Dziś o godzinie 11:00 miała miejsce oficjalna ceremonia losowania turniejowych drabinek głównej imprezy Wimbledonu. W tym roku w londyńskim szlemie zobaczymy pięcioro naszych reprezentantów: trzy panie i dwóch panów. Co ciekawe zarówno w żeńskiej, jak i w męskiej części rozgrywek, Polacy znaleźli się po jednej stronie drabinki. Jak zatem prezentują się ich spotkania pierwszej rundy?
Zaczniemy od Huberta Hurkacza, który to wylosował chyba najlepiej jak tylko mógł. Jego przeciwnikiem w meczu otwarcia będzie 142. w światowym rankingu – Billy Harris. Hubert miał już raz okazję z nim rywalizować i to nawet w tym roku. Było to na samym początku stycznia podczas drużynowego United Cup. Wtedy Polak zwyciężył po dwóch trudnych setach: 7:6(3), 7:5.
Jednak był to mecz na korcie twardym, teraz przyjdzie im mierzyć się na trawie, a jak wiadomo jest to ulubiona nawierzchnia Hurkacza. W 2021 roku dochodził w Wimbledonie aż do półfinału, pokonując po drodze Danila Medvedeva, czy samego Rogera Federera. W sumie w całej swojej karierze Hubert nie ma lepszego wyniku, jeśli chodzi o turnieje Wielkiego Szlema.
And they say to never meet your heroes…@HubertHurkacz knocks out his idol, eight-time champion Roger Federer, in straight sets to advance to his first Grand Slam semi-final#Wimbledon pic.twitter.com/Qri1uriPDF
— Wimbledon (@Wimbledon) July 7, 2021
Jeśli chodzi o Australian Open, najdalej dochodził do ćwierćfinału (2024 rok i porażka w pięciu setach z Medvedevem). W Roland Garros była to czwarta runda (2022 i 2024 rok), a w US Open Polak nigdy nie przekroczył rundy drugiej.
Ale ostatnio Hubert zmaga się z kontuzjami. Dwa tygodnie temu był zmuszony wycofać się z imprezy ATP 250 w 's-Hertogenbosch z powodu urazu pleców. Wygrał tam wcześniej jedno spotkanie przeciwko Roberto Bautiscie-Agutowi, ale już wtedy musiał korzystać z pomocy fizjoterapeuty. Czy zatem znajdzie siłę, by rywalizować w meczu do trzech wygranych setów? O tym przekonamy się już za kilka dni, ale uczciwie patrząc, trzeba przyznać, że jak na to, że Hurkacz nie jest rozstawiony, nie możemy mówić o trudnym przeciwniku na początek turnieju.
Na pewno jest to lepsze losowanie niż w Paryżu, gdzie trafił na młodą gwiazdę: Joao Fonsecę. Miejmy nadzieję, że Polak poradzi sobie ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem i zobaczymy go w drugiej rundzie. A tam czekać będzie lepszy z pary Francisco Cerundolo – Nuno Borges.
Majchrzak kontra finalista sprzed czterech lat
Drugim Polakiem w męskiej części tegorocznego Wimbledonu będzie Kamil Majchrzak, który zmierzy się z Matteo Berrettinim. Będzie to naprawdę ciężka przeprawa dla naszego zawodnika, ponieważ jak wiemy, Włoch świetnie radzi sobie na kortach trawiastych.
W 2021 roku dotarł w londyńskim szlemie aż do finału. Uległ tam Novakowi Djokovicowi, ale nie zmienia to faktu, że był to jego turniej życia. Ostatnimi czasy Berrettini jest dręczony wieloma kontuzjami, które nie pozwalają mu grać na najwyższym poziomie. Nie tak dawno z powodu urazu mięśni brzucha był zmuszony do wycofania się z French Open.
Into the history books 🇮🇹@MattBerrettini becomes the first Italian player to reach a singles final at #Wimbledon, beating Hubert Hurkacz 6-3, 6-0, 6-7(3), 6-4 pic.twitter.com/NkKbXbuaQC
— Wimbledon (@Wimbledon) July 9, 2021
Ogólnie Włoch nie brał udziału we francuskiej imprezie od 2021 roku. Także jak widzimy jest to naprawdę pechowy gracz. Gdyby nie problemy zdrowotne, na pewno na stałe gościłby w czołowej dziesiątce rankingu ATP.
Natomiast to właśnie on będzie wyraźnym faworytem w pojedynku z Majchrzakiem. Polak notuje obecnie serię siedmiu porażek z rzędu i nie wydaje się, żeby miał ją zakończyć w meczu z Berrettinim. Chociaż kto wie, nie takie rzeczy potrafiły się w tenisie zdarzać. Może przełamanie przyjdzie w tym najmniej spodziewanym momencie.
Świątek zagra z Rosjanką
Na początek tegorocznego Wimbledonu Idze Świątek przyjdzie się mierzyć z Poliną Kudermetovą. Rosjanka nie wygrała w tym sezonie żadnego meczu na trawie, a w całej karierze na tej nawierzchni zwyciężała tylko siedem razy. Przegrała przy tym sześć spotkań, co stanowi skuteczność na poziomie 53,85%.
Z Igą nie grała jeszcze ani razu, ale już teraz można powiedzieć, że w starciu z Polką nie będzie faworytką.
Świątek rozgrywa właśnie bardzo dobry turniej na trawie w Bad Homburg, gdzie jest już w półfinale. Na razie pokonała całkiem nieźle dysponowaną Azarenkę oraz Alexandrovą, a w zakończonym właśnie meczu półfinałowym wygrała z Jasmine Paolini. Zwycięstwo nad Włoszką dało jej awans do swojego pierwszego finału od Rolanda Garrosa 2024, w którym to jej przeciwniczką była właśnie Paolini.
Iga #Swiatek steht im Finale der Bad Homburg Open 2025 powered by Solarwatt!#BHO pic.twitter.com/CGy787rQYP
— Bad Homburg Open powered by Solarwatt (@badhomburgopen) June 27, 2025
Jeżeli Iga pokona Kudermetovą i przejdzie do drugiej rundy to zagra przeciwko lepszej z pary Caty McNally – Jodie Burrage. Także na początku nie powinno być większych problemów. Dopiero w 1/8 finału może Polkę czekać starcie z Eleną Rybakiną, a w ewentualnym ćwierćfinale z wiceliderką światowego rankingu – Coco Gauff.
Fręch i Linette w jednej ćwiartce
Nasze ostatnie reprezentantki trafiły do jednej części turniejowej drabinki. Magdalena Fręch na sam początek zagra z Anastasią Potapovą. W przeszłości miała już okazję z nią rywalizować, było to w zeszłym roku, podczas turnieju WTA 1000 w Toronto. Wtedy w trzech setach triumfowała Polka, która po przegranej pierwszej partii kompletnie zdominowała rywalkę, wygrywając dwa kolejne sety 6:3, 6:0.
Przed ich wimbledońskim pojedynkiem bukmacherzy nie dali rady wybrać faworytki. Szanse rozkładają się 50-50, zatem możemy być świadkami zaciętego pojedynku. Na pewno wszyscy byśmy sobie tego życzyli.
A jeżeli Magdalenie udałoby się awansować, to już w trzeciej rundzie może czekać ją hitowe starcie z rozstawioną z “siódemką” – Mirrą Andreevą, którą pokonała niedawno w turnieju WTA 500 w Berlinie – 2:6, 7:5, 6:0.
All gas, no brakes 💨
— wta (@WTA) June 16, 2025
Frech fights back to defeat Andreeva 2-6, 7-5, 6-0. #BTO pic.twitter.com/7gOVhgq01X
Druga Magda – Magda Linette podejmować będzie w pierwszej rundzie kwalifikantkę: Elsę Jacquemot. Podobnie jak w przypadku Fręch, na jej korzyść przemawia bilans spotkań bezpośrednich.
Również jest to 1:0 dla Polki. Linette wygrywała z Francuzką zeszłorocznym turnieju WTA 250 w Rouen. Było to zwycięstwo dwusetowe – 7:5, 6:1.
Czy będzie w stanie powtórzyć ten sukces w Wimbledonie? Oby tak się stało. Jest murowaną faworytką tego spotkania i nie wydaje się, żeby miała polec już na samym starcie.
Magda Linette z pewnym 𝙖𝙬𝙖𝙣𝙨𝙚𝙢 do 2. rundy WTA w Rouen! 💪🏻
— Magda Linette Fanpage (@MagdaLinetteFP) April 15, 2024
Polka pokonuje Elsę Jacquemot 7:5 6:1 po na prawdę dobrym spotkaniu. Polka świetną grą przetrwała zryw Francuzki w pierwszej partii, a w drugiej zupełnie dominowała na korcie.
Brawo, @MagdaLinette! 💪🏻😎 pic.twitter.com/5Qneewtsbf
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to Magdy mogą zagrać przeciwko sobie w ćwierćfinale, jednak do tego jeszcze daleka droga. Na razie muszą skupić się na swoich pierwszych pojedynkach, które pokażą nam w jakiej są dyspozycji.
Trzymamy zatem kciuki za wszystkich naszych reprezentantów i życzymy powodzenia w turnieju.
Start turnieju głównego Wimbledonu już w poniedziałek – 30 czerwca.