Barcelona wygrywa w dziesiątkę, wielka kontrowersja na Camp Nou!

Przedziwne spotkanie na Camp Nou! FC Barcelona wygrywa z Valencią po niewykorzystanym rzucie karnym i czerwonej kartce dla Ronalda Araujo! Wielka kontrowersja sędziowska wokół decyzji i niepodyktowaniu jedenastki dla Valencii.

REKLAMA

Słaba Barcelona kontra jeszcze słabsza Valencia

Patrząc na obecną sytuację FC Barcelony i Valencii oraz zestawienie składów obu klubów na tę rywalizację, nie należało mieć wygórowanych oczekiwań co do jakości widowiska na Camp Nou. I tak też wyglądał mecz 24. kolejki LaLiga rozgrywany pomiędzy liderem tabeli a zespołem walczącym o utrzymanie. Była to mało ekscytująca rozrywka, podczas której emocje widza wzbudzały jedynie momenty, często skupione wokół błędów indywidualnych.

Jednym z niewielu dobrych fragmentów był gol Raphinhi w 16. minucie. Sokole oko Sergio Busquetsa, dobry timing wyjścia do piłki za plecy obrońców ze strony Raphinhi i strzał głową Brazylijczyka nad Giorgim Mamardashvilim. Po bramce otwierającej spotkanie, Barca miała kilka szans na podwyższenie prowadzenia, gdyż Valencia wyglądała na bardzo zagubioną w defensywie. Jednakże Duma Katalonii nie zrobiła tego i z czasem nawet bardzo słaba ekipa z Mestalla była w stanie kilkakrotnie zagrozić bramce Ter Stegena. Były to okazje w postaci strzałów Samuela Lino, Thierry’ego Correi czy Ilaixa Moriby. Żaden z nich nie był jednak strzałem celnym, więc nie było tu mowy o skutecznej egzekucji szans przez drużynę Los Ches.

Barcelona podgrzała temperaturę meczu w niekonwencjonalny sposób

Gospodarze spotkania postanowili zadbać o zwiększenie poziomu emocji w sposób, który niekoniecznie mógł spodobać się fanom katalońskiego klubu. Hugo Guillamon zagrał ręką we własnym polu karnym i do wykonania jedenastki podszedł Ferran Torres. Hiszpan nie wykorzystał idealnej okazji na podwyższenie prowadzenia uderzając w słupek. Chwilę później drugi słupek bramki Mamardashvilego obił Ansu Fati – była to prawdopodobnie najlepsza akcja Hiszpana w tym meczu. Piłkarze Blaugrany najwyraźniej uznali, że to za mało w kontekście pobudzenia widowiska na Camp Nou. Bowiem w 59. minucie Jules Kounde wrzucił na minę Ronalda Araujo, który musiał ratować się faulem na ostatnim zawodniku. Poskutkowało to oczywiście nieuchronną karą dla Urugwajczyka w postaci bezpośredniej czerwonej kartki.

To sprawiło, że Valencia przez ostatnie 30 minut rywalizacji miała szansę wykazać się w ataku, grając przeciwko osłabionej Barcelonie. Kolejni ofensywni piłkarze pojawiali się na murawie po stronie drużyny Los Murcielagos, ale niewiele z tego wynikało. Podopieczni Barajy mimo ogromnej przewagi w tej fazie rywalizacji oddali jedyny celny strzał dopiero w 95. minucie meczu. Na dodatek swoje trzy grosze dołożył arbiter spotkania Javier Alberola Rojas. 31-latek nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Valencii, a VAR nawet nie interweniował w tej sytuacji. To byłaby niewątpliwie najlepsza okazja dla gości w tym meczu, ale nawet nie otrzymali możliwości aby z niej skorzystać.

W tych dziwnych okolicznościach FC Barcelona sięgnęła ostatecznie po komplet punktów, ale trudno powiedzieć aby na taki rezultat zasłużyła.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ