Miesiąc temu Benfica Lizbona przegrała w Lidze Mistrzów z FC Barceloną. Wówczas kontrowersje wzbudzał arbiter Danny Makkelie. Jeśli piłkarze z Lizbony czuli się po tamtej porażce skrzywdzeni to dziś ich pecha zrekompensował Maurizio Mariano. W mgnieniu oka wyrzucił z boiska Al Musratiego, choć bardziej zasłużył na to Alvaro Carreras.
Benfica wygrała 1:0 i przed rewanżem na Estádio da Luz jest w miarę komfortowej sytuacji. Niby jednobramkowa zaliczka to nie dużo, ale w kolejnym spotkaniu Monakijczycy będą musieli sobie radzić bez Al Musratiego. Libijczyk w pierwszym meczu wyleciał z boiska po tym jak mając na koncie żółtą kartkę kwestionował decyzję sędziego Maurizio Mariano. Czy w telewizji jego protesty wyglądały na nieustępliwe i nachalne? Nie. Czy krytyka sędziego była słuszna? Zaryzykuję, że tak. Mający na koncie „żółtko” Antonio Carreras podczas walki o piłkę wpadł na plecy rywala.
Di Maria z kontuzją na urodziny
Pojedynek można uznać za wyrównany. Raz przeważali jedni, raz drudzy, ale generalnie można przyjąć, że po pierwszej połowie lepsze wrażenie pozostawiło po sobie AS Monaco. Gospodarze oddali więcej groźnych strzałów, choć żaden z nich nie znalazł drogi do bramki. Po zmianie stron techniką błysnął Vangelis Pavlidis, który już w 48. minucie wyprowadził gości na prowadzenie. Sędziowie sprawdzali jeszcze czy bramka nie padła ze spalonego, ale ostatecznie nie dopatrzyli się nieprawidłowości.
Portugalczycy kontrolowali wydarzenia na boisku, ale nie potrafili po raz drugi znaleźć drogi do bramki Radosława Majeckiego. Gospodarze od początku drugiej połowy byli przygaszeni, a ich sytuacji nie poprawiał fakt, że od 53. minuty musieli grać jednego mniej. W 67. minucie na murawie zameldował się Angel Di Maria, który miał za zadanie wzmocnić siłę ognia Os Encarnados, ale ostatecznie decyzja o wpuszczenie go na plac gry okazała się sporym niewypałem. Po zaledwie 20 minutach gry Argentyńczykowi odnowiła się kontuzja, przez co musiał zostać zmieniony. Mistrzowi świata pozostaje życzyć zdrowia, zwłaszcza że uraz jest tym bardziej pechowy, że przytrafił się 2 dni przed jego urodzinami.
AS MONACO – BENFICA LIZBONA 0-1 (48′ Pavlidis)