Geniusz Yamala i nokaut Fermina dają Mistrzostwo Barcelonie

To była prawdziwa wojna. Po fenomenalnym strzale Yamala i bramce Fermína w końcówce, Barcelona pokonuje Espanyol 2:0 i pieczętuje 28. tytuł mistrzowski. Podobnie jak w Klasyku, wiele pozytywnych emocji wywołało wejście Fermína Lópeza. Oczywiście to zwycięstwo Barcelony nie miałoby miejsca, gdyby nie fenomenalna postawa Wojtka Szczęsnego.

Bezzębna Barcelona

Po raz pierwszy od meczu z Celtą Vigo Robert Lewandowski ponownie znalazł się w podstawowym składzie. Z kolei najbardziej zaskakująca jest statystyka Andreasa Christensena – z powodu kontuzji Duńczyk ostatni raz w wyjściowej jedenastce wystąpił dopiero pod koniec zeszłego sezonu. Jeśli Barcelona chce zdobyć mistrzostwo, musi dziś zdobyć 3 punkty.

REKLAMA

Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, to rywal Barcelony na początku prezentował się lepiej. Espanyol był szybki, agresywny i niesamowicie skoncentrowany. „Papużki” starały się głównie atakować z kontrataku, angażując przy tym dużą liczbę zawodników. Z tak agresywną i nieustępliwą grą Espanyolu Barcelona miała spory problem. W 16. minucie gospodarze mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale strzał Puado kapitalnie obronił Szczęsny.

W szeregach Blaugrany nic się nie układało — zawodnicy prowadzeni przez Flicka często byli ospali i niedokładni. Bardzo trudne zadanie miał Robert Lewandowski, który mimo oddania dwóch strzałów, był praktycznie niewidoczny. Polakowi nie pomagali również Raphinha i Yamal. Brazylijczyk i Hiszpan nie grali z odpowiednią intensywnością, a w ich grze brakowało świeżości.

Najlepiej w barwach Barcelony prezentował się Andreas Christensen. Duńczyk, mimo żółtej kartki, wielokrotnie pełnił rolę strażaka i skutecznie powstrzymywał groźne akcje Espanyolu.

Pierwsza połowa z pewnością kosztowała Espanyol wiele sił, i pozostaje pytanie, czy gospodarze zdołają utrzymać takie tempo przez kolejne 45 minut. Barcelona natomiast musi zaprezentować się zdecydowanie lepiej i wrzucić wyższy bieg, jeśli chce świętować zdobycie mistrzostwa. Przede wszystkim brakuje szybkości oraz nieustannego pressingu, który widzieliśmy w meczu z Realem.

Cudowna bramka Yamala na wagę Mistrzostwa Hiszpanii

Hansi Flick w przerwie zdecydował się wprowadzić na boisko Alejandro Balde w miejsce przeciętnego Gerarda Martina. Barcelona od początku drugiej połowy wrzuciła Espanyol na piłkarską karuzelę. Blaugrana szukała magicznego dotknięcia, które otworzyłoby przestrzeń. Lamine Yamal do 53. minuty był niewidoczny, ale chwilę później Hiszpan jak znikąd minął dwóch zawodników, ściął do środka i wpakował piłkę w samo okienko. Nawet taki specjalista jak Joan Garcia był całkowicie bez szans przy tak silnym i precyzyjnym uderzeniu.

Bardzo słabe po raz kolejny w tym sezonie spotkanie rozgrywał Dani Olmo. Hiszpan mimo asysty często podejmował spóźnione decyzje. W Espanyolu natomiast bardzo słabo wyglądał Javi Puado, który podejmował same złe dezycje. Przy lepszej decyzyjności Hiszpań mógł mieć bramkę i asystę na koncie.

Wojciech Szczęsny rozgrywał niemal perfekcyjny mecz. Obronił stuprocentową sytuację, świetnie grał na przedpolu i wykazywał się fenomenalnym wyczuciem czasu. Jednak mimo tak dobrego występu popełnił jeden poważny błąd – źle obliczył tor lotu piłki. Na szczęście w tej sytuacji uratował go Christensen. Espanyol robił, co mógł, by zdobyć bramkę wyrównującą, ale pod polem karnym Barcelony brakowało im spokoju w końcowej fazie akcji. Gdy gospodarze najbardziej potrzebowali gola, Cabrera jeszcze bardziej utrudnił im zadanie. W 80. minucie, w pojedynku z Yamalem, Hiszpan powalił młodego zawodnika łokciem i otrzymał zasłużoną czerwoną kartkę.

Gdy Barcelona tego najbardziej potrzebowała rywala dobił Fermin Lopez w doliczonym czasie gry. Przy bramce ostatnie odnośnie zaliczył oczywiście najlepszy asystent Lamine Yamal.

Espanyol – Barcelona 0:2 (Yamal 53′, Fermin 90+5′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,919FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ