Portugalskie media: „Byli lepsi przez pierwsze 5 minut”

W sobotni wieczór reprezentacja Polski uległa na PGE Narodowym w Warszawie Portugalii 1:3. W kontekście Polaków prasa nad Atlantykiem bardziej rozpisuje się o problemach z organizacją przedmeczowej konferencji niż o samym występie Biało-czerwonych przeciwko podopiecznym Roberto Martineza. Osobne rubryki poświęcono jedynie Łukaszowi Skorupskiemu i… Janowi Bednarkowi.

Nad Wisłą emocje po spotkaniu, które w sobotę 12 października zakończyło się dość łatwym zwycięstwem Portugalczyków 3:1 zdążyły już opaść. O samym meczu napisano już wszystko. A to oberwał Michał Probierz – za uparte stawianie na grę trójką obrońców lub brak powołania dla Matty Casha. Innym razem dostało się nieokrzesanemu Maxiemu Oyedele, którego po debiucie w kadrze dość ostro – jak na swoje standardy – skrytykował nawet były reprezentant Polski Jakub Wawrzyninak. Teraz, kiedy większość uwagi jest skupiona na nadchodzącym wielkimi krokami meczu z Chorwacją, warto na moment się zatrzymać przy tym co po spotkaniu Polska – Portugalia piszą media w ojczyźnie Cristiano Ronaldo.

REKLAMA

No właśnie, czy portugalscy dziennikarze jakkolwiek docenili naszą kadrę?

A Bola: „Polacy są wściekli”

Niestety, te słowa nie stanowią komplementu i nie opisują zażartości jaką Robert Lewandowski i spółka zaprezentowali w 3. kolejce bieżącej edycji Ligi Narodów. Powyższy cytat w ogóle nie dotyczy samych piłkarzy, a działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej i Michała Probierza, którzy byli zdziwieni, że portugalska delegacja postanowiła zorganizować przedmeczową konferencję prasową w okolicach Lizbony. Ostatecznie doszło do niej w piątkowe południe w miejscowości Alges, a nie tak jak pierwotnie planowano wieczorem na PGE Narodowym. O dziwo zgodę na taki przebieg wydarzeń udzieliła UEFA. W Polsce uwagę temu tematowi poświęcono jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra, ale w Portugalii wspominano o niej także po zakończeniu sobotniego spotkania.

„Późna godzina, o której zespół przyjechał do Warszawy w ten piątek, skłoniła osoby odpowiedzialne za Portugalską Federację Piłki Nożnej do zwrócenia się do UEFA o zgodę na zorganizowanie konferencji prasowej w Portugalii. Zezwolenie zostało wydane, Polakom się to nie spodobało. Byli wściekli!”

A Bola

Przypomnijmy, że jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Serdara Gozubuyuka zdziwienia z powodu przełożenia czasu i miejsca konferencji portugalskiego sztabu nie krył selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz. W jednej ze swoich wypowiedzi dla mediów wspomniał o sytuacji, z którą przyszło się polskiej ekipie mierzyć przed wrześniowym spotkaniem z Chorwacją. „My chcieliśmy przełożyć konferencję ze względu na lot i trochę problemów i mówili, że się nie da, a tutaj jednak się da bez problemów” – powiedział Probierz, sugerując podwójne standardy.

Record: „Bednarek zamknął wynik”

Wróćmy jednak do wydarzeń na boisku. Portugalscy dziennikarze – co zrozumiałe – sporo pisali o występie swoich rodaków, zwracając uwagę na dobre występy Rafaela Leão i obrońcy Renato Veigi. Komentowano także powody zdjęcia z boiska Cristiano Ronaldo, a także… radość polskich kibiców po tym strzeleniu przez gwiazdora z Madery gola na 2:0.

Głośne „SIU” bez trudu zarejestrowały także mikrofony TVP Sport.
źródło: TVP Sport na platformie You Tube

Portugalczycy docenili pogoń Polaków za wynikiem przy stanie 2-1, ale dość szybko znaleźli winnego niepowodzenia. Był nim Jan Bednarek. W meczowej relacji Recordu możemy znaleźć następujące słowa:

Pomimo dominacji Portugalii, polska drużyna próbowała nadać grze nowy kierunek po strzeleniu gola prez Zielińskiego w 78. minucie. Jednak to Jan Bednarek zamknął wynik. Samobójcza bramka w 88. minucie dodała otuchy portugalskiej drużynie. Dzięki kreatywnej grze Portugalia mogła strzelić więcej w końcówce, ale Bruno Fernandes nie odnalazł się w centrum dwóch rażąco zmarnowanych szans na zdobycie bramki.

Record

Na drugim biegunie, w ocenie dziennikarzy z gazety „A Bola”, znalazł się Łukasz Skorupski. Bramkarz Bologni był najlepszym zawodnikiem występującym w sobotę z orzełkiem na piersi.

33-latek wyróżniał się zwinnością, z jaką obronił kilka portugalskich strzałów, szczególnie tych Diogo Dalota i Bruno Fernandesa. Przy bramkach niewiele mógł zdziałać. Przy pierwszej miał do czynienia z oszałamiającym strzałem Bernardo Silvy, przy drugiej tylko patrzył jak piłka, która trafiła w słupek, spadła prosto pod nogi Ronaldo. W trzeciej sytuacji został zdradzony „ostrym przecięciem” Bednarka.

A Bola

Szansa na rehabilitację po meczu z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego już we wtorek. Polacy powalczą o trzy punkty w spotkaniu z Chorwacją. W poprzednim meczu górą była ekipa z Bałkanów, która we wrześniu wygrała za sprawą gola z rzutu wolnego autorstwa Luki Modricia. Początek spotkania na PGE Narodowym we wtorek o godzinie 20.45.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,711FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ