyć w dość zaskakującego newsa. Nie będziemy także ukrywać, że decyzja władz Como jest bardzo dziwna. Oczywiście, trudno oceniać jakim trenerem jest Fàbregas. Jego poprzednik radził sobie dobrze, więc presja wyniku od początku będzie wielka. Tak, to w pewnym sensie skok na głęboką wodę mimo braku pewności co do umiejętności pływania. Cesc dostaje wymagające wyzwanie i na ten moment nie sposób przewidzieć, czy jest na nie gotowy. A może właśnie o to chodziło? Wydaje się, że Como nie ma dziś większego wyboru. Skoro postawili na trenera bez większego doświadczenia, ale z mocnym nazwiskiem, to sami na siebie nakładają presję oczekiwań. Cel może być tylko jeden – awans do Serie A!