Były asystent Pepa Guardioli odmienia Leicester

Leicester City po 9 latach pożegnał się z Premier League. W trakcie ich pobytu w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej zdołali zdobyć tytuł mistrzowski oraz FA Cup. Spadek Lisów zdecydowanie można było klasyfikować jako sensację, w końcu zaledwie sezon wcześniej reprezentowali Anglię w europejskich pucharach. Ze względu na pożegnanie się z ligą w klubie musiało się coś zmienić. Zmiany mają przynieść efekt, jakim byłby niewątpliwie natychmiastowy powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

REKLAMA

Nowy trener i piłkarze Leicester dobrze się spisują

Lisy były najbardziej sensacyjnym spadkowiczem poprzedniego sezonu. Zespół, który uchodził za ekipę walczącą o pierwszą szóstkę, a nie utrzymanie pożegnał się z ligą. Po spadku można zauważyć, że właściciel chce wprowadzić konkretne zmiany. Przede wszystkim na ławce trenerskiej Leicester pojawił się Enzo Maresca. Włoch w zeszłym sezonie był asystentem Pepa Guardioli w Manchesterze City. Nowy menedżer Lisów preferuje futbol oparty na dominacji i długim rozgrywaniu futbolówki. Średnie posiadanie piłki Leicester wynosi aż 63,75%. Wpływ Maresci możemy zobaczyć również w formacji a’la Pep Guardiola ze stoperem w postaci Calluma Doyle’a grającym gdzieś pomiędzy środkiem a bokiem obrony. Styl, jaki pokazuje ekipa Włocha, póki co jest całkiem skuteczny, ponieważ Lisy w 8. meczach tego sezonu zwyciężyły 7 razy i poniosły jedną porażkę.

Jak wiadomo, Leicester przed sezonem pożegnał kilku piłkarzy (m.in Youriego Tielemansa, Harveya Barnesa czy Jamesa Maddisona). Klub natomiast nie próżnował w kwestii zakupu zawodników i ściągnął do siebie kilku graczy, którzy od 1. kolejki mają bardzo duży wpływ na poczynania zespołu. Najważniejszym w mojej ocenie zakupem był bramkarz. Enzo Maresca chciał kogoś, kto będzie potrafił rozgrywać piłkę nogami (w przeciwieństwie do Danny’ego Warda czy Daniela Iversena). Duński golkiper Mads Hermansen zdecydowanie spełnia wymogi Włocha, po 23-latku od pierwszego meczu widać, że umiejętność rozgrywania ma na naprawdę wysokim poziomie. Kolejnymi transferami, które warto zaznaczyć są Callum Doyle, Stephen Mavididi, Harry Winks oraz powracający z wypożyczenia Kasey Mcateer. Każdy z tych piłkarzy dotychczas miał spory wkład w zwycięstwa Lisów. Mavididi i Mcateer poprzez gole strzelane na wagę 3 punktów, natomiast Doyle i Winks wnieśli do gry dużo pozytywnych aspektów przede wszystkim defensywnych.

Zawodnicy, którzy jeszcze nie pokazali na co ich stać

Myśląc o transferach Leicester najciekawszym od razu wydawał się Conor Coady. Tak, ten sam Coady, który raptem sezon temu był powoływany przez Garetha Southgate’a do reprezentacji Anglii i wystąpił w 24 spotkaniach Premier League w barwach Evertonu. Na Goodison Park Anglik prezentował niezłą formę i z czystym sumieniem można powiedzieć, że mocno przyczynił się do utrzymania The Toffies. Gdy zobaczymy suche statystyki Coady powinien być zdecydowanym wzmocnieniem na zapleczu angielskiej ekstraklasy. Na ten moment jednak Conor dopiero wraca po kontuzji, w aktualnej kampanii Championship tylko raz był w kadrze meczowej (siedział na ławce w ostatnim meczu przeciwko Southampton). Potencjał jednak w tym transferze jest ogromny, a Lisy z Coadym prawdopodobnie będą prezentowały się jeszcze bardziej imponująco.

Kolejnymi ciekawymi wzmocnieniami spadkowicza są Cesare Casadei i Yunnus Akgun. Ten pierwszy to środkowy pomocnik wypożyczony z Chelsea. Latem występował na mistrzostwach świata U-20, na których został królem strzelców oraz najlepszym zawodnikiem. Zatem dlaczego nie zobaczyliśmy jeszcze potencjału Włocha? Powód jest prosty, druga linia Leicester spisuje się świetnie i Włochowi ciężko jest się przebić do pierwszego składu. Niewątpliwie jednak można ze spokojem uznać, że Cesare pokaże w trakcie sezonu swoją klasę i pomoże Lisom w walce o awans do Premier League. Akgun zaś jest 23-letnim skrzydłowym, który w swoim najlepszym sezonie zdobył 9 goli dla Adany Demirspor. Dlaczego więc Turek jeszcze nie pokazał jeszcze na co go stać? Powód jest bardzo podobny do wyżej wymienionego Włocha. Leicester ma mocny pierwszy zespół, jednak warto pamiętać, że w Championship jest bardzo dużo spotkań, dzięki czemu obaj na pewno dostaną swoje szanse.

Odstawieni i wskrzeszeni przez nowego trenera

Pierwszym przykładem odstawienia poszczególnych piłkarzy jest pozycja lewego obrońcy. Włoski trener Leicester używa na niej nominalnego stopera Calluma Doyle’a. Natomiast pozbył się dwóch typowych lewych defensorów. Z klubem na zasadzie wypożyczenia pożegnali się Luke Thomas i Victor Kristiansen. Duet ten zdaniem Maresci był mu zbędny i nie zamierzał on w ogóle uwzględniać tych piłkarzy w kwestii wyboru składu. Miejsce w zespole stracił również Harry Souttar. Australijski środkowy obrońca tylko raz w tym sezonie pojawił się na ławce rezerwowych. Problemem Souttara jest jego wyprowadzenie piłki, które zdecydowanie nie pasuje Enzo Maresce. Włoch woli graczy, którzy potrafią rozpocząć akcję ofensywną jego zespołu i nie boją się gry pod pressingiem rywali.

Osobą, która zyskała u nowego menedżera Leicester został Yannick Vestergaard. Duńczyk w zeszłym sezonie był używany bardzo rzadko w zespole Lisów. Natomiast teraz sytuacja się odmieniła. Vestergaard ma te umiejętności, których brakuje Souttarowi, potrafi spokojnie wyprowadzić piłkę, a defensywnie drużyna nic nie traci, ponieważ Duńczyk naprawdę wygląda solidnie. Z tercji ofensywnej natomiast miejsce w drużynie stracił Patson Daka. Zambijczyk nie rozegrał w tej kampanii ani minuty. W tym przypadku również oceniam, że przyczyną braku na boisku jest trener. Zatem z jakiego powodu? Daka to szybki napastnik świetnie odnajdujący się w kontratakach. Maresca niestety dla Patsona unika takich rozwiązań, a jak już wyżej pisałem grę, opiera na ataku pozycyjnym.

W kontekście Leicester można byłoby pisać jeszcze dużo więcej. Choćby o formie Wilfrieda Ndidiego. Sezon jednak dopiero się rozpoczął. Maresca na pewno nie odkrył jeszcze wszystkich kart. Natomiast początek pokazał kibicom, że ich drużyna jest gotowa walczyć o awans. W przyszłym tygodniu w meczu pucharowym Lisy zmierzą się z Liverpoolem. To świetnie spotkanie, aby zobaczyć potencjał ekipy Enzo Maresci.

***

Fanów Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,624FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ