Wygrani i przegrani wrześniowego zgrupowania w reprezentacji Polski

Każde zgrupowanie reprezentacji Polski to szansa dla kadrowiczów na poprawienie swojej pozycji w hierarchii selekcjonera. Po meczach ze Szkocją oraz Chorwacją w ramach Ligi Narodów wybraliśmy trzech zawodników naszej kadry, którzy najwięcej zyskali oraz trzech, którzy najwięcej stracili.

Zacznijmy od wygranych wrześniowego zgrupowania.

REKLAMA

Nicola Zalewski

Można się sprzeczać, że Nicola Zalewski miał już w kadrze tak silną pozycję, że ciężko rozpatrywać go w kontekście największych wygranych. Niemniej jednak, EURO 2024 nie było dla zawodnika Romy tak udane, jak wcześniejsze mecze, więc na zgrupowanie przyjeżdżał z myślą udowodnienia, że jest liderem tej kadry. 22-latek swoją misję wykonał. Nicola Zalewski był fundamentalną postacią zwycięstwa ze Szkocją wywalczając dwa rzuty karne i jednego z nich zamieniając na gola, który dał nam 3 punkty. W starciu z Chorwacją był natomiast jedynym wyróżniającym się piłkarzem w naszej ofensywie. Nicola Zalewski już standardowo popisywał się największą odwagą we wchodzeniu w pojedynki w naszej reprezentacji i próbował tworzyć przewagę indywidualną. W meczu ze Szkocją zanotował więcej prób dryblingów (7) niż pozostali reprezentanci Polski razem wzięci (6), a w starciu z Chorwacją miał tyle samo udanych dryblingów, co cała reszta (6).

TVP Sport w serwisie X

Sebastian Walukiewicz

Na zgrupowanie nie przyjeżdżał jako piłkarz przewidywany do gry w podstawowym składzie. Spotkanie ze Szkocją rozpoczął na ławce rezerwowych, ale pojawił się na boisku od razu po przerwie zastępując Jakuba Kiwiora. Walukiewicz dał dobrą zmianę. Był skuteczny w pojedynkach i nie popełnił rażących błędów, a także zagwarantował wartość dodaną w wyprowadzaniu piłki. Przyzwoitymi 45 minutami na Hampden Park zapewnił sobie miejsce w podstawowym składzie na niedzielną rywalizację z Chorwacją. Przeciwko zespołowi Zlatko Dalicia miał już większe problemy, zwłaszcza z upilnowaniem napastnika rywali, Igora Matanovicia, ale nie był to występ, po którym na nim powinna koncentrować się krytyka za porażkę. Wrześniowym zgrupowaniem Sebastian Walukiewicz przebił się do podstawowego składu reprezentacji Polski, więc on może wracać do klubu zadowolony.

Jan Bednarek

Z wyborem trzeciego wygranego minionego zgrupowania był już większy problem, ale postawiliśmy na Jana Bednarka. Obrońca Southampton w meczach ze Szkocją i Chorwacją wypadł co najmniej przeciętnie, a w jego przypadku jest to dyspozycja powyżej oczekiwań. Bednarek przyzwyczaił nas, że w reprezentacji z reguły zawodzi. Gdy kadra osiąga rozczarowujący wynik on niemal zawsze znajduje się na cenzurowanym. Jest uznawany za jednego z głównych winowajców. Po wrześniowych meczach trudno czepiać się 28-latka. Wydaje się, że w nowym ustawieniu linii obrony, które Michał Probierz testował od drugiej połowy ze Szkocją, gdzie Bednarek pełni rolę centralnego stopera w 3-osobowym bloku czuje się lepiej. Jego brak zwrotności przy wyjściach ze strefy nie jest wówczas eksponowany tak często.

***

Teraz przejdźmy do największych przegranych wrześniowego zgrupowania. Wzięliśmy pod uwagę tylko zawodników, którzy zagrali jakiekolwiek minuty w tych dwóch meczach. Ci, którzy nie zagrali automatycznie również mogą czuć się przegranymi.

Jakub Kiwior

Jeśli na zgrupowanie przyjeżdżasz z serią 26 kolejnych meczów w podstawowym składzie, a wyjeżdżasz z niego jako rezerwowy to musisz czuć się ogromnym przegranym. Jakub Kiwior wystąpił w meczu ze Szkocją, ale po bardzo słabych 45 minutach udał się pod prysznic. Po obrońcy Arsenalu było widać brak regularnej gry. Był – jak na jego umiejętności – zaskakująco niepewny w rozegraniu piłki, a ponadto popełniał błędy w defensywie. Przegrywał pojedynki w kontakcie, gubił krycie i często nie nadążał z odpowiednim ustawieniem. Efekt był taki, że cały mecz z Chorwacją przesiedział na ławce rezerwowych, a jego seria kolejnych meczów w wyjściowej jedenastce, która trwała od debiutu w czerwcu 2022 roku dobiegła końca. W przypadku Kiwiora regularna gra w klubie zapewne pomogłaby mu odzyskać miejsce w podstawowym składzie reprezentacji, ale na łapanie minut w Arsenalu na razie się nie zanosi.

Jakub Moder

Drugi przypadek zawodnika, który przyjechał na zgrupowanie bez regularnej gry w klubie i tylko pogorszył swoją pozycję w reprezentacji, to Jakub Moder. O ile przez 9 minut meczu ze Szkocją 25-latek nie rzucił się w oczy, o tyle jego półgodzinny występ z Chorwacją zebrał mnóstwo negatywnych komentarzy. Pomocnik Brighton sprawiał wrażenie, jakby grał w zwolnionym tempie. Dla niego spotkania ze Szkocją i Chorwacją były pierwszymi od… meczu z Francją na EURO 2024. W Brighton w tym czasie nie zagrał ani razu, nawet w okresie przygotowawczym, ponieważ na Mistrzostwach Europy pogłębił uraz. Przed spotkaniem ze Szkocją na konferencji prasowej Jakub Moder mówił nawet, że nie jest gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym, więc wydaje się, że bardziej rozsądne byłoby pozostanie w klubie i codzienna praca na treningach pod okiem nowego trenera Brighton, Fabiana Hurzelera.

Mateusz Bogusz

Kiedy reprezentanci Polski pakowali walizki i wracali do kraju po odpadnięciu z EURO 2024 już na etapie fazy grupowej, Mateusz Bogusz błyszczał na boiskach MLS. To naturalnie wywołało krytykę w stronę selekcjonera, który nie zabrał na turniej 23-latka. Gracz Los Angeles FC otrzymał szansę dopiero teraz, w Lidze Narodów, ale nie dał powodów, dla których moglibyśmy uważać, że z nim Mistrzostwa Europy skończyłyby się dla Polski lepszym rezultatem. Na spotkanie ze Szkocją Bogusz nie znalazł się w kadrze meczowej, ponieważ na zgrupowanie przyleciał później niż reszta. Dodając do tego zmianę strefy czasowej oraz „jet lag” taka decyzja selekcjonera była uzasadniona. Michał Probierz dał 23-latkowi szansę gry od 1. minuty w meczu z Chorwacją i piłkarz tej szansy nie wykorzystał. Oczywiście, miał bardzo trudne zadanie, bo rywalizował z Josko Gvardiolem, a nasza kadra rzadko miała piłkę. Jego krytyka wydaje się trochę przesadzona, natomiast oczekiwania odnośnie do występu Mateusza Bogusza były wyższe.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,720FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ