Jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy przyjemność podziwiać go na polskich boiskach. Nie mamy żadnej wątpliwości, że jesienią przyszłego roku powalczy o… No właśnie. Może nawet pierwszy skład Tottenhamu? Luka Vusković pokazał się z dobrej strony w Radomiaku Radom, a obecnie zachwyca w belgijskim KVC Westerlo. 17-letni środkowy obrońca właśnie strzelił swojego szóstego (!) gola w sezonie 2024/25 i uczciwie trzeba przyznać – była to bramka niezwykłej urody.
Chorwat w rundzie jesiennej pokonywał bramkarzy KV Mechelen (dwukrotnie), Anderlechtu, Beerschot (dwukrotnie) oraz obecnie FC Brügge. Ligę belgijską trudno uznać za słabe rozgrywki, tymczasem Luka Vusković znajduje się w czołówce rozgrywek zarówno pod względem statystyk indywidualnych defensorów, jak i finalizacji akcji. Tylko siedmiu piłkarzy zdobyło więcej goli niż były piłkarz Radomiaka Radom. Co ciekawe, wszystkie sytuacje bramkowe nie miały wysokiego współczynnika goli oczekiwanych. 17-latek zaliczył 6 trafień z 1.89 xG.
Vusković na każdym kroku potwierdza swój talent
Wysoka forma młodego defensora nie umknęła uwadze kibiców Tottenhamu. W mediach społecznościowych, pod filmikami z zagraniami Chorwata pojawia się mnóstwo komentarzy sugerujących szansę, jaką szkoleniowiec Kogutów (ktokolwiek nim będzie) powinien dać środkowemu obrońcy. W barwach Radomiaka Radom szybko wypracował status jednego z najlepszych defensorów PKO BP Ekstraklasy. Obecnie podbija ligę belgijską. Przeskok na poziom Premier League będzie niezwykle wymagający, jednak wydaje się, że Vusković ma tak wielki talent, że jest w stanie sprostać temu wyzwaniu. Tak na marginesie, kariera Chorwata prowadzona jest w rozsądny sposób i sezon po sezonie zawieszana mu jest coraz wyższa poprzeczka. Możemy to porównać z kilkoma młodymi polskimi piłkarzami, którzy zostali rzuceni na głęboką wodę, mimo że nawet na rodzimych boiskach mieli problemy z potwierdzeniem swojej jakości. Vusković krok po kroku zbliża się do jednej z najsilniejszych lig świata i możemy wierzyć, że jest w stanie odegrać tam znaczącą rolę.